Walsartan i Losartan do obniżenia tętna przy paleniu marihuany

[zdrowa1]

Ania , przestań , dlatego trzeba takiej osobie pomóc( jezeli opalenie nie wynika z głupoty tylko z problemów) a nie dawać wskazówki do brania leków po zapaleniu marihuany, aktorzy , lekarze i inni możni tego świata dlatego wcale długo nie żyją( tak,tak , lekarze też bo pewnie myślą podobnie jak Ty). Jezeli ma jakieś problemy to uważasz ,że zapalenie marihuany rozwiąże mu to lub napicię sie wodki , Ania , nie moge się z tym pogodzić co Ty piszesz , jeszcze raz powtórze jako pielęgniarka powinnaś być świadoma jakie zagrożenia niosą wszelakie używki , no może kawa ale tez z umiarem. Ania Ty się coraz bardziej pogrążasz w tym co piszesz.

[Sufur]

Aniu -a może zaproponowałabyś Surlingowi aby udał się do psychologa i na terapię -jak na razie to mam wrażenie ,że postępujesz jak osoba która kupuje alkoholikowi flaszkę na kaca ,aby go nie telepało...ale to nie rozwiązuje problemu.... pozdrawiam

[Gość ania05]

Ja tylko gdybam ....dlaczego pali i wcale mu nie każę palić ani pić ,prosze nie przekręcać moich słów i nie dorabiac do nich swojej ideologii ............i zaakceptować to że inni mogą mieć inne zdanie niż pani .Jeśli trzeba mu pomóc proszę to zrobić a nie wysyłac go do piekła lub pod trawę .Czekam na propozycję i pomysły bo na razie tylko słyszę słowa potępienia ......prosze iśc na wolontariat do hospicjum jesli dyponuje pani czasem i tam sie realizowac .Może tam przekona się pani że nawet ascetyczny tryb życia nie chroni przed strasznymi chorobami .Podobno lepiej żałowac czegoś co się zrobiło niz na odwrót ....

[Gość ania05]

Sufur -on nie prosił o namiary do psychologa ani adres ośrodka terapeutycznego .......A czasem lepiej kupic flaszkę alkoholikowi niż go kopnąć i osądzać .

[Sufur]

Czasem człowieka ( może chwilowo zagubionego) trzeba pokierować ,podać rekę...Nikt nie mówi ( bynajmniej ja) o osadzaniu ani kopaniu...alkoholizm jest chorobą ,którą należy leczyć ( chyba wiesz o tym) ale nie alkoholem. pozdrawiam... ( wydaje mi sie że dalsza dyskusja z Toba jest zbyteczna )

[Gość ania05]

To nie wiem po co ją zaczynasz ?Zresztą nie żałuje że jest zbyteczna ,miałeś isc na specer z tego co czytałam .......i widze ze na innym temacie tez jakoś nie starasz się nikomu pomóc tylko się kłócisz ,przepraszam- merytorycznie rozmawiasz ,dmuchając w jeden kij ze zdrową .Przypomnę ci tylko że tez nie starałes się zaproponowac pomocy w tym temacie tylko wyjechałes z powolnym smażeniem w piekle .......panie miłosierny .

[Sufur]

Ja jej nie zaczynałem ,ale jak czytam to co piszesz to ...... a co do spaceru -to ma się na burze i chwilowo zrezygnowałem.... poza tym poczytaj tamten watek troche wstecz ,to może bardziej horyzontalnie zaczniesz myślec... nie siedze cały czas w necie aby śledzić wszystkie wpisy pozdrawiam

[Gość ania05]

Ja tez nie śledze wszystkich wpisów i nie uczestniczę we wszystkich wątkach bo mnie to nie interesuje .Proszę tez cofnąć ten temat i wcześniejszy z nami w roli głównej to zobaczysz kto tu namieszał .A pomoc bohaterowi tematu jest cały czas otwarty tylko jakoś propozycji nie ma .Łatwiej wymyslać epitety i potepiać bo już zaproponować to jakoś ciężko .

[Sufur]

Aniu -więc twierdzisz że ja tu namieszałem - pisałem o propozycji terapii i wizyty u psychologa.....no moze moim błedem było to że powinienem to napisać do Surlinga bezpośrednio a nie wiazac z Twoimi propozycjami.. pozdrawiam

[zdrowa1]

U nas piękna pogoda, wróciliśmy ze spaceru , tym razem nie brzegiem morza a nad brzegiem Wisły. Nie chce być wróżka ale Sugling pali bo chce dla przyjemności( i tych chwil jak to napisała nasza Ania - niezapomnianych), a jak ma kłopoty to do psychologa, tak jak napisał Sufur. Sufur Ania jest fanką pewnej pani i dlatego czyta tez watek z nerwicy ...............albo ma tez nerwicę i szuka sposobu wyjścia z niej( jedno i drugie pewnie)

[Gość ania05]

Sufur -nie, nie sądze że ty namieszałeś .Pewnie cię rozczarowałam ....o ...no przykro mi .Zdrowa -nie nie czytam wątku o nerwicy ,przeczytałam tylko wpisy Sufura i z nich wyciągnęłam wnioski ,można to zrobić klikając na nick .Byłam ciekawa jakie to rady daje na tym forum i znalazłam same jadowite wpisy .Czytałam tylko ostatnie bo to mi wystarczyło za obraz .Nie jestem niczyją fanką na tym forum - myślę że masz zbyt wybujałą wyobrażnię ,bo kolejny raz wmawiasz mi jakieś swoje chore wizje .Tak mam nerwice wegetatywną .Też nalezy mi się z tego powodu zastrzyk z Pawulonu,a może wykluczenie ze społeczeństwa .Na szczęście nie wy o tym decydujecie .Jeśli nie odpowiada wam treśc moich odpowiedzi to nie czytać proszę ,ja nikogo do tego nie zmuszam .Naprawdę .Nio chyba ze nie macie co robić .....i podnieca was przywalanie innym i jest to dla was terapia ....żegnam .

[Sufur]

Ania -nie ,nie rozczarowałaś..... nie zamierzam nikomu przywalać -raczej mam odczucie że Ty mi starasz się przyłożyc...(zresztą to zrobiłaś)...nie zamierzam robić tego samego( czytałaś fragmenty tamtego wątku -tam widziałaś tylko moje jadowite wpisy-masz do tego prawo;ale na jad starałem sie nim odpowiedzieć -moim zdaniem z miernym skutkiem).Jeszcze jedno -nic do Ciebie nie mam -jako osoby( wyjaśniłem to w ostatnim poście) i oczekiwałem tego samego od Ciebie i tu sie rozczarowałem -ale trudno... pozdrawiam

[zdrowa1]

Ania dlaczego Ci by się miał należeć zastrzyk z pawulonu czy wykluczenie ze społeczeństwa ,no dlaczego? Też na szczęście Ty Ania nie będziesz decydować co ja mam czytać na forum a co nie. Zajęć i pracy mam bardzo dużo ale chwila zawsze się znajdzie aby włączyć komputer , nie jest to ani moje hobby ani mój żywioł. A co do wolontariatu , bo w jakimś poście coś pisałaś, to ja kiedy nerwica mnie dopadła dosyć mocno właśnie wolontariat( w naszym miescie jet hospicjum) mnie bardzo pomógł przejść ten trudny okres . A do piekieł to Ty Anno mnie *wysyłałaś* za potępienie palenia marihuany przez bardzo młodego człowieka. To tyle, idę robić kolacje a potem oglądam telewizję z mężem. Dobranoc.