Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Silne lęki przy nerwicy lękowej i depresji


kamilio

Rekomendowane odpowiedzi

Gość superprzystojnyalenerwowy

Mi pomaga parę rzeczy....praca,wysilek,alkohol,bol,sex i sen....lekow nie próbowałem bo jestem uprzedzony..... dowiedziałem sie trochę o tej chorobie z własnej autopsji....wiem ze nie pomaga chwilowe zapomnienie, wszystko wraca jeszcze mocniej wiec to bezsensu....są dwa wyjścia.....czyli całkowite uświadomienie bądź długi odpoczynek w bezstresowym i bezpiecznym otoczeniu tak żeby ościągnąć równowagę z przed nerwicy ....drugi sposób pomaga na długo ale wystarczy tydzień dwa wiekszego stresu i powoli objaw za objawem wszystko wraca...wiem bo miałem dwa lata szczęśliwego spokoju bez nerwicy.....całkowite uświadomienie to coś więcej niż zrozumienie ze to tylko nerwy...to coś co ciężko osiągnąć, coś co wymaga otwartego umysłu to całkowite zrozumienie istoty problemu a mianowicie tego ze każdy nerwicowiec posiada wehikuł czasu : ) tak nerwica to podróż w czasie...każdy kto ma nerwice żyję przyszłością, zastanówcie się o czym myślicie podczas ataku, tak o tym co będzie zaraz....jeżeli nauczymy sie żyć teraźniejszością wszystko minie bo przyszłość tak naprawdę nie istnieje jest tu i teraz.....strach żyję tylko w przyszłości...strach jest naszym irracjonalnym wymysłem...cdn

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich nerwicowców. Mam 34 lata. W mojej rodzinie na nerwicę chorowała moja babcia, chorowała 50 lat, a zmarła na zapalenie płuc dożywszy sędziwego wieku, jednak jako dziecko nie rozumiałam jej choroby,zresztą nikt kto nie zna uczucia lęku jakby stał nad przepaścią tego nie zrozumie. Umieramy każdego, dnia i każdego dnia rodzimy się na nowo. Jesteśmy samotni wśród ludzi, uważani za hipochondryków, dziwaków, leni. Znacie to uczucie?... Nikt z moich bliskich nie wie co się ze mną dzieje, czuję się bardzo samotna. Mąż wysyła mnie do kardiologa bo martwi się że przyczyna leży w sercu, ale Ja wiem że serce mam silne i zdrowe, wiem to bo 10 lat jestem pielęgniarką...Chichot losu, co? W pracy nikt nawet nie podejrzewa mnie o tą chorobą, kiedy mam napad po prostu wychodzę, chcę być sama i czekam kiedy minie...

Odnośnik do komentarza
Gość Myszka5111

Witam Ja również cierpię na nerwicę-depresyjno lękową od 4 lat trochę przeszło gdy 1 raz poszłam do psychiatry bo miałam wrażenie i byłam wprost przekonana że lek asentra wyzwoli mnie od lęków i ataków paniki, przeszło taak...ale teraz znów wróciło i to z podwojną siłą :((( straszne lęki że mogę zwariowac czy zrobić coś sobie lub komuś bo strace rozum :( ,zle widzenie,dreszcze..to malutka część z całej tej koszmarnej choroby...znów poszłam do psychiatry i teraz od 2 tyg biorę CITABAX 40 rano i mam doraźnie ZOMIREN 0.5 hm jak narazie nerwy nie ustępują... zobaczę co będzie dalej....Pozdrawiam ps.chętnie popiszę z osobami z tym problemem 23531772 RAZEM RAŹNIEJ !

Odnośnik do komentarza
Gość nieznajoma xxxxxx

Witajcie, mam 21 lat i również zmagam się z lekami. Zaczęło się od tego ze miałam problem z poruszaniem się komunikacją miejską potem miałam wrażenie ze rusza mi się ziemia pod nogami. Zapisałam się do psychiatry porozmawiać ze mną i przepisał mi leki. Cital oraz tranxene. Po miesiącu miałam istny spokój na około pół roku po tym czasie wszystko wróciło ze zdwojoną siła. Wylądowałam w szpitalu z powodu ciśnienia. Zaczęłam walczyć ze swoim problemem a raczej go oswoić :) polecam można ściągnąć na telefon w pdf. Książkę oswoić lęk. Jeżeli mogę coś poradzić to z lekiem się nie walczy należy się do niego przyzwyczaić i go oswoić aby stało się to normalne, z reszta dowiecie się wszystkiego z książki. Oczywiście wspomagam się lekami ale planuje zapisać się na terapię, czasami trzeba się przełamać i poprosić kogoś o pomoc : ) życzę wam i sobie powrotu do zdrowia aby świat stał się kolorowy :)

Odnośnik do komentarza

WITAM WSZYSTKICH. Ja miałem jakiś taki napad na ulicy w styczniu. Serce zaczęło mi walić, mrowienie w palcach, ciśnienie myślałem, że mi żyły rozsadz. Myślałem, że padnie. Wezwaniem karetkę, była za może pięć minut. Bardzo szybko. Ciśnienie 200/ 170 i stwierdzili, że serce mam jak dzwon. Zabrali mnie szpitala i wypuścili po 4 i pół godzinach. Jak wrówróciłem do UK miałem podobne napady jeszcze dwa razy i nad ranem takie lekkie prawie przez dwa tygodnie. Trafiłem na internecie na jakieś plastry ze Stanów, znalazłem polska stronę, napisałem do nich. Na drugi dzień odezwał się jakiś terapeuta, który ma gabinet w Szkocji i opowiedział mi wszystko, co chciałem wiedzieć o tych plastrach. Nie są tanie ale KUPILEM paczkę najpierw od Niego, potem na sklepie internetowym. Moje leki, zawroty skończyły się pierwszego dnia od naklejania plastra. Postanowiłem kupić je dla mojej babci bo brała leki na nerwice na receptę. Dwa dni zajęło plastrom, żeby babcia Odstawiła leki i nawet te mocne na sen. Teraz polecam wszystkim znajomym bo wielu jes bardzo nerwowych a ja już mam to za sobą :-) Jak chcesz wiedzieć coś więcej... Napisz mi swój nr tel na ROCOONE@YAHOO.CO.UK a ja do ciebie zadzwonię.

Odnośnik do komentarza

Polecam stronę www.niepanikuj.pl. A tak od siebie dodam. Jeśli uciekasz przed lękiem, to lęk będzie cię gonił. Zacznij gonić lęk, a zniknie. To proste, ale nikt ci tego nie powie, bo to zbyt oczywiste, od razu byś wyzdrowiał. Twoja lękliwa osobowość może zmienić się teraz, choć trudno w to uwierzyć. Zawołaj lęk, to nie przyjdzie, bo od teraz zmieniłeś się w drapieżcę, to on będzie uciekał, ale czaj się, a jak się pojawi to po prostu zrób odwrotnie niż ci każe. Proste.

Odnośnik do komentarza

Fajnie napisałaś Surenka o tym gonieniu lęku, wielu z Was zresztą mądrze mówi ale tak jak jak i pewnie wielu z Was mimo że mam tą wiedzę żeby zaakceptować, być tu i teraz, obserwować bez nakręcania emocji itd. to i tak w obliczu napadu staję się bezsilny. W chwilach gdy jest normalnie to wszystko wydaje się być takie proste, ale gdy przychodzi atak to jakby coś przejmowało kontrolę nad moim umysłem który wchodzi w jakąś pętlę bez wyjścia. Mimo całej ciężkości otrzymaliśmy niezłą lekcję od życia i czasem dziękuję za nią.. widocznie nie odpuszcza gdyż jest stale nie przepracowana, więc wciąć gdzieś chce naprowadzić.. a że taka brutalna to niestety, tak jesteśmy już skonstruowani że lekkie lekcje bagatelizujemy i za łatwo wypieramy.. właśnie, ,,wypieramy** to jest chyba dobre słowo, nerwica to taka odpowiedź która do nas przychodzi z każdego wypierania, jeżeli coś nie chcemy, nie akceptujemy to automatycznie otrzymujemy odpowiedź. Pozdrawiam i dzięki jeszcze raz za to co piszecie, to na prawdę wspiera przeczytać że ktoś doświadcza tych samych uczuć i stanów i że wbrew temu co się nieraz może wydawać, nie jest się w tym osamotnionym.

Odnośnik do komentarza

Ja przechodzilam wiekszosc rodzajow nerwicy, ale to co przechpdze teraz to masakra, czarna ptchlan do potegi....wszystko co ma zwiazek z liczbami...nie moge chodzic do sklepu bo tqm sa rachunki, mam wrazenie ze ludzie mnie oszukuja...konta przelewy tomnie przeraza...maz..mam wrazenie ze mnie oszukuje non stop...nie wychodze z domu ...nie moge czytac prasy, boje sie korzystac z inernetu.....mam wrazenie ze pracodawca mnie oszukuje zle liczac mi wynagrodzenie, naliczajac urlopy czy wysylajac moje osw do zusu....boje sie przyjdzie ktos kto mi wszystko zabierze....i jeszcze ten gluoi przymus zeby ogranixzyc swoje potrzeby....caly czas mam poczucue winy przypominaja mi si2 negatywne rzeczy z przeszlozci gdy na przyklad cos wydzucilam, zlecos zrobilam, cos stracilam...spie..20 h na dobe...uciekam w sen .... nie moge brac lekow....zresztta nie wierze ze mk cos pomoze...jedyna ulga sa mysli samobojcze ale tez wiem ze nie moge sobie nic zrobic. Zycie dla mnie jestt pieklem, nerwica odebrala mi to co bylo dla mnie najwazniejsze kochalam swojego mezaa ttak bardO teraz widze tylko rzeczy i ciagle atakauja mnie mysli czy kupil za nasze pieniadze czy swoje prywatne czy mnie oszukuje? I poczucie winy....i tak od 5 mce...

Odnośnik do komentarza

Witam jestem tu poraz pierwszy przecztałam wasze wypowiedzi i postanowiłam napisac troche o sobie .Zaczne od tego ze mam nerwice lekowa juz od kilku lat pojawia sie przy wyjsciu do ludzi zaczynam sie telepac nie mysle racjonalnie drzenie rak i wogole ale dzieki leka a zazywam clonazepan mija i wychodze ale problemow jak sami wiecie jest przy tym wiele pierwszy to taki ze zwiekszam dawki i juz nie mam sily bylam 2 razy na detoksie przez jakis czas jest dobrze a potem znowu sie to nasila niewiem pewnie chce za duzo ale gdy pamietam czasy gdy bylam zdrowa zaczynam myslec ze swiat jest piekny moze ja nie ma takiej silnej woli zeby z tym walczyc i licze na cudowne tabletki ktorych nie ma . chodze do psychiatry nie wstydze sie tego ale gdy staram sie o prace ludzie juz niewiem traktoja nas jak by to nie byla choroba a jak mam do dej pory jakos sobie z tym radzilam oczywiscie z pomoca lekami chodzilam do pracy mialam chlopaka a teraz chce cos zrobic z swoim zyciem bo co to za zycie gdy nie ma sie przyjaciol pracy bo ciagle staje na drodze choroba ja juz chyba stracilam chec do zycia i zwatpilam ze bedzie dobrze wiem inni maja gorzej ale ja niewiem czemu juz nie daje rady meczy mie wszystko juz zycie wcale mnie nie cieszy kiedys nawet myslalam o samobojstwie nie wiem moze ja mam za duze wymagania i chcialabym wszystko miec prosciej ale co zrobie krok w przod to zaraz robi sie pod gorke i robie dwa w tyl i tak ciagle ze czuje sie zdolowana ze juz nic nie potrafie pomozcie bede wdziedzna jesli ktos odp jakos dobra rade da

Odnośnik do komentarza

Cześć ludzie, dawno tu nie zaglądałam, ale widzę że coraz więcej nowych osób podochodziło na różne fora, jeżeli macie ochotę porozmawiać czy coś: ilnk_x69@wp.pl Ja się z tym dość długo męczyłam, miałam takie stany że ciężko mi się o nich myśli, ale mogę się pochwalić że skończyłam w końcu szkołę średnią, zaczęłam sie kształcić teraz w kierunku masażysty, mam kilka sposobów na opanowywanie się przed atakami. Więc jeśli jakieś pytania, piszcie śmiało. Będę tu jeszcze zaglądać. :)

Odnośnik do komentarza

Ludzie a może spróbujcie tego co ja. wsypywalam sobie po troszku kilka razy dziennie wit.c taka w proszku do wody.do tego jadła po 3 gotowe jajka ale na miękko ważne i po 2 latach silnego strachu łącznie zmyslami samobójczymi z tego powodu mogę powiedzieć że jest 90 proc poprawy.może śmieszne to brzmi a posłuchajcie j.zieby o dokwaszaniu zolad.nie daje gwarancji mnie pomogło dzisiaj jestem tym samym człowiekiem co kiedyś

Odnośnik do komentarza

.ludzie nie słuchajcie tego debila edka i innych podobnych idiotow którzy nie radzą sobie sami ze sobą k... Po pierwsze to nie jest choroba trochę się poprzestawialo w głowie trzeba sobie powoli to poukładać leki tylko w tym pomagają ale musimy sami ułożyć puzzle na nowo także naprawdę próbować się nie skupiać na objawach puścić powoli kontrolę jest to najtrudniejszy etap ale możliwy i nie czytajcie tych bredni ze nie idzie bo mózg bardzo reaguje na takie sugestie 

Pozwolić sobie na emocje takie jakie są jesteśmy tylko ludźmi i jakoś musi to wszystko wypłynąć z nas poprzez kumulowanie tego w sobie wpadliśmy w te błędne koło i naprawdę dużo nie kombinować z zaburzeniem po prostu niech będzie i tyle ....psychoterapia bardzo dużo pomaga także polecam 

Pzdr wszystkich zaburzonych 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×