Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Interpretacja wyników przy pogarszającym się stanie zdrowia


Gość aloe

Rekomendowane odpowiedzi

Morfologia krwi obwodowej z rozmazem) leukocyty 8,8 (4-10) erytocyty 4,6 (3,8-5,4) hemoglobina 14,4 (12-16) hematokryt 43,6 (37-47) MCV 94 (80-100) MCH 31 (27-31) MCHC 33 (32-36) plytki krwi 336 (130-400) aniozocytoza erytoctow 13,1 (11,5- 16) mikroskopowy rozmaz krwi paleczki 0,1 NEU 53,1 (30-70) EO 10,8 (0-6) BASO 0,3 (0-1) LYM 28,9 (20-50) MONO 6,9 (0,0-14)

Odnośnik do komentarza

W plucach mnie co jakis czas kluje i czuje ucisk. jakby bylo malo miejsca. lekarz powiedzial, ze to albo pasozyty albo alergia. alergii nie mam. na pasozyty dostalam vermox ale wezme pewnie dopiero w nastepny weekend. wyniki sa okey niby ale czemu mam tyle waleczkow? jakis czas temu bardzo mnie bolaly nerki teraz jakby mniej ale i tak.. boli mnie lewy nadgarstek i reka. nie od komputera. kregoslup mnie nie boli. mam skrzywiony przez cale zycie wiec nie powinien dawac teraz takich objawow. wyniki badan sie zmieniaja. ostatnio mialam duzo wiecej rzeczy poza norma. zaraz je wkleje mialam rtg klatki piersiowej, jednak nie wiem gdzie teraz mam opis. wiem, ze bylo nie dobrze i chyba glownie dlatego dostalam antybiotyki.

Odnośnik do komentarza

Moi drodzy, bardzo Was proszę nie lekceważcie dwu rzeczy, możliwości pasożytniczej inwazji, piszę inwazji ponieważ nie wiedząc o tym możecie mieć kilka pasożytów. Dodatkowo w wyniku zachwiania równowagi organizmu z powodu pasożytów jak również np. w wyniku leczenia różnymi lekami w tym antybiotykami, przerost grzyba candida albicans. Badania (z różnych względów w tym braku umiejętnego ich wykonania niestety) nie zawsze potwierdzają posiadanie pasożytów chociaż one są i wykonują straszną robotę - weźcie chociażby pod uwagę, że przecież są to żywe organizmy, które mnożą się (w zależnosci od rodzju), umierają, zatruwają nas odchodami, w tym m.in. wędrują do serca, płuc, mózgu. Grzyb candida... (którego mamy od 4 m-ca życia ale żyje pod kontrolą dobrych bakterii) jesli nastąpi jego przerost, potrafi rozsadzić od środka nawet mikrofagi (pierwszą flankę systemu immunologicznego). Dzieci i dorośli powinni się odrobaczać co najmniej raz do roku (jeśli nie raz na pół roku). Polecam zentel (na receptę)- straszą nim lekarze (raczej z niewiedzy) ale jest to lek, który nie wchcłania się do organizmu , przedostaje się do krwi i zwyczajnie *tłucze* pasożyty, w wyniku czego moze nastąpić gorsze samopoczucie typu biegunka (chwilowa, wtedy ranigast) lub ból głowy (uwalniane toksyny) - nasielenia objawów (lub wcale) w zależności od inwazji. Wydalane są z kałem, moczem dlatego chwilowo będzie obciążona wątroba. WAŻNE!! po wytruciu nalezy wspomóc organizm w usuwaniu toksyn i powrocie poprawnej flory bakteryjnej (który lekarz o tym mówi - mnie się nie zdarzył) - (niestety coś za coś, wytrzebiona zostaje równiez flora bakteryjna) - z doświadczenia polecam: do picia aloes (moim zdaniem najlepszy czyli najczystszy: aloe vera firmy Forever oraz probiotyk tej samej firmy - kosztuja odpowiednio ale wystarczy policzyć ile dotąd wydaliśmy i wskazane suplementy wychodzą relatywnie tanio). Niestety lekceważymy i pasożyty i przerost grzyba candida albicans nie wiążąc ich z naszymi dolegliwościami a to one w wiekszosci przypadków sa podłożem i przyczyną naszych okrutnych czasami dolegliwosci. PRZYCZYNA - tego nie szukają niestety lekarze, dlatego przepraszam za słowo ale włóczymy się od lekarza do lekarza, od *specjalisty* do *specjalisty* i jak nic nie znajdują :) to lądujemy u psychologa, psychoterapeuty, psychiatry i wegetujemy. Przypomnijcie sobie sytuację, czy kiedykolwiek lekarz zadał Wam pytanie: *kiedy Pan/Pani sie ostatnio odrobaczała ? , opowiedział o tym co potrafi pasożyt i przepisał receptę na preparat przeciw pasożytom - to przecież takie niesmaczne, przecież nie jesteśmy zwierzętami, dbamy o higienę nas to nie dotyczy itd.itp. - odrobaczamy naszych czworonogów, zakładając w swym zadufanym człowieczeństwie że nas to nie dotyczy, a pzrecież ich dotykamy, przytulamy itd. itp. Jesli nie mamy czworonogów to inni je mają !, a witamy się :), jemy w barach restauracjach a skąd wiemy jak , z czego i przez kogo dana potrawa była przygotowana czyli skąd pochodził produkt, czy został umyty, czy ten co przygotowywał umył ręce itd.itp. To straszne jak bardzo mamy niewykształconych lekarzy w tym kierunku i jak wiele problemów moglibyśmy uniknąć gdybyśmy wychodząc z dziecięctwa nie zapominali się odrobaczać (pasożyty są odpowiedzialne nie tylko za choroby fizyczne ale również za naszą psychikę). Bardzo proszę nie lekceważcie tego wątku.

Odnośnik do komentarza

W kontynuacji poprzedniej wypowiedzi podaję adres gdzie można poczytać na temat pasożytów: http://www.natura.bnx.pl/readarticle.php?article_id=1mat Natknęłam się na ten artykuł szukając pomocy dla członka rodziny, który przy świetnych wynikach badań gasł w oczach, odpowiedzią lekarzy było odsyłanie do psychiatry (czyli standard). Tymczasem, szukając ratunku a nie mając już za grosz zaufania do lekarzy i nimi zmęczona - skorzystałam z diagnozy metodą NLS (oberon) u bardzo dobrego specjalisty (są różni) - metoda obrzucana błotem - która wykazała inwazję pasożytniczą. Pozbyliśmy się pasożytów, a teraz leczymy schorzenia, częściowo suplementami ponieważ szkody, które wyrzadziły pasożyty są ogromne i czasami nie można stosować żadnych leków chemicznych ponieważ układ pokarmowy jest bardzo nadwyrężony i wrażliwy. Jesteśmy przyzwyczajeni do leków które leczą objawy od ręki i nie doceniamy metody małymi kroczkami, która towarzyszy leczeniu przyczyny metodami naturalnymi. Nie neguję wiedzy i kompetencji lekarzy, jestem tylko zmęczona ich arogancją , zapatrzeniem w przemysł farmaceutyczny i brakiem szacunku dla pacjenta oraz dla znanych od wieków metod naturalnych, które stosowane ównolegle przy zdobyczach medycyny przynosiłyby nam zdrowie a nie okradały z należnych nam lat życia. Dlatego ważne jest aby nie zapominać o tym, że są takie firmy jak wspomniana Forever, NSP, Vision - dystrybutorzy naturalnych suplementów - suplementy należy stosować przy profilaktyce zdrowia (o czym zapominamy jak jesteśmy jeszcze względnie zdrowi) a pomagają również gdy zachorujemy. Czytajmy o ziołach i zdrowym odżywianiu - Stefania Korżawska i jej książki - polecam. Po prostu powracajmy jak tylko się da do natury i przestańmy ciągle inwestować w przemysł farmaceutyczny, któremu wcale nie zależy na naszym zrowiu i wyzdrowieniu ponieważ choroba to świetny biznes. Dlatego wg mnie i nie tylko, lekarze leczą objawy a nie przyczyny chorób.

Odnośnik do komentarza

Ninana masz rację w 100%. Ja trafiłam na douczona panią dr neurolog i też powiedziała to, co ty. Mam książkowe wyniki a czuję się podle... Dostałam kurację homeopatyczną, bo moja neurolog stwierdziła, że w organizmie naruszona została równowaga między dobrymi a złymi bakteriami, wirusami i całą resztą... Do tego zakwaszenie organizmu. Zmieniłam dietę, łykam suplementy. Trochę się poprawiło... Póki co czekam na dalszą poprawę i badam się pod katem pasożytów, wirusów i bakterii. Wyszedł wątpliwy test na boreliozę (łykam antybiotyk niestety) i dużo przekroczony poziom HSV (opryszczka) - podobno się nie leczy. Muszę przejść się do lekarza po receptę na Zentel. Może faktycznie pomoże?

Odnośnik do komentarza

Wyniki są faktycznie dobre, oprócz eozynofili = 10,8 % to jest grubo ponad normę. Stąd można wnioskować, że jest Pani zarobaczona, a to jest długi proces leczenia. Proszę przeczytać artykuł śp. dr Ireny Wartałowskiej, wpisać w google jej nazwisko. Dr Ozimek leczy Jej metodą i sam też się dopracował wiedzy o leczeniu pasozytów jelitowych.Pozdrawiam serdecznie, pa

Odnośnik do komentarza

Szukam pomocy odnośnie lamblii u dziecka i na 99% u reszty rodziny. Wszyscy zrobiliśmy badania serologiczne z krwi, ale tylko u młodego oba wyniki (IgM i IgG) są pozytywne. U nikogo natomiast nie są w całości negatywne - mąż IgM (-) IgG (+), ja mam oba wątpliwe, a babcia ma IgM (-) IgG wątpliwy. Kłopoty z układem trawiennym u młodego, z tzw nietolerancjami pokarmowymi, rozdrażnieniem, nadpobudliwością, kłopotami ze snem, uczuciem zmęczenia, bólami brzucha są od urodzenia i trwa to już 6 lat. Ostatnio od kilku miesięcy doszły bóle głowy. Młody nie chudnie wyraźnie, ale przez tyle lat spadł z 95 centyla do 10-go z wagą, a ze wzrostem z 90-go do poniżej 50-go centyla. Byliśmy już na alergologii, na chirurgii, na zakaźnym, na hematologii, na chirurgii i na gastroenterologii. Niczego lekarze nie znaleźli, a stan dziecka bardzo powoli się pogarszał. Żaden lekarz nie zlecił dziecku badania serologicznego - sama na to wpadłam i wykonałam prywatnie. Ciekawe jest to, że eozynofile zawsze były u młodego w normie, jak i pozostałe wyniki. Kupek przebadaliśmy tyle, że szkoda gadać, tylko strata czasu i pieniędzy. Szukam mądrego lekarza we Wrocławiu, który przeleczy mi całą rodzinę, bo do tej pory usłyszałam od dwóch pediatrów, że całej rodziny się nie leczy. Chętnie prywatnie nawet, bo we Wrocławiu, to jakaś pustynia jest - ręce opadają. HELP!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×