Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Ucisk w szyi, osłabienie, zawroty głowy, apatia i niepokój


Gość wystraszony

Rekomendowane odpowiedzi

Gość wystraszony

Witam i bardzo proszę o pomoc Od jakiegoś czasu stale nasilają się mi jakieś dziwne objawy nie wiem czego. Zaczęlo się od syndromu wiecznie sciekającej z zatok białej flegmy. Pomyslalem ee tam pewnie jakies rozpaprane przeziebienie czy coś.Za jakiś czas budze się i czuję jakby powiększoną Tarczycę ? Pod jabłkiem adama w każdym razie (uczucie jakby cos stanęło w gardle, ale bez bólu). Przy tym lekki ucisk w szyi. I jakby lekkie ciśnienie w głowie zwiekszające się przy schylaniu (przy schyleniu na max jest to juz duzy dyskomfort). Zbagatelizowałem. Potem doszedł brak koncentracji i rozkojarzenie. Jeden forumowicz bardzo trafnie to opisał. Poprostu patrzyłem się na coś ale jakbym nie wiedziałem o co chodzi. Jakby jakoś tak inaczej. Z innej pespektywy. No ale że byłem w pracy to wziąłem się w garść i zmobilizowałem wszystkie siły.Następnie doszły problemy z oddychaniem i bóle w klatce piersiowej dość częśte i drażliwe(Poszedlem do lekarza i powiedzialem tylko o bólach, bo najbardziej mi dokuczały. Przepisała IBUPROFEN -PABI i bóle praktycznie minęły). Tak na codzien to raczej tego nie odczuwam, ale jak się kładę do snu - owszem. Jakbym mniej powietrza mógł nabrać niż wcześniej. I w gorącym *klimacie* też to czuję. . Wogóle gorąco jakby pobudzało mi te objawy a chłód je koił. Do tego dochodzą niepokoje i lęki zapewne wywołane tym że nie wiem co mi jest, czym to grozi i jak się moze skończyć. Dziś miałem zawroty głowy + uczucie rozbicia i silny brak energii (choć nie miałem jakoś bardzo męczącej roboty) w pracy. W pewnym momencie myslalem (bałem się) ze zemdleję i pogiegłem na dwór. oprócz tego była jeszvze bezsmakowa rzadka ślina i gwałtowne gazy - choć przypisuję to suszonym śliwkom które zjadłem. Chłód dworu który urtatował mnie od rzekomego badz urojonego zemdlenia był cudownym uczuciem. Jakoś przetrwałem do końca, choć walczyłem ze sobą, by się zwolnić. Oczywiscie opróćz tego jest senność, apatia, wiecznie nie mam na nic siły ani energii. Spać mogłbym po 15 godzin na dobę.Fakt, przyznam się, ze niezdrowo się odzywiam (jak chyba kazdy) zdarza mi się wypić, papierosów nie palę-mam 24 lata. I owszem jestem przewrazliownyi często się stresuję wiec nie wykluczam czegos na tle nerwowym. Czy ktoś tez tak ma ? Bardzo proszę o pomoc i rady, przeciez jestem mlody. Myslaem ze w tym wieku czlowiek jest nieznisczalny

Odnośnik do komentarza
Gość wystraszony

Nic nie robilem. Wczesniej jadlem magnez i tluszcze Omega-3 to odnioslem wrazenie lekkkiej poprawy (albo mi się zdawało) ale potem miałem mega imprezę na której niestety upiłem się i urwał mi się film - i to jakby mi nasiliło objawy. Dziś byłem u lekarza i powiedziałem wszystko co mi na sercu leży. Powiedział, ze na pierwszy rzut oka to nerwica i zlecił badania,jutro oddam krew. Poza tym w ustach jakby wszystko czuję odrobinę słodsze. Ogólnie chodzę, gadam i jest w miarę ok, tylko pracuję w gorącym i tam mi się podkręca to wszystko- ale wcześniej tak nie było i to mnie dręczy. Boję się nasilenia tych objawów do tego stopnia, który uniemozliwi mi pracę, a jest to dla mnie absolutnie niedopuszczalne, gdyż mieszkam i utrzymuję się sam. koniec mojej pracy to mój koniec, dlatego postanowiłem działać już dziś- zakupiłem magnez, omega-3, i witaminy (wszystko sportowe- dużo lepsze) zacznę sypiać min 8 godzin, i zobaczę czy to coś da. Bo fak faktem, ogólnie mam cieżką fizyczną pracę, w szkodliwych warunkach, w potwornym wręcz gorącu, zegar bilogiczny mam riozwalony na wszystkie strony przez 3 zmiany, śpię raz 3 godziny, raz 5, raz 8, nieraz wogóle nie śpię ide do pracy i odsypiam za dnia, by buszować po nocy. Do tego nie lubię warzyw i większości owoców, które są źródłem wszystkich witamin i tak sobie wmawiam, ze to tez ma jakiś wpływ. Ale przeciez np. żule którzy nic nie jedza i tylko chleją dożywają 60-70 lat bez tego typu dolegliwości także nie wiem jak to jest ;(

Odnośnik do komentarza

Jeszcze raz przeczytałm,co napisałeś, i myslę,że jak pracujesz w takim gorącu, to moze masz przewlekłe zapalenie zatok.Od tego,że wychodzisz z pomieszczenia gorącego do zimnego.W twoim wypadku powinieneś zawsze w kieszeni mie ć czapkę i wychodząc zawsze ją zakładać.Jak się schylisz,to czujesz w głowie ciśnienie,to może być od zatok.Powiedz o tym lekarzowi jak pójdziesz do niego z wynikami.Poproś nich ci zleci prześwietlenie zatok.Ja myślę,że twoje nerwy wzięły sie stąd,że przestraszyłeś się,że coś ci jest ,gdy poczułeś się gorzej.WEź jakieś ziołowe tabl. na uspokopjenie- stale używaj przez dłuższy czas.Może to tylko zatoki....No i spróbuj załatwić z pracodawcą,abyś na noc nie musiał pracować.Może choć na czas leczenia. To tyle,ale to tylko domysły....Lekarz zobaczy wyniki...to może coś stwierdzi- i zasugeruj mu te zatoki i koniecznie powiedz,że w gorącu pracujesz.

Odnośnik do komentarza
Gość wystarszony

Dzis w pracy juz było mi lepiej, ale nadal dokuczały mi duszności i gorąco. Ok godz 16 polozylem się spać (od pon śpię po 5 godzin) i wstalem o 22. W sumie to co teraz najczesciej mi dokucza to dusznosci (wrazenie jakbym nie mogl złapać oddechu, nawet poza pracą) i ściekająca białą flegma. Mniej dokuczliwymi są senność i brak energii. Powiem lekarzowi o tych zatokach przy najblizszej okazji.

Odnośnik do komentarza
Gość Justynasss

Witaj drogi użytkowniku! Głowa do góry! Mam 23 lata i zacznę bardzo przytłaczająco! Znam te i KOLEJNE objawy już od prawie roku, przeżyłam prawdziwy koszmar szukając pomocy. Mimo, że byłam w stolicy - nawet taka ilość szpitali i lekarzy nie była w stanie mi powiedzieć NIC, poza słowem NERWICA, miałam wrażenie że się jej powoli nabawiam przez to co oni do mnie wszyscy wtedy mówili. Trzeba ufać sobie. Pojechałam do znajomego lekarza do Cieszyna. *lekarz - naukowiec*. Leczenie przebiega konkretnie. Zlecił badania, które i ty zrób. Wykonaj testy na: Chlamydia Pneumoniae IGG oraz IGM. Cytomegalia IGG oraz IGM i Bolerioze. Zrób również badanie na wchłanianie żelaza do organizmu. U mnie testy się potwierdziły, jedynie bolerioza wyszła jako wątpliwa. Robiłam pełną morfologie, masę innych badań i wszystko było ok. Wiedz jedno : NERWICA JEST OBJAWEM ISTNIEJĄCEJ CHOROBY, nie występuje samoistnie. Bierz się za to szybko, bo nie warto czekać z tym długo - objawy mogą być przeróżne a ich ilość może się powiększać!!! Sama żałuję że ufałam takim gadkom o stresującym życiu, braku magnezu, bla bla bla... nerwicy:) Pewnego dnia wsiadłam w pociąg, pojechałam do mojego lekarza i przerwałam to błędne koło (oczywiście wstrzymywały mnie obowiązki zawodowe i brak czasu). Nie warto czekać - zrób te badania.

Odnośnik do komentarza
Gość Wystraszony

No ja mam 24 lata i od czasu mojego orędzia sporo się zmieniło - na gorsze oczywiście. Badań jeszcze nie robiłem - zupełnie jakby jakieś strzępy irracjonalnej wiary wstrzymywały mnie przed nimi w nadziei że to jednak coś zupełnie niewinnego, niegroźnego, co wyleczone przez organizm zniknie samo tak nagle jak się pojawiło. Póki co jedbak nie znika, a do listy objawów dołączają coraz nowe- na dzien dzisiejszy gdyby je zsumować byłoby z kilkadziesiąt. Oczywiście naturalną konsekwencją mojej dociekliwości (desperacji) było trafienie na forum chlamydii juz jakis czas temu. No coz, pozostaje zrobić badania, które mam nadzieję postawią mnie na nogi, bo poki co czuję się fatalnie a te bardzo rzadkie momenty kiedy *jestem normalny* jak kiedyś są takie piękne, że oddałbym za nie wszystko. Pozdro i dzięki za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Gość karolalola

Witam, czy udało Ci się ustalić, czym były spowodowane te objawy? Ja również od dłuższego czasu czuję się w podobny sposób. Mam ogromne ciśnienie w głowie i wrażenie, że rozsadzi mi głowę (bez bólu, migrena od czasu do czasu to osobna bajka). Od roku przełykam ściekającą do gardła flegmę i czuję ucisk w gardle, który nasila się zwłaszcza wieczorem (często muszę wyjść na zewnątrz, żeby zacząć normalnie oddychać). Zdarza się, że nie mam pojęcia jak się co nazywa (nie jedna rzecz, ale większość, które mnie w danym momencie otaczają). Rozkojarzenie, brak koncentracji, sprawdzanie wszystkiego po 100 razy są na porządku dziennym. Niewyspanie i brak energii również. Zaczynam już myśleć, że długo *nie pociągnę*:)

Odnośnik do komentarza
Gość canzas69

Witam uczucie ucisku w szyi miałem już kilka lat temu ale myślałem że to od kręgosłupa (miałem problemy) w ubiegłym roku dopadły mnie napady duszności ,zwróciłem się do lekarza a że pracuje w piekarni przesądził -Astma? lecz leki mi nie pomagały. Wyczytałem w necie o podobnych objawach a miałem też jak u Ciebie -ucisk w szyi, osłabienie, zawroty głowy, apatia i niepokój.... wyszło na Nerwicę jak pani wyżej też tu pisze , a muszę dodać że miałem Wielkie problemy z synem ,agresja w domu...interwencja policji i ciągłe awantury.Zgłosiłem się do poradni Psychicznej i lekarz mi przepisał ARKETIS i mam wyraźną poprawę też piszesz o stresie czyli polecam wizytę u psychologa,psychiatry...Pozdrawiam i życzę Powodzenia

Odnośnik do komentarza

Jak dla mnie to mogą być objawy ziarnicy. To co uciska w gardle, to mogą być węzły chłonne. Proponuję wykonać USG i wtedy sprawdzi się co w gardle piszczy ;) Od razu mówię, że sama na to chorowałam i na początku bagatelizowałam ten ucisk w gardle - myślałam, że to stresy. Doszło zmęczenie, duszność, rozbicie, brak skupienia - czasami mówiąc do kogoś stwierdzałam, że sama bym się nie zrozumiała. Poszłam dopiero jak wyszedł mi węzeł nad obojczykiem, a tymczasem już miałam cały wianuszek powiększonych węzłów chłonnych na szyi, o których nie miałam pojęcia. Dodam tylko, że nie warto dać się zbyć lekarzowi - ja nie miałam żadnych innych typowych objawów ogólnych (ani zlewnych potów, ani gorączki, wyniki krwi też były książkowe).

Odnośnik do komentarza

Witam. Weszłam na tę stronę, ponieważ mam podobne objawy i szukam przyczyn ich występowania. Kilka lat temu, kiedy byłam w pracy doznałam dziwnego uczucia. Na początku pojawiły się srebrzyste :kwadraty i prostokąty w polu widzenia, tak po bokach. Widziałam tylko obraz patrząc na wprost. Po chwili zaczęło się dziać coś strasznego. Rozmawiając z klientem nie potrafiłam wydobyć z siebie normalnego słowa, tylko jakieś słowa jak z innej planety, do tego ucisk w szyi, kręciło mi się w głowie i kompletnie zapomniałam jak nazywają się przedmioty, które mnie otaczały. Nie mogłam sobie nawet przypomnieć jak mam na imię, kompletna pustka, i do tego ogromny strach ,że za chwilę coś mi się stanie, że zemdleję, albo stracę zmysły raz na zawsze. Dziwne było to,że przy tych objawach miałam właśnie świadomość,że coś się dzieje nie tak. Bez słowa opuściłam klienta i udałam się na zaplecze. Napiłam się wody, pooddychałam i po chwili poczułam się trochę lepiej. Zanim jednak wróciłam do klienta, na głos powtórzyłam kilka słów, nazwałam przedmioty, aby się upewnić, że już wszystko jest ok. Wróciłam do klienta , przeprosiłam za moje zachowanie i wytłumaczyłam , to tym,że źle się poczułam. Przez kilka lat nic takiego później nie miało miejsca, aż znowu mnie to dopadło.Wtedy przestraszyłam się jeszcze bardziej i zrobiłam wszystkie badania, lekarz skierował mnie na rezonans głowy, tomografię itp, ponieważ sugerował guza mózgu.Miałam badania krwi i moczu,pole widzenia, badania na cukrzycę, no wszystko co możliwe... Wyniki badań były w porządku. Trochę tam czegoś za mało,za dużo, ale w normie. Wykluczono guza mózgu :-) Odetchnęłam z ulgą. Kilka kolejnych lat był spokój. Nic się nie działo, nic nie powróciło. Niestety, od kilku miesięcy, mam okropne zawroty głowy, tak jakbym miała za chwilę spać z krzesła. Ucisk w szyi, osłabienie, brak koncentraci i niepokój, brak siły, nic mi się nie chce, jestem obojętna na wszystko... Do tego czuję jakby mi się żebra zwęziły i uciskały wszystko, zwłaszcza przy schylaniu.Czasami mam uczucię,że jak nie zaczerpnę świeżego powietrza, to zemdleję, albo znowu zapomnę wszystkiego i nie będę potrafiła normalnie mówić, tylko wydam z siebie jakiś bełkot. Dziwne jest to, że te objawy występują zazwyczaj w pracy, choć pracy, aż tak bardzo nie mam stresującej. Uważam siebie za osobę spokojną i opanowaną, ale to co się dzieje czasami ze mną mnie po prostu przeraża. Samopoczucie jest beznadziejne. Nie codziennie tak jest, ale jak mnie coś takiego dopadnie, to trwa kilka dni pod rząd. Jutro zrobię badania krwi i po raz kolejny udam się z tym problemem do lekarza. Może faktycznie psychiatra tu pomoże, bo lekarz ogólny nie widzi problemu...

Odnośnik do komentarza

Piszę, bo akurat mam to samo. Zdarzyło się to kiedyś w dzieciństwie, a teraz znowu wróciło i co jakiś czas się uaktywnia. Uważam, że jest to coś związanego z nerwicą, a dokładnie rzecz biorąc z napadami paniki. A radzić sobie z tym można w pewien dość oryginalny sposób - a nawet dwa. Po pierwsze warto chwilę pooddychać powietrzem z woreczka - tzn. parę razy wprowadzić do płuc, a po drugie - warto po prostu zacząć o tym czytać, szukać w internecie, zająć się tym, najlepiej na leżąco z tabletem/telefonem w ręku i próbować zrozumieć schorzenie. Zrozumienie przypadłości jest w pewien sposób lękiem na nią. Co jest zrozumiałe i poznane, staje się jakby łatwiejsze do przejścia, bo napady lęku podobno nigdy nie trwają dłużej jak dwie godziny, a dolegliwości typowo fizyczne, które przy okazji występują, są czymś zupełnie niegroźnym, choć mogą być dokuczliwe. Najgorsze jest odrealnienie lub nawet depersonalizacja. Trzeba wówczas samemu sobie próbować za wszelką cenę tłumaczyć, że to jest tylko i wyłącznie objaw ataku paniki, który za kilka chwil przejdzie.

Odnośnik do komentarza

Cześć,

Moja historia zaczęła się 2 lata temu. Część objawów mam podobnych do moich przedmówców, a reszta jest zupełnie inna. Szczerze mówiąc, to od kilku miesięcy tracę wszelką nadzieję, że ktokolwiek mi pomoże. Przez większą część dnia mam uczucie ucisku w klatce piersiowej, duszności, zawroty głowy, dreszcze, potliwość dłoni, bóle w klatce piersiowej, uczucie jakbym miała zaraz stracić przytomność. Do tego doszedł paniczny lęk przed podróżą, bo przecież zaraz zemdleje i nikt mi nie pomoże... Powoli zatracam się w swojej paranoi. Wykonane wszelkie badania krwi, mocz, ekg, holter, usg jamy brzusznej, gastroskopia... 

Czy ktoś miał podonie ?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×