Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Zawroty głowy i kołatanie serca a zatrucie oparami rtęci


Rekomendowane odpowiedzi

1.12.2011r. rozbiłem świetlówkę liniową w pokoju. Mam alergię na zapachy/pary chemiczne. Po zbiciu świetlówki mogłem jeszcze być w pokoju ok. 5 minut. Dla porównania napiszę, że gdy np. zajrzę na moment do pokoju ze ścianami pomalowanymi farbą emulsyjną (obojętnie jaką, czy to eko czy nie eko) to mam problemy ze zdrowiem przez kilka najbliższych dni. Innymi słowy starczy mi dosłownie jeden wdech zapachu na który reaguję. Mało jest środków chemicznych na które nie zareaguję. To nie jest typowa alergia. Nie jest to u mnie zdiagnozowane. Wracając do obecnego problemu, to jestem w kropce. Od 1.12.2011r. jestem poza pokojem. Od tamtego czasu mam cały czas zawroty głowy, a momentami serce mi kołacze, dzwonienie w uszach, i bardzo nieprzyjemny rodzaj mdłości, który nie pochodzi od żołądka. Ciężki oddech. 20.12.2011r. trochę już było lepiej, ale do zastępczej sypialni wziąłem koc z pokoju, (by sobie podłożyć do spania, bo śpię na dywanie) w którym rozbiła się świetlówka. Oczywiście pokój był intensywnie wietrzony od samego początku przez kilka dni, resztki świetlówki usunięte przez siostrę, a podłoga wytarta wilgotnymi ręcznikami jednorazowymi. Nie ma norm poziomu rtęci dla takich ludzi jak ja i nie wiem ile czasu może siedzieć w dywanie, kanapie i innych miękkich dzianinach rtęć. Inna sprawa(istotniejsza) to nie wiem jak sobie pomóc, bo każdy lekarz powie co innego. Toksykolodzy przez tel. mają skrajne opinie, ale nie znają moich reakcji na takie rzeczy. Cóż mogę zrobić, pójść tylko do internisty, który da skierowanie do toksykologa, albo nawet nie, tylko zapisze środki na uspokojenie. Dodam, że biorę od 3 dni magnez, potas i spox (na uspokojenie) Nic to wszystko nie daje. Co byście mi doradzili, czy jest szansa, że to jednak nie kwestia rtęci? Staram się dużo pić, bo ponoć rtęć wydala się z moczem. Nie wiem co mogę jeszcze zrobić.

Odnośnik do komentarza

Wydaje mi się że przesadzasz ..........gdybyś miał ulec jakiemukolowek zatruciu nie trwało by to tak długo .....chyba się nakręciłes zbytnio .Bierz te leki dalej ,są one ziołowe więc nie zadziałają od razu .Wyluzuj bo to pewnie na tle nerwowym .

Odnośnik do komentarza

Widzę, że nie da się skrótowo. ania05 właśnie dlatego, że tak długo to trwa, nie może być to na tle nerwowym, poza tym mam ponad 10 letnie doświadczenie jeśli chodzi o reakcje mojego organizmu na chemikalia. Pracowałem 2 lata w zakładzie ceramiki, gdzie doznałem trwałego uszczerbku na zdrowiu (nabyta nadwrażliwość na pary chemiczne). Potem pary formaliny już prywatnie(też byłem kiedyś ignorantem i lekko podchodziłem do tematów zdrowia i bhp) *postawiły kropkę nad i* Niestety obecnie nie mogę mieć do czynienia z większością chemikaliów(toksycznych i nietoksycznych) sskomplikowany, chodzi o farbę emulsyjną. Nie reaguję tylko na płyn do mycia naczyń Ludwik, farby akwarelowe, plakatowe, mydło bez perfum i może na coś jeszcze, czego nie znam. Nie używam i nie przebywam w miejscach, gdzie ktoś coś klei, maluje itd itp. Mam po ceramice na stałe zaczerwienione gardło. Po ostatnich wydarzeniach ze świetlówką zacząłem reagować na uprane w proszku ubrania. Tego raczej trudno uniknąć. Generalnie długo by pisać, musiałbym streścić 10 lat mojego życia.Na początku reagowałem tylko na farby ftalowe(olejne), potem emulsyjne itd. Proces trwał 10 lat. Jednak wszystkie dotychczasowe przypadkowe *podtrucia* nie powodowały aż takich dolegliwości jak teraz (to były/są zupełnie inne odczucia).Dolegliwości trwały zwykle od 3 dni do 3 tygodni (zależy z jak mocnym środkiem miałem do czynienia) Wiem, że brzmi to niestandardowo i że ludzie z nerwicą mogą mieć podobne odczucia( jeden rodzaj odczucia może oznaczać wiele), ale jak pisałem znam swoje reakcje już na tyle (10 lat przymusowej praktyki), by wiedzieć że to nie nerwica czy autosugestia. Musiałem wyeliminować z codziennej diety wszelkie produkty kwaśne, drażniące (kiszone ogórki, ocet i produkty z nim, cytrusy, cebulę, czosnek, mocno aromatyczne herbatki ziołowe, kompot domowy z wiśni, soki domowe z winogron, ananasy).Ma to związek z wziewnymi zatruciami. Nie mogę też przebywać w zapyleniu (twardy pył cementowy, krzemionka itp.). Taki pył działa jak papier ścierny na mój przekrwiony przewód pokarmowy. Zaczynam się krztusić, a potem jest pieczenie śluzówek nosa, żołądka i przewodu pokarmowego Zatem generalnie nie jest to taka prosta sprawa. Dodam, że ja generalnie jestem dość wnikliwym człowiekiem i dokładny opis, czasem może chaotyczny, nie oznacza paniki (choć nie ukrywam, że mam poważne obawy), tylko próbę dokładnego przekazania problemu i bezradności pacjenta niezdiagnozowanego od 10 lat. Czasem można na podstawie objawów, lub ich braku coś wywnioskować i tego oczekuję od forumowiczów. Np. sen obecnie mam niezaburzony, nad ranem czuję się najlepiej. Dopiero po wstaniu zaczynają się problemy.Nie mam też drżenia palcy, mam apetyt jak do tej pory. Przedstawcie może więcej argumentów za tym, że nie jest to zatrucie rtęcią w moim (bardzo specyficznym) wypadku. Ja po prostu wiążę objawy z czasem i trudno mi uwierzyć w dwa zbiegi okoliczności, co też niektórzy sugerowali. Aha nie wiem czy załapałem sskomplikowany, ale sugerujesz mi przeprowadzkę na łono natury? Tu nadmienię, że mam stałe swędzenie w gardle od czasu ceramiki i to swędzenie mija tylko w górach, lub na zabitej dechami wsi.

Odnośnik do komentarza

Nie masz ani pół objawu charakterystycznego dla zatrucia rtęcią .Nie wiem co jest w takich świetlówkach ....argon ?Twoje objawy świadczą bardziej o kłopotach z ciśnieniem =zawroty ,szumy uszne itd. Wydaje mi się też że bardzo emocjonalnie podchodzisz do sprawy ....Współczuje że masz takie problemy z tym uczuleniem .Przekichane tak na wszystko uważać ....Może pomierz to cisnienie ?

Odnośnik do komentarza

Aha zapomniałem dodać, że pojawia się u mnie stan podgorączkowy (37stC) sugerujący, że jest jakieś zapalenie. Po kontakcie z parami formaliny miałem zapalenie żołądka i też wtedy miałem stan podgorączkowy przez ok miesiąc czasu. Wtedy lekarz dał mi jakąś chemię na to. Obecnie piję sobie siemię lniane(wywar). Generalnie popijam sobie czasem taki wywar, by łagodzić mój żołądek i przewód pokarmowy.

Odnośnik do komentarza

Próby diagnoz były oczywiście, ale nie było mądrych lekarzy na to. Nie brałem tabletek antyalergicznych. Ja mam dość nietypowe objawy, nie wiem czy to może być typowa alergia, ale mechanizm podobny (osłabianie organizmu na kolejną chemię). Mam zawsze pieczenie śluzówek i na drugi dzień dochodzą kłucia, bóle w całej jamie brzusznej, łącznie z klatką piersiową. Nie ma żadnego kichania, zatkanego nosa itd(przeciwnie suchość w nosie i ustach). Suche są podniebienie i język. Nie badałem się na alergię na chemię. Jedynie na pyłki i test (takie kropelki cieczy na przedramieniu) nie wykrył u mnie alergii na to.

Odnośnik do komentarza

Znalazłam coś takiego -W celu sprawdzenia rzeczywistego stężenia rtęci w pomieszczeniu, w którym została uszkodzona świetlówka, przeprowadzono następujący test. Lampa poddana testowi to produkt L58W / 640, zawierający około 5 mg rtęci w stanie ciekłym, co jest gorszym rozwiązaniem niż lampy fluorescencyjne, a zwłaszcza świetlówki kompaktowe dostępne obecnie w ofertach. Warunki podczas testu: W zamkniętym pomieszczeniu zbito świetlówkę. Po sześciu minutach kawałki zostały usunięte, a drzwi i okno otwarto, aby dokładnie przewietrzyć pomieszczenie. Stężenie rtęci w powietrzu było rejestrowane przez cały czas. Rodzaj świetlówki: L58W / 640 Temperatura pokojowa: 22°C Wielkość pomieszczenia: 15m² , 2.30m wysokość = 35m³ Położenie czujnika: 0,5m nad zbitą świetlówką Urządzenie z czujnikiem: monitor do rejestracji par rtęci Hg-MAK 1200 Wynik: rtęć ze zbitej świetlówki szybko prowadzi do stężenia, które osiąga maksymalną wartość 25µg /m³. Niespójną formę danych można przypisać wrażliwości urządzenia pomiarowego i ruchowi powietrza. Podobnie, dwie wartości maksymalne po otwarciu okna są wynikiem zwiększonego ruchu powietrza. To co jest jasno widoczne to: zaledwie po 3,5 minutach po usunięciu kawałków szkła i przewietrzeniu pomieszczenia, stężenie rtęci w pomieszczeniu spadło prawie do zera. Co ciekawe jeśli świetlówka była zbita w trakcie pracy to wtedy jest to bardziej niebazpieczne bo rtęć jest wtedy parą rtęci jesli natomiast nie świeciła to skażenie jest niezauważalne po sprzątnięciu =0

Odnośnik do komentarza

Czytałem już to. Tak czy inaczej dzięki aniu za dobre chęci. Problem polega na tym, że nie wyszedłem z pokoju natychmiast, tylko po jakimś czasie. Mogła to być minuta, a mogło to być i 5 minut, a jak już pisałem wcześniej do nietoksycznych substancji, mniej lotnych wystarczy mi jeden wdech. Pierwsze objawy były po 24h, a była to silna, raczej nietypowa senność. Rano następnego dnia już miałem lekkie zawroty głowy i mdłości. W tym teście osram nie napisali o czymś ważnym. Jak długo takie pary utrzymują się w materiałach, dywanach kocach itp. Świetlówka została rozbita na podłodze, klepce, ale po sprzątnięciu pyłów i szkła( nie wiem na ile dokładnie, bo to siostra robiła) wstawiłem wentylatory które robiły ruch powietrza i pootwierałem okna. Jeśli były jakieś resztki pyłów, część rozprowadzona była po całym pokoju. Kanapa w tym czasie była przykryta puchatym kocem. Niedawno brałem ten koc do spania w zastępczej sypialni i znacznie mi się pogorszyło po nocy. To to drugie zdarzenie, które wiążę z objawami. Drugi zbieg okoliczności?? Trzecie zdarzenie, to próba wejścia po 6 dniach wietrzenia. Zaraz po wyłączeniu wentylatorów to zrobiłem i pewnie to był błąd, bo mogły być jakieś resztki pyłu w powietrzu. Po 15 minutach charakterystyczne szczypanie w nosie, płucach i przewodzie pokarmowym. Gdyby tam były tylko cztery ściany bez dywanu, zasłon, firanek kanapy z kołdrą, to pewnie już bym tam mógł dawno wejść. Nie było tam niczego innego, co mogłoby wywołać te dolegliwości.

Odnośnik do komentarza

A nie masz w swojej okolicy jakiegoś oddziału toksykologii ? Jedno co mi innego przychodzi do głowy to objawy wywołane .....hm.......nie wiem jak to powiedziec .....samym myśleniem o tym ?psychiką ?tzn.jeśli wiesz że coś ci może zaszkodzić to ci zaszkodzi .....to jak samospełnijąca się przpowiednia :)Zrobię wdech i już mi niedobrze .A może twoje dolegliwości są związane z zupełnie czym innym ....diabli wiedzą .Bardziej chyba przy rtęci byłyby z układu pokarmowego ?

Odnośnik do komentarza

Tu jeszcze ciekawie piszą -RTĘĆ W naturze rtęć występuje w postaci organicznej i nieorganicznej. Rtęć nieorganiczna nie jest niebezpieczna dla organizmu, gdyż jest trudno wchłaniana. Najbardziej trującą postacią rtęci jest metylortęć. - źródła rtęci: * lekarstwa: mercurochrom (wycofany z rynku szwajcarskiego i polskiego); * zastosowanie w przemyśle: środki bakteriobójcze, baterie, przyrządy elektryczne, materiały wybuchowe, fuungicydy, futra, atrament, termometry, środki owadobójcze, pestycydy, lampy fluorescencyjne, w garbarstwie, w produkcji papieru i biżuterii. - wpływ metylortęci na organizm: * drętwienie, zesztywnienie kończyn; * zakłócenie mowy; * kurcze; * porażenia; * trudności z koordynacją motoryczną; * deformacje u noworodków; * w ekstremalnych przypadkach śpiączką i śmiercią; * wdychanie oparów rtęci powoduje ból w piersiach, któremu towarzyszą: gorączka, kaszel i dreszcze; * w lekkim zatruciu może wystąpić zwiększona produkcja śliny, zapalenie błony śluzowej, jamy ustnej lub biegunka. Mogą także wystąpić: psychoza, bezsenność, zmęczenie, bóle głowy, wypadanie zębów, zaniki pamięci, drętwienie ust, rąk, stóp; * najbardziej zdradliwie działa rtęć na system nerwowy; symptomy natury umysłowej i neurologicznej upodobniają się znacznie do objawów stwardnienia rozsianego; * także system immunologiczny jest narażony na niebezpieczeństwo; * rtęć niszczy limfocyty T. Wiemy jakie jest optymalne funkcjonowanie systemu immunologicznego, broniącego nas przed infekcjami i nowotworami. Zakłócenia równowagi immunologicznej mogą również doprowadzić do alergii. Produkty eliminujące rtęć: selen, witamina E, cynk, wapń. Walnij sobie jutro i przez kilka dni wapno w dużej dopuszczalnej dawce ,działa też przeciwuczuleniowo .I zrób badanie moczu jesli bedzie białko to zanczy że to rteć jesli nie to chyba możesz spać spokojnie .

Odnośnik do komentarza

Wapno na pewno nie zaszkodzi sobie wziąć, dzięki za konkrety. Też myślałem o badaniu moczu na białko. Tak też zrobię. Co do autosugestii o której piszesz - wg. mnie zbyt silne objawy i zbyt długo się utrzymujące, poza tym zarówno w tym jak i w innych przypadkach były sytuacje, gdzie nie mogła ona zadziałać. Np. biorąc koc nie pomyślałem nawet o takiej ewentualności, by przechował on jakiekolwiek ślady par rtęci, czy pyłu. Przeciwnie byłem dobrej myśli, bo tego dnia czułem się lepiej. Dodam, że robiłem 6.12.2011r. badanie moczu na zawartość rtęci, ale mam jej bardzo malutko, daleko do dolnej granicy. Jednak toksykolog w rozmowie tel. powiedział, że takie badanie nie koniecznie wykryje rtęć. Czytałem też coś o tym. Podobno różny jest czas w jakim rtęć przekształca się w organiczną postać, a po tej przemianie, trudniej jest ją wykryć. Podobno daje się małe dawki chelatu ( pewnie chodzi o te dożylne) i obserwuje pacjenta, czy jest jakakolwiek reakcja. Tak mówi teoria w necie, ale znając lekarzy będą błądzić wokół tematu, a ja będę się męczył w między czasie. Różne są też informacje co pomaga/eliminuje rtęć. W jednym miejscu piszą, że rtęć uszkadza narządy nieodwracalnie i nie ma na to antidotum, a w innych, wielu miejscach, że są różne specyfiki, sposoby na usunięcie jej z organizmu. Zaskakujące jest też to, co napisałaś o produktach eliminujących rtęć. Ja czytałem o drogich specyfikach/sposobach, a toksykolog mówił, że jako ostateczność stosuje się jakąś silną chemię dożylnie. Jednak tylko przy zagrożeniu życia. Może Twoje wiadomości dotyczą nie zatruć, tylko oczyszczania ze złogów rtęci, które są w organizmie odkładane przez lata i prawie każdy ją ma w niewielkich ilościach(mieszkańcy większych miast). W moim mieście w Warszawie, mam Szpital Praski, gdzie jest toksykologia i tam dzwoniłem kilka razy. Mam jutro porozmawiać z kimś od ostrych zatruć. Zauważyłem, że co lekarz to diametralnie inna opinia i zobaczymy na kogo trafię jutro. Czuję, że na kolejnego ignoranta osądzającego po pozorach. Spytam też jaka jest procedura wizyt, ew. leczenia w takich wypadkach. Jestem ubezpieczony, ale bez kasy(bezrobotny) pozostaje mi więc skorzystać z darmowego leczenia(NFZ).

Odnośnik do komentarza

Mmm ... nie odpuszczasz ... dobrze zrób test . warunki testu 3 oddzielne pomieszczenia 2 świetlówki , obiektywna osoba niezależna . Niech stłucze świetlówki przed twoją wizytą w sobie tylko znanym pomieszczeniu , odwiedzaj pomieszczenia po kolei co 3 dni . Po tygodniu jeśli dobrze wskażesz pomieszczenie wezmę pod uwagę zatrucie rtęcią . proste skuteczne ... masz obiekcje ,że niebezpieczne -- owszem , jak każdy eksperyment , no cóż nauka wymaga poświęcenia , zdrowia ...

Odnośnik do komentarza

Rtęcią zagrożeni jesteśmy wszyscy .Ostatnio czytałam że można zjesć tylko 1 puszkę ryb na ...chyba tydzień o ile nie miesiąc ponieważ w rybach jest jej tyle że już zjedzenie cześciej grozi własnie kumulacją w organizmie tejże substancji .Napisz co tam doktor wymyślił bo sama jestem ciekawa .

Odnośnik do komentarza

Jeśli kroś leżakuje na dywanie,mozna sądzić,ze ma kłopoty z kregosłupem,czyli jego mięśnie są napiete,Zza tych mięśni wyglada wściekła watroba podrażniona nadmiarem np,kawy czipsów,tłuszczy lub niedosypianiem.Jeśli leżakuje sie na dywanie ze względu na bolący krzyż,biodro lub rwę kulszową,stoi za tym pęcherzyk żółciowy.W tym przypadku człowiek bywa dokładny,precyzyjny,pedantyczny,bezwględnie pewien swoich racji.Jeśli bywaja przy tym bóle migrenowe lub w podżebrzu,potwierdzają one,że element Drzewa / watrob i pęcherzyk żółciowy / są w nierównowadze.Są za gorace.Element Drzewa jest matka elementu Ognia / serce,jelito cienkie,funkcje potrójny ogrzewacz i krążenie/seks /.Matka karmi tym co ma--gorącem,czyli Ogień staje sie bardziej gorący,stąd kłopoty z sercem.Element Ognia rzadzi językiem,określenie suchy język potwierdza nadmiar gorąca w sercu.Ogień odżywia element Ziemi / śledziona z trzustką i żołądek /.Ciało ma tu wentyl bezpieczeństwa,dzięki wymiotom pozbywa się części nadmiaru gorąca.Gorąco w żołądku to kłopoty ze śluzówką jak myslę.Dalej jest element Metalu / płuca i jeliro grube /.Dzięki gorącu mogą wystapić zaparcia gardło należy do płuc,stąd suchość w gardle.Element Wody / nerki i pęcherz moczowy / też mają szanse na pozbycie sie nadmiaru gorąca.Mocz może być ciemnożółty o bardzo intensywnym zapachu.A element Wody karmi element Drzewa,kółko się zamknęło.Może być tak,że gorąco wraca do wątroby i tak sobie krąży.Musisz zmienić tryb życia i dietę.Musisz wypróbować co powoduje zawroty głowy.Mięta,twaróg niosą chłód dla watroby.Mleko też chłodzi.Poszukaj 5 elementów i tradycyjnej chińskiej medycyny / tcm/da Ci to więcej niż wgryzanie się w toksykologię.

Odnośnik do komentarza

Henio, co osoba, to inne zdanie. Tak już jest i nic tego nie zmieni. Piszesz w dziwny sposób, to wszystko Twoje słowa? Aniu, ja tymczasem już po rozmowie z toksykologiem i jest tak, jak przypuszczałem. Trafiłem na ignoranta. Nawet nie zadawał wielu pytań, tylko skoro mam wynik badania moczu i nie wykazało ono obecności rtęci, to nie było zatrucia. Dla tego lekarza nie było. Dla innego takie badanie nie jest miarodajne. Zalecił dla pewności powtórzyć badanie za jakiś czas, ale twierdzi, że nic ono nie wykaże.Z tym pewnie ma racje, ale twierdził też, że nie ma lepszego badania, a jak już wspominałem w sieci piszą, że po pewnym czasie badanie moczu nie ma sensu, tylko są inne badania. Tym czasem dzisiaj u mnie pojawiły się nowe objawy. Opaczne czucie w dłoniach i stopach (tzw. parestezje). Począwszy od grudnia br. muszę unikać kolejnej chemii w postaci proszku do prania, ale można sobie mówić, a to i tak jest jak grochem o ścianę dla lekarzy i niektórych forumowiczów. Mam też od jakichś 12 lat tzw nadwrażliwość słuchową, objawia się to stałym dzwonieniem w uszach i nadwrażliwością na wysokie tony, typu np. brzęk talerzy. Powodem jest trwałe uszkodzenie komórek słuchowych na ślimaku od zbyt głośnych dźwięków. Otóż te dolegliwości od wczoraj się nasiliły. Człowiek jest całością i jedno ma wpływ na drugie niestety. W tym temacie też nie było mądrych, trafił się tylko jeden lekarz znający się na rzeczy(okazało się, że są badania, jest leczenie) który postawił wstępną diagnozę i to drogą mailową. Nie pamiętam w tej chwili nazw łacińskich tych schorzeń (mam dwa rodzaje), ale mniejsza o to. sskomplikowany, podobnych, ale niechcianych testów miałem wiele i z o wiele mniej toksycznymi, lub nietoksycznymi parami. Nie raz byłem gdzieś, gdzie nie wiedziałem, czy jest coś w powietrzu, bo nie było to wyczuwalne, a potem źle się czułem z początkowo niewiadomych przyczyn. Sprawa się wyjaśniała, gdy doszedłem przyczyny. A to ktoś zostawił w pomieszczeniu jakąś szmatkę która była używana do ścierania jakiejś chemii, a to otwartą butelkę z rozpuszczalnikiem, albo ściany, które się maluje emulsją (wodna nietoksyczna farba) już nie emitowały zapachu, ale jak się okazywało pomieszczenie było niedawno malowane itp. itd. Przez 10 lat trochę tego było. Kupiłem sobie wapno w aptece i pobiorę jakiś czas, zrobię też badanie moczu (posiew). Tylko tyle mi chyba pozostaje na dzień dzisiejszy. Samochodu nie mogę teraz prowadzić, bo wiadomo - zawroty głowy, kołatanie serca, oraz ciężki oddech. Potrafi się to nasilać bez powodu.

Odnośnik do komentarza

Drogi krzysiekpop , ale co właściwie chcesz usłyszeć ... Jesteś zbyt inteligentny , żeby jeśli to uczulenie , nie wiedzieć co dalej robić -- unikać bezwzględnie tej rtęci -- skoro nawet farba emulsyjna szkodzi (ciekawe jak akrylowa ) ... Trzymam kciuki , ale sprawdź koniecznie czy to nie przypadkiem jakaś inna choroba , albo kilka na raz się nakłada wywołując takie właśnie dolegliwości . Możesz wyjaśniać to długo i z niepewnymi wynikami metodą eliminacji , albo szybko zaproponowaną , nieco drastyczną , i rodem tak trochę z serialu dr.Hous*a , metodą testu ... . Tak czy owak krótkoterminowo szampańskiego sylwestra , a długoterminowo wyjaśnienia tych niebezpiecznych objawów . zdrowia .

Odnośnik do komentarza

A może ten lekarz ma rację i jesli nie ma rtęci to nie było zatrucia ....?Ja bym ci jeszcze radziła kupic coś na uspokojenie ziołowego Kalms albo ziołowe tabletki firmy Labofarm i brać tak jak na ulotce .Nie zaszkodzą a może pomogą .Objawy które masz moga być objawami bardzo wielu chorób począwszy od skrzywienia kręgosłupa po choroby neurologiczne .Ciekawa jestem tych diagnoz które uzyskałes przez net .

Odnośnik do komentarza

Kto duzo pyta dostaje dużo odpowiedzi.I ciągle jest tak samo mądry bo nie wie która odpowiedz jest właściwa.Sposób pisania może i dziwny ale zapewniam,ze nie jestem nawiedzony.Treść,filozofia zawarta w owych w dziwnie pisanych słowach liczy kilka tysięcy lat.Zapewniam,że jest tylko jeden lekarz mogący przyjść z pomocą,jest nim--krzysiekpop.Musi najpierw wykluczyć swoje wpływy na organizm a dopiero wtedy zastanawiać sie nad wpływami zewnętrznymi.Bo jeżeli nawet wpływy zewnętrzne,to gdzie jest Twoja odporność / energia obronna /?Jeżeli nie sprawdzisz swego menu i nie dojdziesz.które pożywienie jest dla Ciebie niewłaściwe,pojawię sie nowe objawy.A Ty bedziesz biegał od lekarza do lekarza,z badania na badanie,w skrajnym przypadku z maseczka na twarzy.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×