Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Bezsenność i ból głowy po amfetaminie


Gość Janek87

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Opiszę mój przypadek zażycia pierwszy raz w życiu amfetaminy. Proszę o wyrozumiałość i cierpliwość ponieważ opis będzie dość szczegółowy. Mam nadzieję że ktoś mi pomoże! Otóż: Wszystko zaczęło się w piątek, zrobiłem sobie przedsmak sylwestra z kolegami, nieźle się napiłem i o około godziny 4:00 wylądowałem u kolesia na chacie gdzie był ze mną również drugi kolega. Chłopaki mieli fete, ja już mocno wcięty nie chciałem byc gorszy i mimo tego że oni mają już z tym doświadczenie postanowiłem spróbować pierwszy raz w życiu (i ostatni) tego szajsu. *Bawiliśmy* się tak do około godziny 9, w tym czasie z tego co pamiętam pociągnąłem około 5,6 kresek długości około 4-5cm. Czułem się OK, wróciłem do domu wziełem prysznic, nawet zasnąłem na około 4h i później już dość *zmęczony* poszedłem na impreze sylwestrową do kumpla, pojadłem, popiłem znowu mocno, już nic nie ruszałem oprócz alkoholu, znowu spało mi się dobrze jak to po alkoholu, wróciłem do domu o godzinie 10 w niedziele, postanowiłem sobie zrobić lekki detox, zacząłem pić wodę niegazowaną, przez cały dzień, fakt czułem się zmęczony jak to bywa po dłuższych eskapadach ale myslalem że to zwykły kac. Poszedłem spac około 24...no i się zaczeło wstałem nagle po 2h bo obudził mnie jakiś głupi sen, potem spałem z przerwami tak do godziny 9 budząc sie przy tym kilkukrotnie. W poniedziałek niby czułem się OK, jakby lekko niewyspany ale u mnie znane jest dochodzenie do siebie po piciu przez 2 dni, wówczas znowu dzień spędziłem z wodą żeby się oczyścić. W nocy z pon na wtorek miałem znowu dziwny sen...zbudził mnie i byłem w szoku wypiłem jakąś melisę i próbowałem zasnąć..udało się lecz znowu ogólnie noc nie przespana...Wczorajsza noc to totalna klapa, brak snu jakieś dziwne humory, czasem lęki. Ogólnie staram sobie nic nie wkręcać do głowy ale nurtuje mnie pytanie kiedy mnie to badziewie puści bo już bym się wyspał...ziewam, jestem zmęczony ale za nic nie potrafię usnąć a jak usypiam to budzę się ze zdziwieniem że minęła ledwie godzinka... Mam następujące objawy do tej chwili: Od czasu do czasu dreszcze, ból glowy jakby czoło (mam chore zatoki) ale również z tyłu głowy niepokojący ból, ogólnie nie mam chęci za bardzo na nic, chce snu ale nie mogę spać!! Ile to jeszcze może potrwać, co mam robić? Co mam brać? Jakieś witaminy czy coś? Doradzi mi ktoś? Czytałem żeby na sen wypić sobie 3,4 piwa i niby usnę...zrobić to? Proszę o POMOC Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

No chętnie bym poszedł na spacer ale te zawroty w głowie, czuję się nie komfortowo jak idę i czasem jakoś nie pewnie. Tak właśnie myślę żeby kupić coś na sen ale żeby mnie bardziej nie otumaniło...Nie na pewno już nie wezmę tego bo żadnych pozytywów z tego nie miałem i jak widzimy tylko jakieś problemy...ehh

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie. Jak widać (po godzinie pisania mojego postu), nie mogę dalej spać. Denerwuję mnie ten stan rzeczy, czytałem wiele forów co jeść, pić itd po zażyciu amfetaminy żeby zejść z tej głupiej fazy. Piłem więc dużo mleka, jadłem owoce, jogurty, itp. ogólnie mam apetyt. Czułem się cały dzień dość nieźle, oczywiście ból głowy pozostawał i pozostaje ale dłużej bez snu nie wytrzymam, Czy mam się zgłosić do lekarza rodzinnego i opisać moj przypadek? Z moją psychiką jest OK, ale denerwuje mnie to że nie mogę usnąć...Czytam różne wątki gdzie mowa jest o tym abym zwracać się do psychologa czy psychiatry a nawet ośrodków uzależnien...lecz nie jestem uzależniony, nie mam żadnych ciągotów żeby dalej brać to świnstwo, chce wrócić do stanu z przed zażycia tego szajsu ale jest to ciężkie, myślę że przed zakupem melisy i środków nasennych powinienem skontaktować się ze swoim lekarzem rodzinnym, jest mi wstyd z tego powodu, nigdy nie sprawiałem takich idiotycznych problemów...również nie chcę mowić o tym rodzicom, mam nadzieję że sam z tym sobie poradzę...

Odnośnik do komentarza

Witam Piszę po kilku dniach. Niby jest lepiej ale jednak nie wróciłem do stanu z przed *zabawy*...Ogólnie pobolewa mnie głowa, jak nie czoło, to z tyłu głowy jak i na czubku, jakby jakiś ucisk, wczoraj usiadłem za kółko...i niestety ciężko jest się skupić na jeździe ponieważ boli mnie właśnie z tyłu, jakby uciskało, ciężko się skoncentrować. Ciągle mam też gorączke między 37 a 37.3. Nie biorę żadnych leków bo nie chcę się faszerować i jeszcze bardziej zamulać, być może to napięciowy ból głowy albo...zatoki, bo mam z nimi problem od kilku lat i momentami ten ból jakby wskazywał na nie. Jeśli mowa o spaniu to jest poprawa, może nie jest idealnie ale sen przychodzi. Jakoś 2 czy 3 razy, rano po przebudzeniu miałem w jednej z dziurek gęstą krew, następnego dnia z przeciwnej dziurki to samo...Myślę pozytywnie, nie zadręczam się głupimi myślami więc wątpie żeby dopadła mnie jakaś nerwica czy depresja, zresztą nie wiem jak ona się objawia bo nigdy nie miałem z tym problemów. Co powinienem zrobić? Zgłosić się do neurologa? Robić jakąś tomografię? Iśc na krew? Czy co radzicie? Ciśnienie miałem mierzone raz i było 120/60, tętno 65. Proszę o porady!

Odnośnik do komentarza

Oj ..;p jak na pierwszy raz to za dużo zdecydowanie pare kresek? to jakiś gram może nawet ponad. Ja pierwszy raz brałam jakąś seteczke. Teraz jakiś gram no i nic mi nie jest. i po fecie to normalne że nie mozesz spać, bo ona wlasnie tak dziala. Ciesz się, że zęby cię nie bolą ;p. Przejdzie Ci.

Odnośnik do komentarza
Gość wojtek5162

Osobiscie to polecam wmusić w siebie cos kalorycznego ( wiem dobrze że ciężko ) , i pic w ciul wody, a najlepiej jakies napoje izotoniczne , zjeść magnez najlepiej * chela-mag b6 * , ew tak jak pisali moi poprzednicy , poczekac az zacznie schodzic jazda po fecie i zajarać , ja osobiscie wole jebnąć klina jakiejs wódki porządnej (2 x 100ml) , wiem ze to głupota ale jedyna skuteczna metoda w moim przypadku :))

Odnośnik do komentarza
Gość filo belkot moniki

Jeśli masz głęboko w podświadomości poczucie winy, czy z powodu, że wziąłeś w ogóle, czy też że za dużo, to nie ma znaczenia. Twoje pozytywne myślenie, poniewaz amfetamina wyciąga kazdy ukryty lęk i strach, potęguje myśli, że sobie tym zaszkodziłeś, zwłaszcza u ludzi, którzy normalnie dbają o swoje zdrowie i się tym przejmują. Wnioskuję tak, dlatego, że osoby które mają wyjebane, że się tak wyrażę, ćpają miesiącami a nawet latami. ja wiem po sobie, że przy którejs kresce z kolei rodzi się malutka myśl, czy moze nie za dużo na tą sesję i własnie to powoduje wystąpienie objawów nerwicowych u mnie, ponieważ zaczynam skupiać się na oddechu, czy jest rytmiczy, im bardziej wtedy starasz się oddychać miarowo, tym bardziej odczuwasz niepogój, kłocie serca, obawiasz się o siebie, myslisz o arytmii, niedotlenieniu, nie chcesz tego, ale nie masz nad tym kontroli. A przecież oddech nie jest świadomym procesem, im bardziej się starasz, tym bardziej zakłoca się naturalny rytm, nie możesz się skupić na normalnych czynnościach i stres narasta. Ćpanie jest najgorsze dla takich ludzi, dlatego ja jestem teraz ostrożna, ponieważ taki objawy świadczą o podatnej psychice i mały krok do paranoi i nerwicy. Dowodem, że kluczem jest psychika i podświadomość były takie momenty u mnie, gdy własnie myslisz, czy oddychasz i w jaki sposób, czy Twoje serce nadąża, czy nie zostanie uszkodzone itd. Starasz się o tym nie myśleć, ale to potęguję tylko efekt paniki, nawet jeśli wydaje się, ze jestes wyluzowany. Tak naprawdę ciągle o tym myślisz. Zauważyłam, że dopiero kiedy cos odwróci uwagę tak na prawdę, w naturalny sposób a nie przez uspokajanie się celowo, to nagle serce nie kłuje, jakos oddychasz i jest ok. Dowodzi to moim zdaniem, że kluczowe znaczenie ma tu długość wciągania kresek i w związku z tym wyczerpanie mózgu z substancji poprawiających nastrój i jednocześnie psychika każdego człowieka. Niestety podświadomość i ludzki mózg to tak różne i nieprzewidywalne organy, że sam napędzający się nieświadomie strach może wywołać niesamowite, lecz zupełnie prawdziwe i niebezpieczne dla zdrowia objawy, podobne do zawału, śmierci, psychozy. W tym wszystkim zawsze cierpi psychika. Ślady w podświadomości najtrudniej usunąć. Całe ciało jest znacznie bardziej odporne, mózg spierdolony raz, cięzko naprawić. Sine ręce, drgawki i myślisz, że umierasz. A jakiś ziom wali fete od 5 lat, to o co chodzi? Otóż psychika. To tak delikatna sprawa, tam zostaje wszystko na całe życie. Kurde, warto się zastanowić, czy ryzykować. Każdy myśli,że zna swój organizm, zwłaszcza ludzie dbający o zdrowie, a mam wrażenie, że tacy (jak ja) są najbardziej skłonni zrobić swojemu myśleniu coś zupełnie nieświadomie. Ktoś po ataku nerwicowym spowodowanym amfą uswiadomi sobie, że to tylko z nerwów albo przegiął i to oleje, może się więcej nie powtórzy, walić to. Może tak, a inna osoba przestanie wychodzić z domu ze strachu przed kolejną *śmiercią* i nerwica pochłonie całe życie. Strach może przynosić skutki dobre jak i tragiczne. Nie wiem dokładnie, co chcę przekazać, chyba podsumuję to tak, że chciałabym, żeby kazdy podejmując pewne decyzje w życiu, mogące zupełnie je odmienić, nie istotne czy na lepsze czy gorsze, przemyślał, czy na prawdę robi wszystko w zgodzie z własnym ja, jest świadomy skutków branie różnych substancji i traktuje je z pewnym dystansem, pomyśleć nad swoimi emocjami, nastawieniu. Na koniec napiszę, że jedna kreska rano zupełnie z dupy, bo nie biore, może raz na miesiąc na imprezie (chyba podświadomie poczulam, ze nie robie dobrze) spowodowała u mnie atak, który przeżyłam jak normalną śmierć. Zawał, kołatanie serca, sine ręce, drgawki - wszystko napędzana machina strachem. Do tego myśl, czy powiedziec, czy nie. Jak powiem i przeżyje, to bedzie przejebane,ale jak nie powiem i umre? Może panikuje?Na szczęście nie wezwałam pogotowia dzięki dobrym osobą, ale gdybym była sama, byłabym pewna, że to koniec. Teraz wiem, ze to atak paniki po amfie, ale na to nie da się przygotować. Zapomniałam wtedy o forach na temat nerwicy czytanych kiedyś. Podświadomość działa tak, że im bardziej starasz się uspokoić i nie bać, tym bardziej odczuwasz odwrotne skutki. Błędne koło. Wiedza jaką potem zdobyłam o takim ataku paniki pozwoliła mi korzystać znów z amfetaminy, ale jestem teraz ostrożna, kiedy mam chociaż cień myśli, że juz wystarczy, odpuszczam. Jak jest rozsądek, to nie ma zejścia i śpie jak bobas po imprezie. A na stres i takie chore akcje po przegięciu polecam piwo, łagodzi ból głowy i przyspiesza uśnięcie :)Ja na szczęscie tylk oraz sprawdzałam

Odnośnik do komentarza

Moniko powiem Ci że opisalaś to idetycznię jak ja miałem ... w sumie nadal mam... ale cóż Na dodatek bałem się o tym komu kolwiek powiedzieć tylk czytałem cały czas jakieś fora he a tu napotkalem nagle tego fora i Twój post :-) . Małe pytanko ... Sama to rozkminiłaś czy ktoś Ci w tm pomógł?

Odnośnik do komentarza
Gość Prawdomowny

Witam :) ludzie nie sluchajcie tego ze browarek pomaga bo tylko pogarsza sprawę w sobote w pracy polecialem z tematem sztukę sam skiralem w 4h co 30 min poprawialem sobie w szatni i na jedna kreskę piłem browara w sumie wypilem 8 piw a pózniej jeszcze z 6 po tym wciaganiu byłem trzeźwy wiec poszedłem z kumplami na imprezę tam znowu wciagnolem sobie taka kreskę bardzo spora z 8 cm gruba zaczynam pic i pic o 8 poszedłem do chaty i wszystko ok bo trzeźwy mówię idę spać zasnolem odrazu wstaje w niedziele o 15 bo do pracy szedlem jak sie obudziłem to masakra nie dość ze kac to i ciężki zjazd, zjadłem nalesnika z duża ilością kremy czekoladowego i z 3 banany chciało mi sie wymiotowac poszedłem do pracy i po drodze wypilem browara xd i znowu zaszuralem ale teraz tylko taka mała kreseczke i jak nowo narodzony wbijam po robocie do chaty zjadam obiad normalnie prysznic i do ciepłego wyrka wszystko ze mną było Oki wiec jak to mówią budowlańcy i ludzie starej daty * czym sie zatrules tym sie lecz * dlatego tez moje rady yo: zostaw sobie resztowe fetki na rano wrazie zjazdu , popraw sobie , bardzo ciepły prysznic bądz długa kąpiel jeżeli ktoś posiada wanne to mu zazdroszczę ;) zjeść cos do wyra o normalnej godzinie i lezysz i sam zasypiasz taki wykapany i zmęczony ale ważne jest to tez żeby zjeść cos słodkiego tresciwego i tłustego z owocami na ciepło odrazu daje energię bo ciepłe i duzo cukru :p polecam bo troche znam sie na tym xd a jak nie chcesz szurac na następny dzień to lepiej żebyś miał wolne i prysznic jakiś naleśniki i robisz sobie dzbanku herbaty z duża ilością cytryny i lezysz w wyrko pijesz herbatke i sam wracasz do zdrowia wystarczy na nowo pobudzić organizm bo jest wyczerpany wiec gorąca kompiel jedzenie słodkie tłuste z owocami i herbata pare godzin snu sie przyda ale jak nie możesz spać to jak wypijesz cały dzbanku herbaty to zasniesz jak dziecko wstajesz jak nowy może troche spocony po takiej babie kalorycxnej i po takim rozgrzaniu organizmu po herbacie ale wstajesz prychol i zyjesz nie ma co sobie wkrecac na głowę tez bo to juz przesada a i najlepiej cały czas być z kimś i z nim gadać bo samemu to napewno se cos wkrecisz a po za tym nie maszsie do kogo odezwać to lipa tylko uważaj żeby nie zagadac go na smierć xd najlepiej mi jako facetowi w takich stanach przydaje sie fajna dziewczyna do podrywu xd i smiga jak ta lala !! Cały czas gadasz ;) nie masz czasu na wkrety xd wiec polecam robić tak jak mówiłem :) pomaga i jeżeli ja ci pomoglem to bardzo sie z tego ciesze i mam nadzieje ze jak najszybciej dojdziesz do siebie ;) pozdrawiam Prawdomowny ;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×