Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Silne lęki przy nerwicy lękowej i depresji


kamilio

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Paula27

Już od 4 lat się z tym męczę. Na początku były 4 silne ataki i tylko Xanaks mnie uspokajał. Potem przez około 1 rok miałam tylko jeden atak.Teraz znowu objawy się nasilają. Nie chce nigdzie wychodzić, wydaje mi się że mdleję, bardzo boli mnie głowa, zawroty głowy,mdłości. Nie spotykam się z nikim ( po prostu nie mam na to ochoty). Najbezpieczniej jest jak siedzę w domu.Byłam u psychiatry i przypisał mi Parogen, ale nie brałam bo się boje skutków ubocznych. Nie umiem sobie już z tym poradzić, budzę się już ze strachem... Pomóżcie....

Odnośnik do komentarza
Gość Victoria81

Witaj Paula27 Ja niestety zmagam się również z tym samym problemem kiedy tylko otwieram oczy to zastanawiam się gdzie to jest? Ale od paru dni próbuje nie tyle unikać nerwicy co ją ignorować. Mówię sobie, że już miałam lęki czy ataki niejednokrotnie i... KOMPLETNIE NIC SIĘ NIE STAŁO. Poza tym próbuje rozmawiać z lękami jak przychodzą lub złościć się na nie (łącznie z wulgaryzmami jak już jest na prawdę źle). Jeśli mam ataki paniki to najlepiej je przeczekać w spokoju. Ja często słucham treningu Jacobsena bo on uczy rozluźnienia w takich sytuacjach. Mi dużo pomogło pogodzenie się z myślą śmierci ponieważ w czasie ataków nie walczę (tylko się poddaję) i szybciej one odchodzą. Byłam u psychiatry i przepisał mi Alprox ale nie brałam tego leku. Dalej biorę Valerin forte, magnez i piję melisę. Nerwicę mam dopiero od tego roku więc ciężko mi coś więcej powiedzieć ale to są moje wypracowane metody. Zajrzyj do linka z książką tam jest wszystko bardzo fajnie opisane przez osoba która to przeszła.

Odnośnik do komentarza
Gość Talitakumi

Jedynym lekarstwem na lęki jest miłość Chrystusa. Trzeba jednak dać mu szanse. Tylko tyle i aż tyle. On leczy WSZYSTKIE lęki, powiedział wiele razy - *nie lękajcie się, Ja Jestem* i mówił prawdę. Lęk to przeciwieństwo miłości, a prawdziwa, czysta i beywarunkowa miłość jest w NIM. Najtrudniej uwierzyc w to co najprostrze i najblizsze naszemu sercu. ale warto spróbować. Lęk to wiara w kłamstwo, które niszczy człowieka, a Jego miłość to prawda, która daje nowe życie. Sprawdziłam na sobie. Życzę wszystkim wiele miłości i radości.

Odnośnik do komentarza

Witajcie, usiłuję od ponad tygodnia uporac się z silnymi lękami. Nie moge normalnie funkcjonowac, wiecznie mysle o tym ze patrzac na kogos zaraz zobacze znieksztalcona twarz, boje sie panicznie byc sama w domu, w obawie ze zobacze kogos stojacego i wgapiajacego sie na mnie. Boje sie myc twarzy, nie chce zamykac oczu boje ze ze kiedy je otworze zobacze jakas twarz. A najgorsze jest to ze to jest tak natretne ze wymuszam, szukam, wyobrazam sobie ze zaraz cos sie zdarzy ze zobacze ducha,szatana. Dodam ze 10 lat temu cierplaialam na nerwice lekowa bralam leki, leczylam sie rok. Te objawy nasilily sie po ogladnieciu dokumetu na temat Analize Michel.

Odnośnik do komentarza
Gość Maciek1810

Cześć ja już jestem bardziej na wylecie z tej choroby więc podziele sie jak ja sobie poradzilem ... Przede wszystkim sport chociaż nie było łatwo na początku bo każdy wysiłek powodował uczucie jakbym miał dostać zawał serca za chwile ale nie odpuszczalem , wbilem sobie w głowę ok jak umrę na boisku to przynajmniej robiąc coś co uwielbiam czyli grając w piłkę ;) acha no i ważne zaakceptowalem ta chorobę na tyle na ile oczywiście mogłem i duża role odegrał tutaj Bóg do którego zacząłem sie modlić i oddalem sie myśli mając atak ze jak umrę to nawet lepiej będę z Bogiem i nie będę sie już zle czuł !!! I w pewnym momecie po przeczytaniu jakiejś książki zrozumiałem ze wszystko nawet to co złe jest nam dane po coś ... Analizując kiedy mam ataki lub po czym zacząłem starać sie unikać pewnych rzeczy jak kawy papierosów palenia zioła ;) alkoholu w większych ilościach zwłaszcza wódki ;) i teraz złe sie czuje jedynie jak sie złamie do rzeczy które wymienilem ;) mam nadzieje ze chociaż trochę pomoglem i ludzie głowa do góry da sie z tego wyjść tylko trzeba chcieć i zacząć prace nad sobą !!! Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Gość anusia 2013

Witam. Ja leczyłam się na depresje nerwicową lękowa. Ponad rok z tego przeleżalam w szpitalu prawie pól roku. Brałam lek sertagen, ktury mi pomógł. Kiedy zaszłam w ciązy odstawilam lek w 3miesiącu. Córeczka ma już 10miesiecy. I pech choroba nawruciła sie ale jest gorzej jk przechodziłam ja wtedy. Mam klucie w klatce piersiowej, dziwne uczucie w nogach. Bardzo czesto boli mnie głowa. Bylam u lekarza psychiatry. Znowu przepisała sertagen. Ale boje sie je brac bo zawsze gdy zaczyna sie brac psychotropy to trzeba odczekac 2tyg zeby zaczely działac. A przez te 2tyg jest znacznie gorzej. Jak tu brac leki i funkcjonowac przy małym dziecku. Tymbardzej ze niemam wsparcia u ,mojego męza jest zajety praca i samym soba i nawet niewie jak ja sie czuje zle. Gdy prosze go o rozmowe to on niema czasu. Żadnego wsparia w nim niemam . A z dnia na dzien jest gorzej. Od tyg nie wychodze z domu. Już niewiem co mam robic.

Odnośnik do komentarza

Witam choruję na depresję z lękiem już kilkanaście lat ale dopiero kiedy wyszłam za mąż i urodziłam córeczkę moje życie się zmieniło, nadal biorę leki ale najbardziej pomogła mi terapia grupowa polecam!!!!!!! wsparcie grupy daje dużo więcej niż leki wcześniej w ogóle nie mogłam normalnie funkcjonować, zero pracy, przerwane studia, tear po 2 latach terapii grupowej czuje że żyję pozdrawiam wszystkich nerwusów, miłość i wsparcie drugiej osoby czyni cuda, pamiętajcie aby nigdy się nie poddawać odwagi!!

Odnośnik do komentarza

ZULKO rozumiem cie bardzo dobrze polecam ksiązkę ;;Myśl pozytywnie;; autor Vera Peiffer bardzo mi pomogła stosuj techniki relaksacyjne, są świetne ja choruję już tak długo ,że nauczyłam się sama sobie radzić, trzeba tylko uwierzyć w siebie, podstawą jest podniesienie samej własnooceny wierz mi wiem co mówię:)))) doceń swoje życie i skup się tylko na swoich sukcesach na dobrych rzeczach a będzie dobrze

Odnośnik do komentarza

Witam Czy nikt z Was forumowiczów nie myślał o zbadaniu się na obecność grzybów. Objawem grzybicy ustrojowej są miedzy innymi napady leków, depresje oraz towarzyszące im inne objawy somatyczne. Lekarze w Polsce nie mają pojęcia o diagnostyce i leczeniu grzybic ale uważam, że w waszych przypadkach warto sie zdiagnozować w tym kierunku. Oczywiście sprawe z nam z własnego doświadzenia. Wszyscy dokoła uważają, ze mam problemy natury psychicznej. Ja czuję ze jestem cały czas tym samym człowiekiem a napady lęków, nerwicowe i chyba już depresji są związane z obecnością grzyba... Tą chorobę i wszystkie jej objawy mozna wyleczyć ale trzeba odpowiednio się leczyć. Niestetty leki przepisane przez lekarzy psychiatrow pogarszają w dłuższym okresie stan chorego zresztą jak wszytkie leki farmakologiczne (antybiotyki, sterydy itd.) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

To jest straszne. Najgorsze są objawy somatyczne. U mnie np trwają ciagle od 1.5 roku. Skupiły się na sercu- arytmia, dodatkowe skurcze, tętno wysokie. Masakra. I w sumie cały organizm choruje zasłabnięcia, zmęczenie bóle głowy. Okropne samopoczucie i nie ma dnia poprawy. Wydałam juz chyba z 5 tysiaków w ciągu tego czasu na badania i .... nic. Nie ma diagnozy. Porażka co tu dalej robić....Skąd mam mieć pewność że leki mi pomogą a nie pogorszą sytuacji... że np wpadnę w jakieś psychozy? jeśli ktoś ma dośw z takimi objawami i włączeniem farmakologii niech się wypowiada.

Odnośnik do komentarza
Gość nataluska8

Na depresje choruje bardzo dlugo,bo az 22 lata, Na poczatku leczylam ja , potem po kolejnej terapij gdy dalej byl nawrot choroby zrezygnowalam. jakos nauczylam sie z nia zyc choc bylo cieko. Teraz od jakiegos czasu nie jestem wstanie nic zrobic. Wieczorami jeszcze posprzatam , zgotuje, pojde z dziecmi na chwile na spacer, ale tylko kolo domu, bo dalej sie boje, Jeszcze wczesniej poszlam na zakupy , do kosciola, teraz nie ma mowy. rano jak wstaje to ju zsie strasznie czuje . Mam paniczny lek , kolatania serca, dusznosci, nie jestem wstanie nic w rekach utrzymac tak mi sie trzesa no i nogi tez, wogole cuje sie tak jakbym miala zaraz umrzec. Trwa to roznie czasami slabiej czasem nie moge tego wytrzymac. wpqdam w panike .placze,w glowie mi sie cos dzieje. nawet nie jestem wstanie opisac co to jest, byl u mnie lekarz, zapisal leki, ale jest problem BOJE SIE JE ZARZYC, bo wydaje mi sie ze umre. Czasami wydaje mi sie ze za nie dlugo trafie do szpitala, bo nie dam sobie rade sama. Pomozcie

Odnośnik do komentarza
Gość ona przestraszona

Mi też już bardzo ciężko. Lęki coś okropnego. Chyba doszła mi depresja. Brak już mi sił choć bardzo staram się walczyć z tą chorobą. Bóle głowy, problemy żołądkowe. Mam synka 2 letniego chcę mieć siłę by się nim opiekować. Lekarstwa od psychiatry w szafie leżą mi już ze 3 miesiące (seroxat). Boję się go brać, choć 4 lata temu miałam już z nim do czynienia. Załamana jestem, jutro do pracy i się stresuje. Ta choroba jest okropna. Pragnę walczyć z nią ale ona jest strasznie upierdliwa. Chce z kimś pogadać kto ma podobne problemy.

Odnośnik do komentarza
Gość wiki 79

Witam was serdecznie..ja mam wszystkie objawy takie same jak opisywane mi pomaga wieczorkiem lampka wina,jakieśpiwko,drink, i sama sie dziwie, bo wszystkomi od razu przechodzi, robie wtedy wszystkie porządki domowe, mam ochotę żyć, wyjść z domu To dopiero jest dziwne

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×