Chodzenie po schodach przy chorej zastawce mitralnej

[Gość Robson]

Słyszałem sprzeczne opinie dotyczące wpływu chodznia po schodach na serce osób z zespołem wypadania zastawki mitralnej. Mam 27 lat, mieszkam na 4 piętrze bez windy, każde piętro muszę przejść wzdłuż, by wejść na następne schody, w efekcie czynność wchodzenia na schody kończy się znacznie przyspieszonym, mocnym biciem serca po wejściu i zatrzymaniu się w mieszkaniu. Mówi się, że schody są zdrowe, że chodzenie zwiększa (na plus) krążenie itp. Z drugiej strony czytałem opinie, że takie nadwyrężanie dla osób jak ja, mających zespół wypadania zastawki mitralnej, źle działa na zdrowie, a samo chodzenie po schodach może być nawet przyczyną zawału. Więc jaka jest prawda?

[Gość Ewa30zToF]

Robson, ja też mam wadę serca, niedomykalności wszystkich zastawek. Mieszkam na II piętrze i zawsze robię przerwy w tej wspinaczce. Tobie też to radzę. Wchodź wolno, rób przystanki, no i pom,ysl o zamianie mieszkania na niższej kondygancjji, Ja o tym tez marzę.

[Gość Robson]

Czy ktoś jeszcze potwierdzi, że w przypadku w/w wad zastawki takie chodzenie po schodach może być szkodliwe? I czy ewentualnie fakt, że mieszkam na 4 piętrze mogę załatwić poprzez nieco wolniejsze wchodzenie? Bo nie ukrywam, że dobrze mi się mieszka na ostatnim piętrze, tylko to wchodzenie generuje bardzo szybkie bicie serca po dojściu, a na windę nie ma szans w moim bloku.

[Gość Ewa30zToF]

Robson, napisałam Ci już wyżej: chodź wolniej i rób przerwy. Nie wiem, co Ci jeszcze poradzić.