Lęki w nocy

[Gość McFrost]

Witam! Często miewam lęki związane... no właśnie...wytłumaczę to w jak najbardziej chłopski sposób... :) Gdy budzę się w w nocy jestem tyłem do drzwi i mam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje za moich pleców, i zawsze się obracam i upewniam siebie samego, że nic tam nie ma. Lecz dziś w nocy okolo 5 w nocy stwierdziłem, że się nie obrucę i przejdzie... Lecz było znacznie gorzej.... m.in im dłużej czasu kłółciłem się z włąsnym *ja* *lepiej się obruce dla pewnosci- nie,kurcze najwyżej coś złego sie stanie ale nie obróce się choby nie wiem co* no i rzeczywiscie nie obróciłem sie lecz mój strach rosnął z każdą sekundą i zacząłem myslec ze ktos jesc coraz blizej mnie i zaraz mnie dotknie i doszło do maksimum moich możliwości jesli chodzi o strach i mnie jednym słowem - sparaliżowało... dosłownie.. nic nie mogłem zrobi, ani ruszycz noga,ręką,palcami, głową nawet z siebie wydusic jednego prostego słowa ani po prostu krzyknąć.... minute leżałem tak zdrętwiały aż minęło i od razu sie obróciłem... oczywiście nic nie było. Moje pytanie jest następujące. Dlaczego doszło do paraliżu czym to jest spowodowane itp.. Z góry dzieki za wszelką pomoc! Pozdrawiam

[Gość ania05]

Niczym innym tylko strachem ,znasz pojęcie*paralizujący lęk *.No to właśnie to .

[Gość diunia]

Twój lęk jest całkowicie zrozumiały, a nawet normalny. Jest to naturalna obrona przed tym, co moze teoretycznie wejsc przez drzwi lub okno. Nie powinno się ustawiac łózka lub biurka w taki sposób, ze nie mamy kontroli wzrokowej nad tym, co wchodzi do pokoju. To nawet chyba jakaś zasada feng shui, w każdym razie jest bardzo logiczna. Zamiast walczyc z podswiadomościa, przestaw łłózko, zobaczysz od razu różnice, jak bedziesz czuł sie bezpieczny i wypoczety. Polecam na swoim przykładzie.