Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica neurasteniczna


Gość Loczek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Serdecznie. Na wstępie chciał bym przeprosić jeśli założyłem wątek nie tu gdzie trzeba. Mój problem trwa właściwie od dawien dawna ale ostatnio poradzić sobie z tym problemem nie mogę. Od zawsze byłem skrytym i nieśmiałym chłopakiem ale do takiego stopnia, że kontakty między ludzkie przychodziły mi z wielką trudnością. Rozmowa w gronie osób jest właściwie niemożliwa bo dopada mnie coś jak by *lęk*, staje się cholernie nieśmiały, z ledwością wypowiadam jakiekolwiek słowa, robię się czerwony. Nie wiem co mam powiedzieć bo boje się że jak powiem coś nie tak stanę się pośmiewiskiem. Często zadręczam siebie co o mnie ludzie myślą. Występy przed ludźmi (np. przed klasą) są dla mnie bardzo stresujące więc gdy mogę to od nich uciekam. Tak samo jest z pójściem do sklepu, do lekarza. Ogólnie rzecz mówiąc jestem bardzo, ale to bardzo nieśmiały. Tylko w gronie bliskiej rodziny czy nielicznych osób z którym się zakolegowałem (a jest ich malutko) potrafię zachowywać się normalnie. Innym problemem jest moja hipochondria. Miałem już okazję wykryć nowotwór przełyku, gardła, żołądka przy czym okazało się,że wszystkie moje dolegliwości pochodzą od zakażenia bakterią Helicobacter. Następnie zaczęły się problemy z sercem (okazało się, że mam niedomykalność zastawki mitralnej) co podczas gdy czułem się źle miałem myśli że mam wylew. Kolejno na głowie jak się później okazało pojawił mi się kaszak co wywołało u mnie myśli że ma guza mózgu albo inne świństwo. Bóle głowy inne niż migrena były u mnie uważane za wcześniej wspomniany guz mózgu. Były też zawroty głowy i skoki mięśni, ciągłe zmęczenie, brak koncentracji co było przyczyną niedoboru magnezu który jak już wiem wypłukiwany z organizmu jest także przez nadmierny stres. Zdawałem sobie sprawę, że jestem znerwicowany i najprawdopodobniej nerwicę mam ale, że pogodziłem się z statutem samotnika to jednak problemy zdrowotne wciąć nie dają mi spokoju. Teraz przejdę do sedna sprawy bo wszystko wcześniejsze jest już mi jasne ale chciałem żeby jakiś obraz tego co przezywam mieliście. Jak już pisałem mam niedomykalność zastawki co objawia się u mnie szybkim męczeniem, ospałością a także nagłymi skokami pulsu i ciśnienia. Problem o który mi chodzi zaczął się w ostatnią środę gdy ciśnienie skoczyło mi do około 150/90 (nie pamiętam dokładnie) i puls 124. Bardzo się zestresowałem myśląc (nie pierwszy raz) o tym że mam wylew. Po zażyciu tabletki o nazwie Metoprolol VP którą w taki sytuacjach lekarz nakazał mi brać po jakimś czasie ciśnienie i puls spadło, uspokoiłem się i zacząłem czuć się normalnie. Dodam, że przez ostatni miesiąc miałem problemy z ciśnieniem i pulsem który często bez powodu był za wysoki. Czwartek był w miarę normalny ale w piątek z rana (gdy wyszedłem do szkoły) zaczęła mi dokuczać głowa a dokładniej czułem jak by ucisk w środku (jak by mi mózg ktoś ściskał) na przemian z uczuciem jak bym założył za ciasną czapkę. W szkole mi minęło i nawróciło późnym popołudnie gdy byłem już w domu. Od tej pory do dnia dzisiejszego ma ten problem czyli ucisk w głowie, uczucie za ciasnej czapki. Ucisk czasem jest z tyłu głowy, czasem z przodu, czasem jak by pośrodku. Jest to raczej typu bólu umiarkowanego choć czasem wydaje się być mocniejszy a czasem słabszy. Wczoraj wieczorem na trochę mi te dolegliwości minęły ale niedługo potem znów wróciły. Problem ten nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Niestety tu też odezwała się moja hipochondria. Początkowo brałem to za napięciowy ból głowy bo on z tego co wiem może się w ten sposób objawiać i spowodowany jest także nadmiernym stresem ale jak to ja mam w zwyczaju niepotrzebnie (teraz już to wiem) zacząłem szukać rozwiązania mojej dolegliwości w internecie. Oczywiście znalazłem sporo tematów na temat guza mózgu i już myślę, że coś takiego mam ( że mam zwiększone ciśnienie śródczaszkowe przez guza i stąd ten problem z głową). Innym rozwiązaniem jest nerwica neurasteniczna która jak już wyczytałem może objawiać takim uciskiem w głowie i tak zwanym kaskiem neurastenicznym. Inne objawy tej nerwicy takie jak bezsenność, uczucie stałego zmęczenia czy zawroty głowy, skoki ciśnienia i tętna itd. miewam. Właściwie to mam niemalże wszystkie charakterystyczne w tej nerwicy objawy U lekarza pierwszego kontaktu byłem i mówi, że to może być od tych moich problemów od serca. W środę mam wizytę u kardiologa i się zobaczy co powie. Pisze z zapytaniem czy mam się jednak czego obawiać? Czy to może być ta nerwica? Czy to jednak mogą być problemy od serca (znajomi mówili, że czasem po podwyższonym ciśnieniu może w ten sposób boleć głowa nawet jeśli ciśnienie wróci już do normy) i czy problemy z sercem mogą w ten sposób się objawiać? Jeśli coś napisałem niejasno proszę pisać ;) Dopisze się.

Odnośnik do komentarza

Matuchno aleś się napisał człowieku .....:)Myślę że powinienes iść do psychologa ,który może pomóc ci z twoimi problemami typu niesmiałaosc i lęk przed wypowiadaniem się itp. Po drugie -wylewu nie dostaje się przy 150 ,tylko przy duzo większym cisnieniu .Po trzecie guz mózgu albo nie boli wcale albo tak że chodzisz po ścianach .Po czwarte takie napięciowe bóle czy uczucie kasku na głowie jak najbardziej może być od stresu i na takie bóle nie pomogą środki przeciwbólowe .Nie sądze że to od serca .A na takie bóle napięciowe pomagają ciepłe prysznice na głowe ,masaż ,ogólnie wszystko co pomaga się zrelaksować .

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×