Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Siłownia po zawale serca


ketjowant

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 52 lata ,w wieku 45 lat przytrafił mi się zawał .Mam założony stent.Nigdy nie paliłem , do 30 roku życia uprawiałem wyczynowo wioślarstwo. Potem niesystematycznie ,zrywami coś tam ze sobą robiłem . Miałem lekką nadwagę (przy 190 cm waga 92 kg).Po zawale z leków miałem brać tritace, bisocard, atoris i polocard. Z tego wszystkiego biorę tylko polocard 150 oraz atoris. Z pozostałych leków głównie obniżających ciśnienie świadomie zrezygnowałem. Od kilku lat systematycznie biegam 3-4 razy w tygodniu ,w zależności od chęci i samopoczucia od 10 do 25 km , w lato również rower po 50-70 km. W zimie klub fitness z aerobami i delikatną siłownią. Czuję się dobrze ,ciśnienie przeważnie poniżej 130/90.Chciałbym przebiec maraton tak ok 4 h, nie wiem czy to nie przesada? Co o tym sądzicie ?

Odnośnik do komentarza

Jeżeli czujesz się dobrze jak piszesz i biegasz do 25 km to nie widzę problemu z przebiegnięciem 42 km. Proponuje bieg z pulsometrem a myślę że sprawdzałeś swój puls przy biegach do 25 km. Ja też biegam czasami odcinki do 20 km tempem do 9 km/h i mój puls nie przekracza 125 uderzeń na minutę bo do tego nie dopuszczam. Startowałem w dwóch mini maratonach tylko po to aby dobiec do mety a biegłem własnym tempem, nie patrząc na innych. Również biegam na nartach i startowałem dwukrotnie w Jakuszycach na dystansie 10 i 26 km w tym roku planuje 15 i 26 km. tu też biegnę dla przyjemności a nie pobijania własnych rekordów. Proponuje Tobie też tak do biegu podejść. nadmienię, że jestem od Ciebie starszy o 5 lat i też przeszedłem zawał w 2011 roku tak jak opisuje swój przypadek. Przy okazji opisze ciąg dalszy mojego życia po zawale aby podbudować innych. Tak jak trenowałem tak i trenuje tylko trochę skróciłem ilość treningów do trzech w tygodniu. Pn, środa i piątek chodzę na siłownie i tan schodzi mi 130 minut. Na starcie 40 minut trenuje na maszynach aerobowych, kolejny etap to 60 minut ćwiczeń siłowych tak zwanych obwodowych (18 ćwiczeń po dwie serie i 15 powtórzeń) i ostatni etap to rower stacjonarny z jazdą 30 minutową. Wtorki i czwartki chodzę na basen i pływam przez godzinę nie dotykając dna. Moje style, to kraul dwa baseny, żabka jeden basen i na plecach jeden basem. Przepływam w tym czasie około 2 km to jest około 80 długości basenów. Sobota i niedziela od wczesnej wiosny do późnej jesieni jeżdżę na rowerze trekingowym a mój wyjazd w większości przypadków to ponad 100 km. Tu też jeżdże bez pobijanie rekordów czasowych tylko dla przyjemności. natomiast w porze zimowej to narty biegowe i Nordic Walking ze znajomymi. Oczywiście są dni że coś wypadnie i w tedy jest przymusowy odpoczynek. również trafia sie gorszy dzień gdzie sobie odpuszczam ale to w kwartale można policzyć na palcu jednej ręki. Pozdrawiam wszystkich zakręconych pozytywnie a Kakabarze dziękuje za wyczerpującą informacje na temat zawałów. Czekam na zapytania a każdej osobie odpowiem.

Odnośnik do komentarza

Witam. Piszę pracę magisterską na temat OCENY JAKOŚCI ŻYCIA U OSÓB PO ZAWALE MIĘŚNIA SERCOWEGO. Jeśli należysz do tej grupy bardzo proszę o uzupełnienie ankiety, która znajduje się pod linkiem: interankiety.pl/interankieta/ae44cad393624f17157b93e8e03447d1.xml z góry dziękuję za pomoc!

Odnośnik do komentarza

MGR ,każdy żyje jak chce,takie pytania jak ty zadałaś wydaje mi sie że są nie na miejscu.Wiadomo są pewne ograniczenia ,chodż nie u wszystkich. Odnośnie autora wądku to jest pan sportowcem.A sportowcy mają to do siebie ,że lubią walczyć.Trudno ich powstrzymać mimo to że ogólnie lekarze zalecają ograniczenie wysiłków ciężkich. Sam mam problemy z sercem ale po pobycie w szpitalu zaczołem jeszcze więcej trenować.Jak to powiedział Bruce Lee ,trzeba być jak woda.

Odnośnik do komentarza

Do przyszłej pani magister. Ankietę wypełniłem grzecznościowo ale ona nie jest skierowana do ludzi mojego pokroju. Pytania są skierowane do osób poważnie chorych co w moim przypadku jest trochę inaczej. Tak jak piszę MIC żaden lekarz nie jest w stanie powstrzymać osób aktywnych od treningów, te osoby są na swój sposób *zakręcone* a ja do nich należę. Przy okazji ponownie zachęcam każdego po *przejściach* sercowych aby się nad sobą nie rozczulać a wziąść się za jakiś trening czy to będzie dłuższy spacer na początku, później techniczny Nordig Walking, kolejny etap to krótkie biegi i tak dalej. po kwartale gwarantowana lepsza kondycja a co za tym idzie lepsze samopoczucie.

Odnośnik do komentarza

Witam....przeczytałem kilka rzeczy. Przeszedłem incydent kardiologiczny jak obecni tu forumowicze. Mam dwa stenty. Co do siłowni ...chodze bo musze,waga mi rosnie.Metabolizm po rzuceniu palenia dostał szału i odkłada ile może i z czego tylko może wiec z nim walcze.180cm i waga 104kg narazie stoi w miejscu.Cholesterol w dniu awało 180 dobry i zły.Teraz 240 i zyje mało tego czuje się o wiele lepiej! Chodze na siłownie i cwicze,wyglada to tak....20minut rower,10minut bieżnia.Cykl na bieni nastepujacy 1minuta spaceru i minuta biegu na predkosci 8 lub 9. Pozniej Cwiczenia siłowe....biceps,klata kaptury itp.Do tego białko i witaminy.Naprawde nie czulem się lepiej niż teraz. Przychodze po wysiłku do domu radosny i usmiechniety. NIe mam dolegliwości wiazanych z incydentem.Byłem prebadany poł roku temu USG tezty wysiłkowe i gra muzyka.Miałem mieć drugi etap ale z niewiadomych przycyn z niego zrezygnowano i stwierdzono ze jeżeli nic się nie dzieje to nie warto tego ruszać.Dieta? Jaka dieta? Jem normalnie jak jadłem dokładam jedynie o wiele więcej warzyw i owoców.Znałem takich co ich z kortu tenisowago prywieli prosto na stół,byle tez tacy co nigdy nie pili nie palili okazy zdrowia wicemistrzowie Europy w kulturystyce i zakończyli na bypassach. Jeeli ma yc jak ktorys tu z forumowiców powiedział 5 lat to przynajmniej będę ładnie wyglądał. A propos znam ludzi który maja dwa stenty i zyja już z tym 10lat i żadna afera się z tego powodu nie wywiązała.Wniosek jeden...jak ma Ciebie cos dosiegnac to Ciebei dosięgnie bez względu na to czy pijesz palisz,trenujes uprawiasz jakies ekstrementallia czy lezys brzuchem do góry. Najbardziej tajemnicza choroba..Zawał/Tyle w temacie i zycze wszystkim zdrowia!

Odnośnik do komentarza

KETJOWANT - odezwij się, jak tam Twoja aktywność, ćwiczenia sampopoczucie... 5 miesięcy temu przeszedłem zawał, jeden stent. Po niecałym miesiącu zacząłem rehabilitację, początkowo lekkie ćwiczenia. Teraz siłownia 3-5 razy w tygodniu podobnie jak Ty. Bieżnia, aerobowe (ok 30-40 min), potem maszyny na klatkę, ręce, brzuch, plecy (kolejne 30-40 min). 12 powtórzeń 2-3 serie. Z pulsometrem, pilnuję żeby nie przekraczać 130-135, jak się zbliża do tej granicy zwalniam i czekam aż spadnie do ok 115. Co ważne - pilnuję żeby nie robić ćwiczeń na bezdechu. Zawsze wdech i wydech z ruchem i ciężary nie większe niż 25-30 kg. Dobrze się z tym czuję, ale nie chcę przegiąć. Panuje opinia że wyciskania, pchania itd, czyli typowe dla siłowni są niewskazane po zawale. Ktoś ma na ten temat jakąś wiedzę?

Odnośnik do komentarza

3 tygodnie temu miałem zawał. Wstawiono mi 2 stenty i po 5 dniach wyszedłem do domu. Teraz czekam na rehabilitację kardiologiczną.

Jestem aktywnym 64latkiem,od 3 lat uprawiającym 2 razy w tyg. crossfit i jeżdżącym codziennie po 20 km na rowerze. Bardzo jestem ciekaw jak czuje się KETJOWANT, który tak wspaniale opisywał swoje życie po zawale? Czy wszystko u niego okey? Jego bardzo pozytywne wpisy dają mi nadzieję, że będę mógł wrócić do swojej aktywności, którą tak bardzo uwielbiałem.

Odnośnik do komentarza

Witam. Mam pytanie odnośnie treningów na macie czyli Zapasy Jud po wszczepianie stentów. Mam 49 lat i w marcu tego roku biegnąć, na 10km poczułem ucisk w klatce ale lekki z lekkim brakiem tchu. Nie wiedziałem co się stało ale po chwili przeszło jeszcze zrobiłem ok 2-3 km z pulsem . Gdy przybiegłem do domu to po kąpieli zacząłem mieć bardzo wysoki puls 160 i ciśnienie 150/100. zadzwoniłem po karetkę nic nie stwierdzono ale zabroni mnie do szpitala. tam się okazało ze mam przewężenie lewej tętnicy wieńcowej w 93 %. wszczepione mi 2 stenty. teraz minęły już 4 miesiące. Wróciłem na matę do treningów. Trening i zawody wymagają dużego przeciążenia takich zrywów, siłowania się itd. Czy to bezpieczne? nic mi nie jest nie odczuwam żadnych kłopotów, ale trochę się martwię czy nie przeginam, ale lubie to. Co sądzicie o tym?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×