Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Ból i prądy w kręgach szyjnych, drżenie nóg w nocy a nerwica lękowa


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie! Ciągle bolą mnie kręgi szyjne, nie mogę ruszać głową do tyłu, czuje dziwne prądy i bóle w kręgach szyjnych, już nie daję sobie z tym rady, 2 lata temu robiłam tomografie głowy wszystko ok, rtg kręgów też ok! ale nadal ból i wrażenia jakbym mnie* Bujało* czasami w nocy drżą mi nogi, już jestem załamana zadając sobie pytanie co mi jest? co mi jest? może mam nerwice? proszę podpowiedzcie co mam robić? z góry dziękuję za odpowiedzi!!!

Odnośnik do komentarza

Hej!Ja mam takie bujanie i zaburzenia rownowagi od 3 lat.Do tego zawroty glowy,a nogi to mi sie trzesa bardzo czesto i do tego mam bol w kolanach.Robilam rozne badania,przeszlam roznych lekarzy.Nikt mi nie powiedzial,ze to moze byc nerwica.Neurolog twierdzi,ze to wszystko od kregoslupa.Rtg nic nie wykazalo,ale rezonansu to juz mi nikt nie zlecil.Neurolog przepisywal kolejne leki,ktore nic nie pomagaja,a ja nabawilam sie lekow,ze boje sie wyjsc z domu.Czy Tobie ktos zdiagnozowal,ze to nerwica?

Odnośnik do komentarza

Pewnej nocy dostałam *napadu* serce waliło jak szalone wezwałam pogotowie zrobili zastrzyk i stwierdzili ze to nerwica później byłam u lekarza 1-kontaktu i stwierdził że jestem zdrowa że nie mam się nakręcać, mam pozytywnie myśleć, fakt pomogło na krótko, po paru dniach wróciły lęki, zawroty i drżenie nóg, ataki paniki i głupie myśli np stałam koło okna i bałam się spojrzeć bo zaraz lęk że wypadnę przez nie- totalne fobie, jest to straszne, zatem wszystko wskazuje na nerwice lękową, a zaczęło się od bólu kręgosłupa który może jest do *naprawy* a ja się przez to pytanie co mi jest? nabawiłam się nerwicy? błędne koło!!dziś jestem wyluzowana, przychodzą *głupotki* do głowy ale próbuje od nich stronić, dla świętego spokoju pod koniec lipca idę do specjalisty zdiagnozować czy mam faktyczne nerwicę więc magda79 dam Ci znać!Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Ja od tych zawrotow glowy,tego strachu,ze cos mi sie stanie przez to,a opiekuje sie 2 letnia coreczka,nabawilam sie tych lękow i tej nerwicy.Czekam na badanie vng-na zaburzenia rownowagi,ale to dopiero w styczniu.Moze faktycznie cos mi jest,a lekarze jeszcze tego nie zdiagnozowali,a ja przez to sie nakrecilam.Bylam u psychiatry,ale ona mi dawala leki,a ja nie chcialam.Wiec wybralam sie do psychologa na psychoterapie.Zycze Ci zdrowia i oby to nie byla nerwica bo z tym sie ciezko zyje.Pozdrawiam serdecznie:)

Odnośnik do komentarza

Dziękuję ja też Ci życzę zdrówka! Również mam dla kogo żyć, mam 5-letnią córkę i 3-letniego synka, próbuje się nie nakręcać i nie myśleć ale wciąż wracają chore myśli, jestem zła na siebie że szkoda życia na głupotki ale cóż już tak mamy czekam do lipca i na bank się odezwę dzięki za słowa otuchy i cieszę się że nie jestem sama swoimi problemami jest nas więcej!! Gorąco pozdrawiam!!!

Odnośnik do komentarza

Hej!Z jednej strony to fajnie wiedziec,ze nie jest sie samemu z takim problemem,a z drugiej strony przykro,ze jest az tylu cierpiacych na nerwice ludzi.Mnie przez to swiat sie pokrecil,ale dzieki temu,ze jest mala,mam motywacje zeby wstac z lozka,staram sie wychodzic z domu choc nie zawsze to latwe przez lęki.Ty tez masz dla kogo zyc i to jest wazne:)Mnie rodzina mowi:ze mam nie myslec,ale to silniejsze ode mnie,dlatego Cie rozumiem.Chce zajac mysli czyms innym,ale te zle mysli sie przebijaja.Mam nadzieje,ze jednak nadejda do nas dobre dni:)Pozdrawiam goraco!

Odnośnik do komentarza

Magda79 w nas siła, dziś trochę przystopowałam mam problem ze zdrowiem córeczki i nie wczuwałam się w swoje problemiki, bo nie miałam czasu i dzieci najważniejsze!i teraz doszłam do wniosku że za bardzo się skupiamy nad własną osobą, trzeba się odblokować, zabrać za pracę i nie myśleć!!!Pomaga!!!teraz siedzę przy kompie i nadchodzą pomyślunki;-((coś w tym jest!!praca-praca-praca nad sobą!!!!łatwo mówić! dziękuje za pozdrowienia i życzę udanego pierwszego dnia lipca;-))))

Odnośnik do komentarza

Ja ciesze sie,ze kolejny dzien zaliczony:)W glowie mi sie krecilo i ogolnie jakas ospala bylam,ale robilam swoje.Masz racje,ze najgorsze to skupianie sie na sobie.Niby zajec przy malej mam duzo,a jednak u diabla zawsze znajde chwile zeby sie ponakrecac.Dlatego lubie weekendy.Maz wtedy nie pracuje i wymyslamy rozne rzeczy zeby sie nienudzic i nie myslec.Zaluje,ze nie pracuje zawodowo,ale mam nadzieje,ze jak corka pojdzie do przedszkola to ja sobie cos znajde i wtedy bedzie jeszcze mniej czasu na glupotki:)Mam nadzieje,ze ze zdrowiem córci lepiej:)zycze Ci albo spokojnej nocy albo milego dnia:) [w zaleznosci kiedy tu zajrzysz]

Odnośnik do komentarza

Witaj! miałam wczoraj napisać ale jakoś szybko minęła mi sobota... miałam wolny weekend od pracy spędziłam go z rodziną, miałam postoje to myślałam o swoich słabościach ale byłam silna nie poddawałam się, obserwowałam na ulicy ludzi np. panią na wózku inwalidzkim, czy młodą dziewczynę z kijkiem niewidomą to dopiero człowiek sobie zdawał sprawę że moje problemy i pomyślunki to totalne głupoty,,,magda79 jestem świadoma tego co piszę ale mam ciągłe załamania walczę wciąż walczę, czekam na mądrą książkę, którą zamówiłam sobie w necie i będę dalej się uczyć jak żyć i sobie radzić w naszych problemach! nie jest łatwe ale nie poddaję się!!jutro idę do pracy i kolejna walka z samym sobą!i tak mija dzień za dniem...a co do córci czekam na termin operacji w szpitalu porażka, i mam główny problem stąd ta moja pewność siebie że nie mogę skupiać uwagi nad sobą! miłej nocki i poranku!odezwę się jak dasz znać!pozdrawiam gorąco!

Odnośnik do komentarza

Czesc!Faktycznie,ze dzieci dzialaja cuda na nasza psychike.Ja w tym tygodniu cale dnie sama z mala,wiec wmawiam sobie,ze musze dac rade,bo tylko ona mnie tu ma.Ze jestem jej potrzebna.To troche pomaga,ale z drugiej strony patrze na nia i mam wyrzuty sumienia,ze nie jestem taka zwykla mamą tylko taką,ktora sie boi poruszac bardziej glowa i nie poszaleje z nią bo boi sie zawrotow glowy.To boli.Do tego ja mam lęki przed wychodzeniem z domu wiec to tez ogranicza.Ja juz tyle razy mowilam sobie,ze mam dosc,koniec,to bezsensu,ale za chwile znow przychodzi nadzieja i tak wkolo.Czyli z córcią to coś poważnego?To niedobrze.Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Cze!córcia ma problemy z gardłem ma okropnie przerośnięty 3migdał, który nadaje na operacyjne usuniecie:-((żal mi dziecko ciągle ma coś! wiecznie lekarze, choroby i lekarstwa brrrrrr wróciłam niedawno z pracy dopóki mam zajęcie przy nich to jest ze mną oki! a jak tylko zasną zaczynam lęki, myślenia norma ale dziś znów walka! nie dam się!w ogóle Magda tak pewnie brzmi Twoje imię;-))) z jakiej miejscowości pochodzisz? co na co dzień porabiasz, oprócz tego że opiekujesz się córeczką? miłego dalszego dnia;-)))))Pozdrawiam!!!

Odnośnik do komentarza
Gość marta 78

Dziewczyny trzymam za Was kciuki,wyjdziecie z tego! Miałam podobne objawy do tego stopnia,że nie mogłam normalnie wejść na dyskotekę,ani do sklepu to dziadostwo mnie męczyło. 1 raz pokonałam *to* jeszcze w starych czasach,jak byłam zmuszona iść na rozmowę w sprawie pracy,sama musiałam dojechać 2 autobusami...(jazda nimi to też była masakra), byłam już bliska ucieczki, ale dałam radę i *to* nie przyszło podczas rozmowy, o dziwo w drodze powrotnej było lepiej. Wiecie z czego mi się to wzięło? bo wielkie problemy,przeżycie tłumiłam w sobie, dusiłam. Po każdej stresowej sytuacji dokładnie jakieś 2 tyg. później następowały te straszne momenty... Oczywiście zaraz pogotowie, zastrzyk i ok. Wtedy miałam ciężki okres, nie miałam pracy, zajęć... Odkąd znalazłam zajęcie, hobby, pasję-to świństwo zaczęło odchodzić. W torebce nosiłam hydroxyzynę-byłam spokojniejsza wychodząc w miejsca publiczne, że jak mnie to znów dopadnie,to mam tabletkę, która zaraz mi pomoże. No i chyba 2 razy wzięłam tabletkę już po powrocie np. ze sklepu i szybko do łóżka i tak się skończyło. Wiecie co mi pomagało jak zasypiałam? Było ciężko, bo kula w gardle, serce waliło-a na to wszystko jeszcze większy strach, panika, najczarniejsze myśli... Zabawa w wyrazy :) Wymyślałam wyraz i potem kolejny musiałam wymyślić na ostatnią literę,np. kamyk (ostatnia litera k) koc (ostatnia c) cep....itd.... Spróbujcie, może Wam pomoże!

Odnośnik do komentarza

Hej!Biedna,ta Twoja córcia.Straszne jest to,ze patrzymy jak te nasze dzieci sie męczą a tak niewiele mozemy im pomoc:( Tak,mam na imie Magda,32 lata skoncze we wrzesniu.Mieszkam w Katowicach.No a co porabiam?Chyba w tym jest problem,bo poza opieką nad malą i zwyklymi domowymi obowiazkami to niestety nic nie robie.Nie mam z kim Julci zostawic,zeby isc do pracy.Więc z utęsknieniem czekam az za rok pojdzie do przedszkola i ja sobie coś znajde.Marze o wyjsciu do ludzi,bo teraz to moje zycie jest raczej samotnicze.Corka,mąż,kilka osób z bliższej rodziny i tyle.Pewnie to tez ma wplyw na to co teraz sie dzieje ze mna,bo mam duzo czasu na myslenie,za duzo.I zawracam sobie glowe bzdurami.Gorąco pozdrawiam!Zycze Ci tylko przyjemnych mysli:)

Odnośnik do komentarza
Gość marta 78

Myślę, że sport też pomoże, wysiłek fizyczny, np. bieganie. Pomyślcie, co jest Waszą pasją i zajmijcie się tym. Choćby to miało być robienie biżuteri z koralików, albo czegoś na drutach, może pomoże po prostu pisanie pamiętnika, dziennika? Musicie robić coś, co pochłonie Wasze myśli, że zapomnicie o myśleniu o sobie, tzn. swoim złym samopoczuciu. Minęło 7 lat i się trzymam, zobaczycie, Wam się też uda ;)

Odnośnik do komentarza
Gość marta 78

Magda ja też tak miałam, że prawie zero ludzi i głupie myśli krążyły po głowie, po prostu trzeba czyms zająć główkę! Pomyśl, na pewno jest coś, co zawsze chciałaś robić. Teraz jest dużo warsztatów dla kobiet finansowanych z unii, zacznij choćby od tego ;)

Odnośnik do komentarza
Gość marta 78

Nie przekładaj tego, zacznij już od dziś, przecież możesz obmyślić strategię, plan działania przy małej. Możesz już szukać info przez neta w tym czasie. Może marzyłaś o założeniu własnej firmy? Tylko nie myśl *to nie dla mnie*. Jeżeli masz pasję, jest coś, co potrafisz robić wkładając serce to NA PEWNO to osiągniesz! Jeszcze są dotacje, wielu moim koleżankom się udało, choćby z urzędu pracy, są też przedsiembiorstwa wspierające kobiety przez warsztaty, kursy darmowe. Myślę, że jak już odnajdziesz cel, to już się wszystko poukłada, samo będzie leciało z górki;)

Odnośnik do komentarza
Gość marta 78

Wizualizuj swoje myśli, to działa! Polecam książkę, albo film Secret. Jest w kilku częściach: http://www.youtube.com/results?search_query=secret+pl&aq=0 To takie proste, tylko trezba chcieć-mi pomogło, aż sama się z tego śmieję, że sobie parę rzeczy uroiłam i się tak poukładało, że to mam:) Wpadnę tu jeszcze, choć trafiłam zupełnie przypadkiem,pozdrawiam,powodzonka

Odnośnik do komentarza

Magda a co tam u Ciebie dziś? było lepiej?! ja miałam lekkie zajawki ,coraz ,tfutfu lepiej ale to nie jest pełnia sukcesu, pracuje nad sobą! Marty wypowiedzi mnie zachęcają do tego abym rozkręciła swój mały biznes;-)))Mam jednak opory wszystko zależy od kasy i czasu ale jak mówią początki najgorsze!może wówczas będę miała takie samopoczucie jak Marta!która w trafiła przypadkiem na owe forum, ale bardzo słusznie i bardzo Ci dziękuję za wypowiedzi! Jasne wpadaj!;-)))

Odnośnik do komentarza

Hej!U mnie jakos przelecial dzien,rewelacji nie bylo.Wczoraj wieczorem troche pokrecilam glowa wiec dzis to odczulam w formie zawrotow glowy,ale dalam rade.Odwiedzila mnie kolezanka wiec nie bylo czasu na glupotki.Ciesze sie ,ze u Ciebie lepiej:)Ja za namowa Marty szukam u siebie hobby,na razie kiepsko idzie,ale mysle:)Spokojnej nocy.

Odnośnik do komentarza

Hej!Magda hobby odnalezione? 2 dni byłam zabiegana właśnie dziś zaczęłam czytać *jak pokonać lęki i fobie* mądra książka co znajdę jakąś sytuację podobną do mojej to serce bije mi jak oszalałe! poza tym oki! dużo pracy w domu w ogrodzie przy dzieciach;-))mam chęć wyskoczyć na jakieś balety w weekend to sukces brak mi szaleństwa, dawno temu nie było dnia by można było mnie zastać w domku a teraz * pupcia siad*( sorki za wyrażenie), czasy się zmieniły a ja przy nich ale walczę....co u Ciebie?

Odnośnik do komentarza

Witaj!Ja nadal poszukuje jakiegos hobby jak i chwili ciszy od mojej malej.Ostatnio jest niedozniesienia.Czy wszystkie 2 latki sa takie koszmarne?:)Krzyczy,o byle co placze. Wiesz,nie wiem czemu ale ja boje sie czytac takie ksiazki.Mam wrazenie,ze jak czytam o jakichs objawach to potem ich szukam w sobie.No i sie nakrecam. Tez bym sobie poszalala,ale przez tą agorafobie jedyna osoba przy ktorej czuje sie spokojnie to maz,a z kolei,wtedy nie mamy co zrobic z corka,wiec na razie czas spedzamy we 3.No wlasnie czasy sie zmienily:( Jedne rzeczy sie zmienily na lepsze inne na gorsze,ale zyc trzeba dalej:)Pozdrawiam goraco;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×