Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Ablacja - kompendium wiedzy


Gość arrrtur

Rekomendowane odpowiedzi

ja ataki nauczylam sie zatrzymywac sama tylko niewiem jak dlugo mi sie to bedzie udawac nigdy nie trafilam na pogotowie z tym nigdy nie stracilam przytomnosci poprostu niemajac z nikog pomocy przez te lata nauczylam sie radzic sobie sama po 24 latach wreszcie trafilam na lekarza ktory zainteresowal sie moja arytmia i chcial mi pomuc ale sie nie udalo tylko narobilam sobie nadzieji a potem sie rozczarowalam a twoj zabieg byl przeprowadzony do konca ?
Odnośnik do komentarza
do Alicji moze kiedys spojrze na to inaczej ale narazie niechce robic sobie nadzieji mam rok na podjecie decyzji co dalej moze za rok znow pojade do prof Walczaka z prosba by mi pomogl a moze bede musiala podjac ryzyko i poddac sie ponownie zabiegowi i zdecydowac sie na ten stymulator na dzien dzisiejszy niewiem co robie powiem tak szczerze ze to mnie wszystko tylko dobilo czasem lepiej nie robic sobie nadziej by potem sie nie rozczarowac z tym zabiegiem wiazalam nadzieje na lepsze zycie na zmiane pracy zrobienie prawka itd i nic z tego nic nieda sie zmienic nic dobrze ze takie zabiegi robia bo daja szanse na normalne zycie tym co maja szczescie moze za rok wymysla sprzet taki ze i mnie zrobia ale to tylko znow nadzieja
Odnośnik do komentarza
Myślałam podobnie jak Ty, że nie ma już dla mnie nadziei ale tylko do czasu wizyty u prof. Walczaka w Centrum Kardiologii Allenort w Warszawie na ul Płowieckiej. To był przełomowy moment gdyż po rozmowie z tym wspaniałym lekarzem i człowiekiem nabrałam wręcz pewności, że tam mi pomogą no i nie myliłam się, ponieważ niedługo miną trzy miesiące od mojej ablacji i czuję się bez porównania lepiej niż jeszcze kilka miesięcy temu i jestem pewna, że niedługo zapomnę jak poważnie byłam chora. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
prof Walczak ci pomogl ?ja bylam u prof Walczaka zakfalifikowal mnie do zabiegu na polowe kwietnia i zrezygnowalam bo dalekoja mysle ze mnie i tak by nawet prof nie bylby w stanie zrobic tego zabiegu bo dopiero przy podejciu do ablacji okazalo sie gdzie mam arytmie i ze to zbyt ryzykowne w moim przypadku ale mysle ze jeszcze raz przejade sie do prof Walczaka za rok bo chce wiedziec cz co powie nato ten wspanialy czlowiek ktory potrafi okazac tyle serca wszystkim chorym
Odnośnik do komentarza
Jeśli byłaś już zakwalifikowana do ablacji to bardzo gorąco proszę nie rezygnuj !!! U mnie ablację wykonał doktor Szumowski, grzał ostro ponad 2 godziny,czasami bolało bardzo ale warto było. Po moich wynikach Holtera 12 odprowadzeniowego powiedziano mi , że na 1 zabiegu się nie skończy ale przed samą ablacją dr Szumowski powiedział mi, że wcale tak być nie musi no i miał rację. Najważniejsza jest wiara w to , że ci lekarze naprawdę są w stanie cię wyleczyć.
Odnośnik do komentarza
duzo tutaj wyczytalem o ablacji bo mnie ona tez czeka i to juz 14 kwietnia wiekszosc z was z powodu czestoskurczy i co mnie dziwi ze po niej macie dodatkowe skurcze a ja wlasnie z powodu licznych dodatkowych bede ablowany wiec czy jest sens skoro skutkiem ubocznym ablacji sa wlasnie dodatkowe skurcze czy ona mi pomoze z gory dzieki za odpowiedz
Odnośnik do komentarza
do niepwnego jesli sie nie poddasz ablacji niebedziesz wiedzial czy ci pomoze kazy mam inny rodzaj arytmi i w innym miejscu mnie sie nie udalo lekarze mowili ze mam typowo ksiazkowa arytmie i ze da sie tego pozbyc ale podczas ablacji okazalo sie co innegoteraz chociasz wiem comam za rodzaj arytmi i w jakim miejscu jest i co mnie czeka i co mozna z tym jeszcze zrobic nie lubie zgadywanki zabieg niejest taki zly ja czekalam na niego 6 miesiecy i bylo to najtrudniejszy okres w moim zyciu bo nie wiedzialam czy podjelam sluszna decyzje decydujac sie na zabieg narazie niechce powtorki z rozrywki mam dos chce wrocic do zycia jakie mialam przed zabiegiem pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
do niepewnego, ja miałam ablację (28.01.08) właśnie z powodu licznych dod. skurczy komorowych. Przed ablcją miałam ich cztery tysiące., a kontrolny holter po ablacji wykazał 4 (cztery). Nawet sie nie zastanawiaj tylko idź na ablację. Ja czuje się jak nowonarodzona, no i nie biorę już żadnych leków.
Odnośnik do komentarza
Witam, ja również jestem *fanką* dr Krzyżanowskiego i ablacji w Koszalinie. Arytmię WPW wykryto mi po pierwszym ataku tj w lutym 2007 wtedy to trafiłam do szpitala z tętnem 250 uderzeń na minutę ( z takim tętnem męczyłam sie godzinę zanim wezwałam pogotowie), nie wiem do tej pory czy to nie miało dodatkowego związku z przebytą chwilę wcześniej nie wyleczoną do końca anginą (tak to jest jak prace stawia się na 1 miejscu :( ) W każdym razie reakcje były bardzo szybkie i już w maju ( 13 w piątek heheh ) miałam ablację. Zabieg trwał stosunkowo krótko bo już po 20 minutach znaleziono dodatkową drogę przewodzenia. Sprzęt faktycznie wyglądał na nowoczesny a sam zabieg nie był straszny czy aż tak nieprzyjemny- dostałam zastrzyk uspokajający i nawet pamiętam dr Krzyżanowski ze mną żartował. Najgorsze w tym wszystkim było to kilku godzinne leżenie- ciężkie do wytrzymania. Po tym czasie miałam jakieś dwa ataki nie bardzo dowierzając że to nie jest nawrót WPW udałam się z wynikami do dwóch innych kardiologów, gdzie każdy z nich robił mi Holtera oboje stwierdzili, że ablacja się powiodła i jestem z tego wyleczona. Biorę Bisopromerck 5 pół tabletki wieczorem i odpukać od września wszystko jest ok . Pozdrawiam i polecam dr Krzyżanowskiego w Koszalinie.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich Mam pytanie czy ktoś z was miał ablacje arytmi komorowej mam arytmie komorową od 12 lat i zastanawiam czy ablacja przy tego typu arytmi jest przeprowadzana oraz czy jest skuteczna jesli jest ktos kto ma to już za sobą bardzo proszę o informacje
Odnośnik do komentarza
ja miałam ablcje (28.01.08) z powodu arytmii komorowej (miałm ją 4 lata). Nie minęło jeszcze za dużo czasu, ale jak do tej pory czuje dużo poprawę w samopoczuciu, bo u mnie to było największym problemem, no i to, ze nie biorę już leków, a brałam 7,5 mg concoru dziennie. Nie wiem jak bedzie z odległą oceną ablacji, ale np. holter, kt. miałm robiony 5 tygodni po ablacji wykazał 4 (cztery) skurcze dodatkowe komorowe, a przed ablacją miałam ich 4 tys. na dobę. Czasem zdarzy się kilka gorszych dni, ale i tak nie ma porównania do tego co było przed.
Odnośnik do komentarza
Do Mojry - dr Stec to świetny fachowiec. Nie masz się czego bać - ablacja to naprawdę nic strasznego. Na pewno się uda. Ja miałam ablację u dra Steca w listopadzie i dzisiaj czuję się świetnie - po arytmii ani śladu (przed zabiegiem 10 tys. dodatkowych skurczy na dobę i to na lekach), nie muszę brać rytmonormu. A dr nie dość, że świetny lekarz to do tego przeuroczy człowiek. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do Alicji Serdecznie dziękuje ci za odpowiedz. ja mam arytmie od 12 lat ale mam ok 15 -20stu dodatkowych skurczy komorowych na dobe jest tego niewiele ale ostatnio holter pokazał jeszcze 2 pary + czynny rytm komorowy. Lekarz przepisał mi leki więc chyba nie jest dobrze, bo wcześniej żadnych leków nie musiałem brać. Zyłem sobie normalnie pracowałem fizycznie a nawet uprawiam lekko extremalny sport jakim jest latanie na parolotni. Pytam o ablacje ponieważ nie chce nic zmieniać w moiom życiu z powodu arytmi ,Pytałem lekarza o ablacje ale on twierdzi że jest to niebezpieczny zabieg i raczej nie przeprowadza się go przy komorowych arytmiach. Twój przypadek dowodzi że tak nie jest więc jeszcze raz dziękuje za odpowiedz to dla mnie promyk nadzieji pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich serdecznie, Jedziemy z moim synem do dr Steca do Rzeszowa. Właśnie próbowałam znaleźć kogoś, kto miał z nim kontakt i znalazłam. Dziekuję za wniesioną otuchę, bo strasznie się boję (mój syn chyba mniej, albo tego nie pokazuje). Dr jest faktycznie przemiłym człowiekiem, rozmawiał z nami 1,5 godz. ktory lekarz tyle czasu poświęca? Ale....mam pytanie do osób, które miały ablację, ale nie miały objawów (mój syn ma WPW i miał incydent) , piszę incydent, bo to był tylko mały i krótki ból i duszenie w klatce piersiowej, jeden raz w zeszłym roku i to się nie powtórzyło wiecej. Ale mimo to Dr chce mu zrobić ablację. Czy ktoś z was miał tak jak mój syn, potem miał ablację i jak się teraz czuje? Czy coś się przypadkiem nie pogorszyło. Będę wdzięczna za wszystkie opinie. Czytam tu różne wypowiedzi, ale raczej wszyscy co mieli ablacje, mieli przed tym jakieś objawy, raczej częste i wyraźne, a mój syn ma b.silny znak tego WPW w EKG i innych badaniach. Pozdrowionka dla wszystkich i może ktoś napisze:)
Odnośnik do komentarza
Hej, wybiera sie ktoś może w tym tygodniu do szpitala wojskowego we Wrocławiu? Ja jutro idę a w czwartek ablacja więc proszę o wsparcie. Dodam że mam drogę w pęczku hisa i nie będzie pewnie łatwo... no ale może sie uda:) pozdrawiam ablacyjne rodzeństwo:)
Odnośnik do komentarza
Witak Iga!! Miałam bardzo podobnie jak twój syn. Tzn. WPW i częste objawy (szybkie tętno, przy tym słabo mi sie robiło, i na ekg widoczne). obecnie jestem po ablacji (28.01. 2008) w CK Anin wykonywaną przez dr Szumowskiego. Zaraz po zabiegu jeszcze zdarzało mi sie że serducho troszkę przyspieszało ale tak od marca do końca maja był praktycznie spokój... I dopiero w ten poniedziałek zaczeło się cos niedobrego dziać ze mną- na nowo częstoskurcze i do tego sreduszko bardzo nie równo biło. Trafiłam na ostry dyżur (dostałam zastrzyk, i kroplówkę z soalmi i z potasem). i troszkę mi się uspokoiło. Jednak przez cały ten tydzień czuje że coś jest nie tak... Wizytę mam wyznaczoną na 23.06 a 1 września jadę do Warszawy na konsultację kolejną u prof Walczaka... Mam nadzieję że mimo wszystko to tylko było takie chwilowe... Ale nawet jeżeli trzeba będzie się poddać jeszcze raz ablacji nie będę się wahała ani chwili. To naprawdę nic nie boli a wierzę że warto!! Trzymam kciuki za twojego syna!!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×