Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kołatania, ablacje - okiem dochtora


Gość Oskar Kowalski

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze jedno nie mialam robionych zadnych innych badan decyzja zostala podjeta pod wzgledem EKG i opisania przezemnie symptomow jakie rowiez tutaj opisalam,czy to wystarczy na podjecie decyzji i skierowania mnie na Ablacje?Czy powinnam moze zrobic jakiec dodatkowe badania ?
Odnośnik do komentarza
Tak jeszcze na marginesie nigdy nie chorowalam powaznie i nigdy nie mialam zadnych operacji ,na codzien czasami czuje sie slabo i niemam czasami ochoty na nic zreygnowana jakas jestem,ale niewiem czy to ma cos z tym wspolnego .Przy tych Atakach mialam nieraz wrazenie ze moje serce jakos tego niewytrzyma ,czulam sie jakby mialo mi z piersi wyskoczyc a ja cala pod wzgledem tego bicia serce czulam jakby moje ciale bilo razem z nim,sa to bicia szybkie bardzo szybkie wyczuwalne reka a nawet widac na bluzce jak serce szybko bije bo wszystko sie rusza i sa one rownomierne ale przyspieszajace z kazda sekunda .Niewiem czy podalam wystarczajaco informacji ,ale mam nadzieje na odpowiedz od Pana .
Odnośnik do komentarza
witam- mam serd. prośbę, może dr odpowie mi na moje niepokojące objawy- kilka dni temu ok godz.24 zbudziłam się z powodu silnego parcia moczu ,potem nie mogłam wyczuć tętna tzn.co jakis czas jedno silne uderzenie serca cisza,szybkie bicie i tak przez 6godz, złe samopoczucie ,słabość ,wystapił wielomocz nocny, którego wcześniej nigdy nie miałam Co to mogło być czy to może być niebezpieczne?Ciągle jest mi duszno i boli mnie w okolicy mostka.mam 42lata
Odnośnik do komentarza
Mam podobny problem..jesli mozna to tak okreslic bo dla mnie to cgyba cos wiecej niz zwykly problem...to cdholerstwo zakloca mi normalne zycie i nie pozwala normalnie funkcjonowac Od czerwca tego roku pojawily sie u mnie czestoskurcze..lekz stwerdzil ze to od stresu bo akurat bylam w tedy w trakcie sesji egzaminacyjnej, ale ataki pojawialy sie coraz czesciej i sama nie moglam ich opanowac, trafialam za kazdym razem do szpitala, zlecono mi dodatkowe badania(ale oczywiscie na wlasna reke)wiec zrobilam echo serca, holter, badania krwi(morfologia +biochemia), rezonans glowy...i wszystko OK.(dodam tylko ze od dwoch lat lecze sie na niedoczynnosc tarczycy ale przy stosowanym leku EUTHYROX 50 wyniki mam dobre, przeciwciala antytarczycowe tez ok wie tartczyca nie wplywa na te zaburzenia rytmu, dodatkowo od 3 lat lecze sie na HIPERPROLAKTYNEMIE , ktora tez przy stosowanym leku NORPROLAC 75 jest ustabilizowana i prolaktyne mam w normie).Wynik badania holterowskiego jest nastepujacy:minimalny rytm HR 45/min, maksymalny rytm HR 125/min, sredni rytm HR 66/min. Zarejestrowano 6035ExV w tym 3624 pojed;48 incydentow bigeminii oraz dlugie pkresy trigeminii.Stwierdzono 3 epizody bradykardii.ExSV, zaburzen przewodnictwa nie obserwowano.Lekarz kardiolog stwierdzil ze to arytmia komorowa przepisal CORDARONE(ale ze wzgledu na tarczyce moge go brac jedynie 2 miesiace-zostalo mi jeszcze 3 tyg brania tego leku), ASPARGIN i MILOCARDIN dodatkowo HYDROXIZINUM. za miesiac mam miec kolejny holter i echo zeby sprawdzic czy podawane leki p-omogly.najgorsze jest dla mnie to ze mimo zazywania lek wciaz mam ataki (HR 150/min)radze sobie zazwyczaj sama(zazywam wtedy MILOCARDIN) ale nie zawsze i laduje wtedy wszpitalu.Boje sie co bedzie jak odstawie ten lek...Slyszalam o ablacji..Czy ja sie kwalifikuje na ten zabieg z takimi wynikami?Czy przy moich pozostalych dolegliwosciach zabieg bylby skuteczny?Nie wiem co dalej robic...mam 23 lata w tym roku koncze studia(bede nauczycielka) i co dalej? jak poradze sobie w pracy?przeciez nie wiem kiedy nastapi kolejny atak!Jak sie wtedy zachowam?co powiem dzieciom?Blagam o pomoc!Pomozcie bo nie wiem co robic Panie doktorze!Pomocy!!!czy ja sie kiedys wylecze czy jedyna szansa jest ablacja?Prosze serdecznie o porade...
Odnośnik do komentarza
witam serdecznie!Panie Dr proszę pana serdecznie o poradę...tak jak wcześniej już opisałam swoją chorobę, tak teraz prosze o porade...wczoraj byłam u swojego kardiologa...po 2 miesiącach stosowania Cordarone lekarz zmienił mi lek na Biosotal 40...wziełam go dziś rano ale czuję się po ni m gorzej niż po Cordarone..mam duszności, kręci mi się w głowie i mam dziwne mroczki przed oczami..:( Nie wiem co mam teraz robic..moj lekarz twierdzi, że kiedys te zaburzenia komorowe rytmu napewno się zmniejszą..kiedyś...ale napewno nie teraz bo jest na to jeszcze za wcześnie...tylko,że dla mnie to już raczej za długo trwa! Męczą mnie strasznie te częstoskurcze, a leki tak mi obniżają cisnienie, że ledwo na oczy patrze:(Panie Dr czy jest szansa,że przy stosowaniu tych leków moja arytmia zniknie?czy jednak jest to niemożliwe?Rozważam ablację, ale wizja jej mnie poprostu przeraza, a pozatym nie wiem czy sie do nniej z moimi wynikami kwalifikuję.. Pozdrawiam NATALIA
Odnośnik do komentarza
Gość Ewa z Zabrza
Witam Cię Natalio. Myślę, że powinnaś spróbować zarejestrować sie w Przychodni Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu podaję telefon 032 373 36 76. Dowiesz się wszystkiego co Ciebie interesuje i jakie dokumenty przygotować. Nie słyszałam jeszcze żeby komuś odmówili a pacjenci przyjeżdżaja z całej Polski i z zagranicy a nawet z Ameryki. To prestiżowy osrodek. Polecam. Oczywiście napisz co załatwiłaś. Pozdrawiam życząc zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie!Dziękuję Ci za odpowiedż...wiesz często zdarza się , że ludzie wogóle nie opdisują....Spróbuję się tam zapisać, choć nie jestem z tego regionu Polski, pochodzę z centrum , ale mój chłopak mieszka w Częstochowie więc w sumie to nie jest tak daleko.Wczoraj pierwszy raz wzięłam ten Biosotal ( 2trabletki-1 rano 2 po obiedzie) i czułam się strasznie, ajak kładłam się spoać to miałam ciśnienie 90/58 a tętno 47...tak sie wystraszyłam, że bałam się zasnąć:(dziś wzięłam więc tylko 1 tabletke rano i tak mam strasznie niskie ciśnienie 95/60, a tętno 59...nie biorę drugiej tabletki bo to chyba stanowczo za duża dla mnie dawka...nie wiem co robić...lekarz zalecił 2 tabletki dziennie, a ja przecież przy 1 czuję się beznadziejnie:(Mam już tego dość!przyznam sczerze,że coraz gorzej sie czuję, a każda zmiana leku powoduje u nie pogorszenie( tak mi się wydaje, bo mój kardiolog ni zlecił mi jeszcez zadnych badan ale ja nie widze zeby było lepiej , wrecz przeciwnie:(Nikt nie zaproponował mi ablacji...czy to oznacza , ża z moimi wynikami się nie kwalifikuję?czy wogóle mam jakieś sznse na pełny powrót do zdrowia?bo jak pytam lekarza to stale tylko powtarza to samo...*Wie pani, to się leczy.....*Pomóżcie!
Odnośnik do komentarza
Gość Ewa z Zabrza
Witam Natalio ostanio dowiedziałam się, że w Częstochowie robią ablację lekarze z Zabrza mają tam filię. Jak zadzwonisz do Zabrza to poproś o namiary, albo niech Twój chłopak popyta skoro mieszka w Częstochowie. Trzeba łapać się każdej szansy na wyzdrowienie. Głowa do góry i zaczynajcie działać bo czas to w naszym przypadku = sie ZDROWIE. Życzę powodzenia i zdrowia. Czekam na wiadomości POMYŚLNE !! Pa, trzymaj się i do dzieła.
Odnośnik do komentarza
Natalio, nie zaszkodzi zebrać wszsytkie badanka które masz, i wybrać się do innego kardiologa. Najlepiej takiego, który zajmuje się zaburzeniami rytmu serca. Skoro lekarze z Zabrza w Częstochowie też przeprowadzają zabiegi, to pewnie i w Częstochowie jest przychodnia gdzie przyjmują. Pewności nie mam, gdybam. Ja od róznych kardiologów dostawałam leki przeciwarytmiczne, w tym Biosotal też (tętno spadało mi poniżej 40), i po tygodniu szłam znowu, mówiąć, że gorzej się czuję. Dostawałam więc większe dawki leków. Dopiero kardiolog od zaburzeń rytmu powiedział mi, że akurat w moim wypadku (dodatkowe skurcze komorowe, często układające się w bigeminię), lek powodują więcej dodatkowych skurczy. Jestem więc bez leków. Czekam na ablację, ale w Zabrzu niestety, przy planowych zabiegach tego typu, czeka się dłuuuugo. Ponoć najmniej 4 lata. Mam ponad 21 tysiecy dodatkowych pobudzeń w ciagu doby w ostatnim holterze. Pogrzeb w necie, poszukaj nazwisk i opinii o lekarzach. Może coś bliżej domku znajdziesz? Kardiologdzy od zaburzeń to chyba elektrofizjolodzy. Może gdzieś niedaleko masz jaką poradnie, albo pracownie elektrofizjologiczną? Chyba gdzieś ludzie z arytmiami z Twojej okolicy się leczą, robią holtery, elektrostymulacje? W kazdym razie wszystkiego dobrego i nosek do góry.
Odnośnik do komentarza
natalia85, skoro jesteś z centrum to moze Warszawa??? Polecam prof. Walczaka i allenort (prywatnie) lub na nfz IK w Aninie (ale tu dłużej sie czeka). edyta, nie ma sensu czekać tak długo na ablację - szkoda zdrowia. Moze udaj sie do warszawy, np. do allenortu - prywatna klinika, ale zabiegi mają refundowane przez nfz. Ja od wizyty u prof. czekałam 3 miesiące na ablację i wcale nie był to jakiś termin przyspieszony. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Dziękuję Wam bardzo za poradę! Napewno spróbuję dostać się na wizyte do któregoś z tych ośrodków! Narazie jednak muszę zostac przy tym leku, chociaż wolałabym odstawić bo źle się czuję w trakcie jego stosowania:(czy Ty Beato mogłabys mi dac jakieś wskazówki odnośnie CK Anin? Jak się tam dostać? Czy trzeba mieć jakieś skierowanie czy też można samemu zapisać sie na wizytę? Ile kosztuje taka wizyta u prof. Walczaka?Czy to właśnie on przeprowadzał u Ciebie ablację? wszystko wskazuje na to, że jednak będę musiała udać sie do jakiegoś specjalistycznego ośrodka, bo jak tak dalej moje leczenie będzie wyglądało , to prędzej zwariuję!Spróbuję w Zabrzu,, Częstochowie Ilub Warszawie...mam nadzieję,że gdzieś się zapiszę... Edyto może i Ty spróbuj zapisać sie do Anina skoro musisz u siebie tak długo czekać! Dzięki bardzo dziwczyny za wsparcie! Pozdrawiam was wszystkie serdecznie!!!Pa
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich!!! Bardzo proszę o poradę. Mam 20 lat. Moje kłopoty z sercem pojawiły się gdy miałam 11 lat, od tej pory ciągle leczę się u wielu lekarzy. Mam podobne problemy jak większość z Was, czyli szybkie bicie serca, kołatanie, itd... Ostatnio objawy te się bardzo nasiliły do tego stopnia, że nie mogę normalnie funkcjonować. Ciągle mnie boli serce, najpierw *wali mi jak młotem* jakby miało za chwilę wyskoczyć, a po chwili tak zwalnia, że czuję jakby mi już nie biło wcale. Robi mi się przy tym bardzo słabo, brakuje mi tchu, bardzo szybko się męczę, czasem jest tak że nie mogę słowa powiedzieć. Wielokrotnie leżałam w szpitalu. EKG, holtery, wszystko to już mam za sobą, nic w tych badaniach takiego nie wychodzi poza szybkim biciem serca i raz wyszedł częstoskurcz nadkomorowy i tachycardia, ale to już bardzo dawno. Wczoraj byłam u kolejnego innego kardiologa(podobno bardzo dobry), który powiedział mi, że konieczne jest badanie elektrofizjologiczne i prawdopodobnie ablacja. Nie wiem co mam robić, Dziwi mnie fakt, że jak do tej pory nikt jeszcze nie dał mi żadnego konkretnego leku, oprócz magnezu i kalipozu. Mówią, że nie mogą mi dać żadnego leku bo nie wiedzą na co, Ale z tego co widzę tu na forum, wiele ludzi ma takie problemy i przyjmuje jakieś leki od wielu lat i nie mieli tego badania ani ablacji. A czy ja, muszę tak odrazu mieć to badanie i ablację? Nie można spróbować wychwycić tych skurczów jakimś dłuższym holterem i podać leki?Przyznam się szczerze, że boję się ablacji, bo słyszałam różne opinie. Co ja mam dalej robić?Proszę pomóżcie i życzę DUŻOOOOOO ZDRÓWKA!!!
Odnośnik do komentarza
natalio85, tak dla janości :) CK Anin lub CK Allnort (to jedno i to samo) to prywatna klinika, mieszcząca się na ul. Płowieckiej (http://www.ckallenort.pl/). Wizyty u lekarzy są tam prywatne, za wizytę u prof. płaci się 250 zł, wizyty u innych lekarzy, również specjalistów od zaburzeń rytmu serca są tańsze. Wystarczy zadzwonić pod podany na stronce numer telefonu i umówić się na wizytę. W CK Allenort robią też ablację (są one na szczęscie refundowane przez nfz - trzeba mieć skierowanie na ablację od lekarza). Mnie ablował dr Szumowski, prof. Walczak baaardzo rzadko już abluje, albo wogóle - najwyżej moze jakies najtrudniejsze przypadki. Ale dr Szumowski też jest bardzo dobrym ablatorem. Wiele osób tu z forum ablował. Ten sam skład (prof. Walczak, dr Szumowski i paru jeszcze innych lekarzy) pracuje również w IK w Aninie. IK w Aninie na ul. Alpejskiej to państwowy szpital. Niestety trudno mi cokolwiek napisać o kolejkach i jak się tam umówić, bo nie miałam z tym szpitalem styczności. Gdzieś tu na forum Misza podawał kontak do IK w Aninie - trzeba przeszukać wątki związane z ablacją :)
Odnośnik do komentarza
Wiolu, takie objawy jak masz mogą świadczyć o jakiejs serduszkowej przyczynie, ale wcale nie muszą. To, że ktoś inny bierze leki, jeszcze nie znaczy, ze też powinnaś coś brać, tym bardziej, że nie mając postawionej konkretnej diagnozy, to nie wiadomo jakie. Może przyczyna wcale nie tkwi w serduszku a np. w hormonkach tarczycy, anemii lub jeszcze czymś innym. Ostatnio moja 15 letnia córka też ma takie objawy i ją diagnozuję, więc mogę Ci napisać, jakie badania już zrobiłyśmy i jakie jeszcze zrobimy. Przede wszystkim kazano zbadac morfologię, ob, rozmaz, hormony tarczycy, cukier, mocz. Ja dorzucilam od siebie poziom żelaza, potasu, magnezu, sodu i wapnia. Miała robione EKG. Dobrze by było, gdyby EKG było robione w momencie, kiedy coś się dzieje. Potem było UKG serduszka i holter 12 odprowadzeniowy 24h. Nic specjalnego jej nie wyszło, więc będzie miała jeszcze holtera 3dniowego, próbę wysiłkową i elektrostymulację serca. Ponoć jeśli elektrostymulacja wyjdzie dobrze, czyli nie da się u niej wywołac czestoskurczy, to znaczy, ze przyczna jest jakaś internistyczna a nie kardiologiczna. W przypadku mojej córki to naprawdopodobniej anemia, ale żeby mieć pewność, to juz przebadam ją do końca. Pani kardiolog dziecięca, bo u takiego lekarza lecza sie 15latki powiedziała tez, że w okresie dojrzewania są bardzo szerokie normy, jesli chodzi o szybkość bicia serca, że czasem dzieją się rózne *cuda*, co jeszcze nie świadczy o chorobie. Powiedziała też, że można potęgować trochę sobie takie objawy, jak się tym cżłowiek przejmuje, i ze trzeba prowadzić tzw. hignieniczny tryb życia, czyli, wysypiać się, dobrze i regularnie odżywiać i takie tam. Chyba okres dojrzewania masz już za sobą, ale... o wysypianiu się warto pamiętać :) Jeśli Twoje samopoczucie Cię niepokoi, to nie masz innego wyjścia jak porobić badania, żeby miec w miare możliwości jak najwięcej pewnosci. Poszukaj też jakiegoś kardiologa od zaburzeń, do którego będziesz miała zaufanie. To chyba najtrudniejsza do zrealizowania rada...
Odnośnik do komentarza
Natalio, co do ablacji gdzies daleko od miejsca zamieszkania nie jestem przekonana. Pewnie potem trzeba jeżdzić na kontrole, być może się jeszcze leczyć, i pewnie inny ośrodek, blisko domu, już nie bardzo byłby skłonny mnie leczyć. Tak przynajmniej jest po wstawianiu stentów. Jak ktoś robił to w szpitalu A, to szpital B odsyła znowu do A. Pewnie z jakichś względów tak jest też i w interesie pacjenta.
Odnośnik do komentarza
wiolu - edytka dobrze podpowiada, warto zrobić EKG w momencie, jak będziesz zle się czuła, lekarzom to może pomóc w postawieniu diagnozy. Najlepiej poszukaj poradni zaburzeń rytmu serca, zwykle są przy uczelniach akademickich. Żeby brać leki musisz być porządnie zdiagnozowana, bo inaczej to będzie na zasadzie metody prób i błędów. Musisz też wiedzieć, ze farmakologicznie nie wyleczysz arytmi - zwykle bierze się leki cały czas. A czy to w Twoim wieku sensowne?? Tym bardziej, ze pewnie przed Tobą okres ciąży i macierzyństwa - a wtedy branie niektórych leków jest ograniczone lub zakazane. Jeśli juz porządnie zostaniesz zdiagnozowana i potwierdzi się jakaś arytmia możliwa do wyleczenia ablacja - to polecam jednak zdecydować się na zabieg. Nie jest wcale taki straszny i daje szanse na 100% wyleczenie. natalia85, znalazłam kontakt do IK ANin: Sekretariat prof. Walczaka IK Anin Alpejska 42, I piętro poliklinika, pokój 18 tel. 022 34 34 618
Odnośnik do komentarza
Bardzo Wam dziękuję za Wasze wypowiedzi. Lekarz stwierdził u mnie arytmię, tylko nie może stwierdzić jaka to jest arytmia.Wiem, że dobrze by też było zrobić EKG w trakcie dolegliwości, ale zwykle to bywa tak, że zanim znajdę się w przychodni to już mi lepiej, albo w EKG nic konkretnego nie wychodzi. Jeszcze spróbuję założyć prywatnie holtera, ale czy poprzez holtera można stwierdzić rodzaj arytmii? Muszę coś z tym zrobić, bo tak się dalej żyć nie da, a ja mam dopiero 20 lat!!! W przyszłym tygodniu wybieram się do Poradni Zaburzeń Rytmu Serca, mam nadzieję, że może w końcu tam zajmą się mną i mi pomogą, może bez konieczności robienia ablacji-mam przynajmniej taką nadzieję... POZDRAWIAM***
Odnośnik do komentarza
Gość Ewa z Zabrza
Witam Was serdecznie Wiolu moje poprzedniczki mają rację i jeśli zaproponuje Ci lekarz ablację to nie zastanawiaj się tylko zgódź się natychmiast. Przekonasz się już po wszystkim, że życie jest piękne bez arytmi. Ablacja nie jest wcale taka straszna. Oczywiście człowiek ma lęk przed nieznanym, to naturalne. Niejednokrotnie na forum był opisywany przebieg ablacji a niektóre nawet bardzo dokładnie (obrazowo) więc poszukaj i poczytaj. Jak wcześniej pisałam jestem po dwóch i czekam na trzecią (choć nie jestem już młoda). Niestety u mnie też trudno jest *wyłapać* na EKG bo też mi przechodzi. Chyba jedyną metodą bedzie założenie 2-tygodniowego HOLTER-a. Głowa do góry wszystko będzie dobrze. Życzę wszystkim dużo zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Wiolu, nie jestem lekarzem, więc mogę się mylić, ale holter 12 odprowadzeniowy chyba pomaga w ustaleniu gdzie występuje ognisko dodatkowych pobudzeń (o ile oczywiście coś się dzieje, kiedy się z nim chodzi, bo u mnie często tak jest, że akurat wtedy mam holtera prawidłowego, taka złośliwość...). W Poradni Zaburzeń rytmu pomogą :). Po sobie wiem, że trochę źle robiłam chodząc ze swoją arytmią do kardiologa w przychodni, ale w końcu *wymusiłam* na nim skierowanie do takiej właśnie poradni. Przynajmniej miałam zrobiony komplet badań, wiem, że w moim przypadku leki antyarytmiczne mi nie pomagają, i jestem w kolejeczce do ablacji. Elektrostymulacji też nie masz co się bać, jeśli nawet Cię na nią skierują. Co prawda nie należy to badanie do przyjemnych, ale nie jest też jakieś wyjątkowo okropne. Lepiej się przebadać, wiedziec co i jak, i wtedy, nawet jeśli zaproponują ablację, wypytać o zabieg, alternatywy i podjąć decyzję.
Odnośnik do komentarza
Ewo I Edytko!!!! Bardzo Wam dziękuję za Wasze odpowiedzi. Tak jak już wcześniej pisałam w przyszłym tygodniu wybieram się do tej Poradni Zaburzeń Rytmu Serca. Zobaczymy co mi tam powiedzą. A póki co to Edytko skorzystam z Twojej rady i jeszcze spróbuję tego holtera 12 odprow. może akurat w nim uda się zdiagnozować moją arytmię.Wezmę też te szczepionki przeciwko WZW, bo już mam na nie zlecenie przed tym planowanym badaniem elektrofizjologicznym. Jak będzie trzeba, to trudno, będę musiała się zgodzić chyba na tą ablację, bo tak dłużej żyć się nie da. Tylko, że boję się ile po niej będę do siebie dochodzić, bo słyszałam, że trochę czasu mija zanim się wygoi w środku, a ja w 2009 roku wychodzę za mąż i muszę się dobrze czuć, żeby załatwiać różne sprawy, a co najważniejsze czuć się dobrze w dniu swojego ślubu, bo to dla mnie jeden z najważniejszych, a nawet nie wiem czy nie najważniejszy dzień w moim życiu. Gorąco Was pozdrawiam i Wszystkim odwiedzającym to forum życzę DUUUŻO, DUUUUUUŻO ZDRÓWKA!!!!!
Odnośnik do komentarza
Aha i jeszcze zapomniałam podziękować Beatce- przepraszam. I dziękuję za Wasze zainteresowanie i pomoc!!! Bo tylko my, ludzie którzy cierpią na arytmię, wiedzą jaka to jest okropna choroba i jak bardzo przeszkadza człowiekowi normalnie żyć!!! POZDRAWIAM!!!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×