Ospałość przy niskim ciśnieniu rozkurczowym

[Gość Aleksander]

Witam, to moj pierwszy post na tym forum, wiec rownoczenie chcialbym sie przywitac. Mam 23 lata, waze 98 kilo przy wzroscie 189 cm. Chcialem dodac od razu ze moja budowa jest generalnie grubokoscista i nie wygladam, ani nie czuje sie na osobe otyla. Cierpie na nerwice lekowa z lekiem uogolnionym i napadami leku panicznego, jednak nie w takim stopniu by nie bylo to do opanowania i wzywalbym karetke, czy nie wychodzil z domu. Uczesczam na psychoterapie. Biore paroksetyne 20mg, na noc triticco cr 100mg. W napadach leku lorafen, ale bardzo rzadko i czasami hydroksyzyne w zlym samopoczuciu. Pisze to, gdyz niewatpliwie ma to wplyw. Moje przykladowe cisnienia to 140/85, 120/70, 115/65, 121/68, 111/58, 116/69, 109/60, 122/77, 110/60 (wieczorem czeste sa te niskie, ale w dzien tez sie zdarzaja) wczoraj zaobserwowalem jeszcze nizsze rozkurczowe 119/49, lecz taka sytuacja wystepuje rzadko tak jak i cisnienie skurcyzowe powyzej 135. Obecne na przyklad to 124/67/66. Tetno utrzymuje sie na poziomie pomiedzy 58-90, stymze ostatnimi czasy jest raczej posrodku tych granic, wieczorami przy dolnej granicy. Mierze miernikiem firmy Panasonic EW3038. Martwi mnie moje nienajlepsze samopoczucie na pukcie serca, jestem osoba dosc ospala, malo aktywna. Czesto odczuwam uczucie w klatce piersiowej cos pomiedzy uciskiem, a swedzeniem, nieraz uczucie porazenia pradem po lewej stronie, rowniez na klatce piersiowej. Potrafi zdarzyc sie dwa razy dziennie, a zniknac na pare tygodni. Zdaje sobie sprawe ze moje cisnienia skurczowe tak jak i tetno sa w jak najlepszym porzadku, ale martwi mnie rozkurczowe. Nie pisze o cisnieniach w trakcie atakow ktore zdarzaja sie coraz rzadziej, gdyz jak wiadomo jest ono wina samego ataku a nie stanu zdrowia fizycznego. Odzywiam sie w miare zdrowo, unikam tlustego, nie jadam fast foodow ostatnimi czasami wogole, czasem pizze. Zuzywam bardzo male ilosci soli, gdyz nie przepadam. Warunki mieszkalne, zyciowe mam bardzo dobre. Dwoch lekarzy osluchiwalo moje serce i nie wykrylo zadnych nieprawidlowosci, ekg rowniez w jak najlepszy porzadku, innych badan nie robilem i nie wiem czy istnieje taka koniecznosc przy objawach ktore opisalem. Dziekuje za wszystkie odpowiedzi jakkolwiek analizujace zaleznosc mojego cisnienia rozkurczoego od podanych wyzej czynnikow. Pozdrawiam wszystkich i cale forum, bo gdyby nie ono dalej leczylbym sie na niedoczynnosc tarczycy, albo cala serie roznych chorob, gdyz nikt nie wpadl na nerwice lekowa.

[Gość ania05]

A dlaczego leczona była tarczyca ?Były ku temu wskazania ?Mozę to była trafna diagnoza bo diagnoza pt.nerwica to jest diagnoza nie poparta żadnym badaniem tylko gdybaniem .

[Gość Aleksander]

No tarczyca dlatego ze padlo na nia podejrzenie. Wykonalem wszystkie zalecane badania w pewnym pod wzgledem wynikow labolatorium. Morfologia krwi nie wykazywala zmian ponad norme, jednakze wiekszosc wynikow byla ze soba nieco nieskorelowana jak twierdzila pani lekarz. Ponoc jest to tez jeden z objawow nerwicy. Jezeli chodzi o wyniki badania hormonow tarczycy to wykraczaly one w bardzo nieznacznm stopniu ponad norme, podjalem leczenie u znanej i cenionej pani doktor do ktorej dojezdzalem 100 km, byleby miec pewnosc ze wszystko bedzie ok. Na nastepnej wizycie kontrolnej, po powtorzeniu pierwotnych badan i wykonaniu dodatkowych okazalo sie ze nie jest to wina tarczycy i pani doktor zalecila wykonanie kolejnego badania za rok, wykonalem je, nie ma zadnych podstaw do podjecia leczenia, lecz i tak musze sie miec na bacznosci poniewaz moja matka cierpi na ciezka niedoczynnosc. Inne objawy takie jak napady paniki, leku z bardzo poniesionym tetnem pomiedzy 120-150, ogolne slabe samopoczucie, lek przed lekiem, strach przed smiercia i wychodzeniem z domu daly dobry wskaznik ze jednak jest to nerwica. Zreszta zarobaczenie czy inne pomysly w miedzy czasie takie obecnosc zbyt duzej ilosci candidia albiniensis, czy inne pomysly i ich leczenie nie przynosilo zadnego skutku zwiazanego z poprawa. Do tego dochodzi ucisk w klatce piersiowej, ale bardzo delikatny, nazywany przezemnie swedzeniem na poczatku i mrowienie malego palca u lewej reki. Dodam ze nie dretwienie, a mrowienie. Pozdrawiam, licze na odpowiedzi.

[Gość ania05]

No to chyba nerwica chociaż ja nie lubie wszystkich objawów tłumaczyc nerwicą a tak lekarze robią .Ja też mam objawy typu mrowienia i inne cuda ale u mnie to wina kręgosłupa i zmian które mam od pracy czyli dzwigania pacjentów ....ha ha .