Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość tomek

Rekomendowane odpowiedzi

Przyjaciele, Cierpię na nerwicę i czasem mam podwyższone ciśnienie do poziomu 140/90 - 160/90. Jak jestem spokojny i zrelaksowany to ciśnieni mam normalne, tj. około 125/75. Czy to podwyższone ciśnienie trzeba leczyć jakoś doraźnie? Dziekuję za odpowiedzi :) Tomek
Odnośnik do komentarza
Problem nie tkwi w nadciśnieniu, które sie podwyższa pod wpływem nerwicy, tylko sama nerwica. Trzeba wyleczyć nerwicę, bo to jest głowny problem. Takie zwyżki tzn do 16o (ciśnienie podwyższa sie też przy wysiłku) nie są groźne chyba że trwają długo. Musisz wyleczyć nerwicę a nadciśnienie samo zniknie:)
Odnośnik do komentarza
Witam powinnieneś zacząć się leczyć w jakiejś przychodni nadciśnieniowej,poniewasz nadciśnienie to groźn choroba ja też cierpie na nadciśnienie tylko w moim przypadku było nie leczone i spowodowało UDAR MUZGU a mam zaledwie 24lata to nie jest choroba ktura pozwala sobie na błędy.pazdrawiam
Odnośnik do komentarza
dokładnie, odkąd mam nerwicę, mam ciśnienie 140?90?95 jak jestem u lekarza spada do 120 to chyba nerwica, bo ja u lekarza czuję się bezpiecznie ciśnienie jest inne, normalnie u mnie oczywiście przy nerwicy to 140/90/95 a jak się wkurzę to jeszcze wyższe
Odnośnik do komentarza
tomek nie strasz ludzi bo twoj udar pewnie nie byl wywolany tylko tym i nie przy takim cisnieniu 140/90 to jest gorna norma powazne nadcisnienei zaczyna sie od 160/100 masz slonnosci genetyczne pewnei do takiego typu akcj ludzie maja po 50 lat i maija wyzsze cisneinei niz ty i zyja jak dotad bez zadnych komplikacj wiec nie strasz ludzi
Odnośnik do komentarza

Witam mam 43 lata i tez mam nerwice objawy to uscisk w klatce pieczenie oraz wysokie cisnienie szum w uszach slabo mi sie robi juz bylam tyle razy u lekarza i ekg ok wszystkie badania wyszly dobre zazywam propranolol ale tak sie boje tej nerwicy ze dostane zawal ja spac nieumie co chwile wzywam pogotowie a tam nic ekg ok krew tez ok klatka piersiowa ok moj mąz mowi ze jak jestem u lekarza to wszystko mija a jak wdomu to znow cisnienie 150 na 110 mam lęk ze sie przewruce a mam male dziecko mialam zalozony holter na cisnienie i nic niewykazalo pomuzcie co robic

Odnośnik do komentarza

Dama sprubuj moze zmienic cos w domu . Jakis remincik, przemeblowanie. Ja mam znowusz dystymie (depresje nerwicowa ) w szczegolnych okresach boli mnie w klatce, zle sie czuje mam nawet zolty jezyk a czasem czuje sie zle, nic mi sie nie chce moge spac dwa dni a I tak jestem zmeczona. Prawie codziennie mam silne bule glowy czasem Musze lezec az tabletki zaczna dzialac bo tak w Glowie mi sie kreci ze usiedziec nie moge. Niewiem juz sama co ze soba zrobic. Od pol roku chodze co Miesiac do lekarza po silniejszw leki ale trace juz sily do zycia. Nawet niemam z kogo czerpac motywacji. Kazdy ma rodzine znajomych a ja ze wszystkim Musze zmagac sie sama... Chciala bym zmienic swoje zycie ale niemam jak Ani niewiem jak, Nikt mnie nie rozumie..

Odnośnik do komentarza

Nie słyszałam żeby ktoś przy ataku paniki dostał zawału .Z nerwów ?,musi zadziałać wiele czynników ,mianowicie skurcz naczyń wieńcowych itp.ale to też raczej bardzo rzadkie przypadki .Pozornie na zawał padają osoby spokojne ,tłumiące swoje emocje latami -potem mówi się *patrzta zdrowa zawsze i spokojna a zawał miała *,Tak że masz takie same szanse jak wszyscy inni łącznie ze mną :)Pij melisę ,bierz ziołowe leki na uspokojenie szczególnie z walerianą ,ona działa wspaniale na serce ,albo z głogiem jeszcze lepsza ochrona serca ,jeśli tak się o nie boisz .Pij codziennie siemię lniane -mielone ,2 łyżeczki siemienia zalewasz wrzącą woda (nigdy nie zimną !!!!!!)porządnie mieszasz czekasz az się zagęści jeszcze raz mieszasz i wypijasz -jednym duszkiem bo różnie to bywa :)Jeśli nie możesz znieść smaku (lekko orzechowy )można dodac troszkę soku lub miodu lub mleka .Pij 2 razy dziennie rano i wieczorem .Wspaniale działa na ukłąd pokarmowy ,obniża cholesterol !!!,włosy i paznokcie są jak u bogini ,ma mnóstwo witamin ,omega 3 no po prostu wspaniały skutek dla całego organizmu także dla układu nerwowego .

Odnośnik do komentarza
Gość Tomasz111

Dobre ciśnieniomierze ma w ofercie Sanity. Moi rodzice wiem że niedawno kupowali model Senior. Sam się zastanawiam żeby kupić ciśnieniomierz do siebie do domu. Ten Senior jest na baterie a nie na akumulator ale z tego co wiem od rodziców to całkiem długo wytrzymują na jednym zestawie baterii.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie.Mam problem z nerwica od nadciśnienia tętniczego.Nie mogę sobie poradzić z tym.Lekarze tylko leki wypisują na nadciśnienie i zmieniam już 3 raz leki,bo nie pomagają.A ciśnienie ostatnio skacze mi średnio 170/100 puls 95 i tak od paru dni ledwo Catropil zbija.W tygodniu już 3 raz karetkę wzywałem,bo boje się bardzo o swoje życie.Lipidogram miałem robiony i mam dobry cholesterol i trójglicerydy w normie.Leczylem się parę lat na nerwicę lękowa.Balem się kiedyś wychodzić z domu,jeździć autem.Ale zwalczałem to i już się nie boję.Ale od paru miesięcy mam obsesyjny lęk o życie od nadciśnienia.Boje się zawału panicznie i wylewu.Nie ma dnia,żebym nie miał tego lęku o życie.Nie mogę sobie z tym poradzić.Prosze o porady od osób,które mają lub miały takie przeżycia.P.S z sercem jest w porządku,miałem robione EKG.Czyste i miarowe.Przez to nadciśnienie boje się śmierci bardzo i mam wrażenie,że w każdej chwili może nadejść najgorsze.Nie dam rady tak żyć dalej :-( Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie; Jestem tutaj nowy,ale cieszę się,że tutaj trafiłem. Co prawda wolałbym do Was pisać w innej grupie,ale cóż,,,tak wyszło. Tak naprawdę lęki i nerwicę mam od roku 1994. Wcześniej było wszystko ok.Cieszyłem się życiem, żyłem normalnie.Nie miałem nigdy,żadnych lęków.Aż do pamietnego kwietnia 1994 roku, kiedy dostalem atak paniki.Czułem się tak,jakbym miał umrzeć, bylem blady ze strachu...Trwało to przez kilka dni.Mialem wtedy 15 lat.Poszedlem z mama do psychiatry,ale niewiele mi pomogl...Bylo jakiś czas lepiej, tak naprawde samo mi to przeszlo.I wrocilo w roku 1997.Wyladowalem w szpitalu, na oddziale wewnetrznym. Lekarze podejrzewali u mnie problemy z wątrobą, i rzeczywiście, mam stwierdzony zespół Gilberta.Ale to nie wyjaśniło,dlaczego mam takie lęki. Poszedłem po tym wszystkim, prywatnie do jednego z lepszych psychiatrów w Krakowie, i dopiero on mi pomogl.Rozmawiał ze mna,dał mi Anafranil SR75 i czulem sie znowu super.Wrociłem do życia. Skonczylem liceum,poszedlem na studia i bylo ok.Anafranil zakonczyl dzialanie w roku 2002.Ale czulem sie nadal ok.Mialem chęć do zycia, jezdzilem po swiecie, bylo super. Straszne lęki wróciły w roku 2011, znowu było to samo.Lęki, piski w uszach,ciagle napiecie, bezsennosc...Jednak wtedy nie wzialem lekow i po pol roku przeszlo samo. Bylo dobrze wszystko,aż do kwietnia 2015 roku.NIe wiem czy powodem byla strata mojego kochanego psa, ktory odszedl po 15 latach na raka... Kochalem go i o ile sie trzymalem wczesniej dobrze, to stopniowo psychika mi siadala... I od tamtego czasu, aż do teraz mam lęki.Prawie caly czas.Zrobilem badania podstawowe, nic mi nie jest.Jestem zdrowy. Ale dla mnie ten czas, to koszmar.Non stop z malymi przerwami mam lęki, mam skoki ciśnienia,, czuje ze umre zaraz.Czuje sie jakbym nie byl sobą, zle widze, i jeszcze na dodatek dostalem migreny ocznej co dodatkowo nasila moj lęk... Probuje sobie tlumaczyc,ze nic mi nie jest, ze jestem zdrowy,ale juz nie moge.Dla mnie to jest pieklo...Nic mnie nie cieszy.. Czy ktoś z Was ma coś takiego?. Pomożcie mi proszę, bo już nie mogę... Pozdrawiam; Grzesiek

Odnośnik do komentarza

Witajcie; Jestem tutaj nowy,ale cieszę się,że tutaj trafiłem. Co prawda wolałbym do Was pisać w innej grupie,ale cóż,,,tak wyszło. Tak naprawdę lęki i nerwicę mam od roku 1994. Wcześniej było wszystko ok.Cieszyłem się życiem, żyłem normalnie.Nie miałem nigdy,żadnych lęków.Aż do pamietnego kwietnia 1994 roku, kiedy dostalem atak paniki.Czułem się tak,jakbym miał umrzeć, bylem blady ze strachu...Trwało to przez kilka dni.Mialem wtedy 15 lat.Poszedlem z mama do psychiatry,ale niewiele mi pomogl...Bylo jakiś czas lepiej, tak naprawde samo mi to przeszlo.I wrocilo w roku 1997.Wyladowalem w szpitalu, na oddziale wewnetrznym. Lekarze podejrzewali u mnie problemy z wątrobą, i rzeczywiście, mam stwierdzony zespół Gilberta.Ale to nie wyjaśniło,dlaczego mam takie lęki. Poszedłem po tym wszystkim, prywatnie do jednego z lepszych psychiatrów w Krakowie, i dopiero on mi pomogl.Rozmawiał ze mna,dał mi Anafranil SR75 i czulem sie znowu super.Wrociłem do życia. Skonczylem liceum,poszedlem na studia i bylo ok.Anafranil zakonczyl dzialanie w roku 2002.Ale czulem sie nadal ok.Mialem chęć do zycia, jezdzilem po swiecie, bylo super. Straszne lęki wróciły w roku 2011, znowu było to samo.Lęki, piski w uszach,ciagle napiecie, bezsennosc...Jednak wtedy nie wzialem lekow i po pol roku przeszlo samo. Bylo dobrze wszystko,aż do kwietnia 2015 roku.NIe wiem czy powodem byla strata mojego kochanego psa, ktory odszedl po 15 latach na raka... Kochalem go i o ile sie trzymalem wczesniej dobrze, to stopniowo psychika mi siadala... I od tamtego czasu, aż do teraz mam lęki.Prawie caly czas.Zrobilem badania podstawowe, nic mi nie jest.Jestem zdrowy. Ale dla mnie ten czas, to koszmar.Non stop z malymi przerwami mam lęki, mam skoki ciśnienia,, czuje ze umre zaraz.Czuje sie jakbym nie byl sobą, zle widze, i jeszcze na dodatek dostalem migreny ocznej co dodatkowo nasila moj lęk... Probuje sobie tlumaczyc,ze nic mi nie jest, ze jestem zdrowy,ale juz nie moge.Dla mnie to jest pieklo...Nic mnie nie cieszy.. Czy ktoś z Was ma coś takiego?. Pomożcie mi proszę, bo już nie mogę... Pozdrawiam; Grzesiek

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×