Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kołatania, ablacje - okiem dochtora


Gość Oskar Kowalski

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Pawełek :)
Witam wszystkich, mam pytanie do Pana Doktora..... Stwierdzono u mnie dodatkowe skurcze komorowe 1500 na dobe i kilka nadkomorowych, miewam je w miare rzadko czyli raz na miesiąc po dwa dni non stop. Teraz mam atak tych potknieć od 7 dni i nasuwa sie pytanie JAK DŁUGO MOGĄ ONE TRWAĆ. Elektrolity są ok. Dziękuję za odpowiedz Pozdrawiam Pawełek
Odnośnik do komentarza
Gość stracatella
monska, przeszłam - przechodze podobną drogę - spadki potasu mogą być przyczyną takiego stanu rzeczy. Kup sobie potas bez recepty kalivit albo jakoś tak i zażywaj. Jedz dużo pomidorów szprotek i ziemniaków. Pozatym poproś lekarza rodzinnego o skierowanie do nefrologa. Powinnaś zbadać nerki czy nie ucieka ci potas. Idź do przychodni przyszpitalnej bo inaczej cie zbędą - badania muszą być wykonane w szpitalu - dobowa zbiórka moczu. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do Pawełka, miałam podobnie. Na początku ok 1000 dod. skurczów kom. na dobę. Po czterech latach miałam ich już ok 4000, też pojedynczych. Oczywiście przy ciągłym zwiększaiu leków. Ja przy tych skurczach, od początku kiedy je miałam źle je znosiłam tzn. miałam m.in. bóle i zawroty głowy, tzw. odpływanie i jeszcze różne ciekawe rzeczy. Dzisiaj jestem już po ablacji, bo z tym nie dawało się żyć. Ja miałam zawsze za mało potasu. Ale kiedy robiłam badania przed ablcją i teraz już po, potas miałam dobry. I jeszcze coś, mój kardilog mówi,ze potas jest w normie jeśli jest powyżej 4. Nie chcę oczywiście przez to powiedzieć, że u Ciebie bedzie to samo. Co do Twojego pytania ja miałam tez taki jakby ataki, kt. trawały kilka dni, czasem przechodziło i było przez dłuzszy czas ok, a czasem szłam do kardiologa kiedy trwało dłużej i przeważnie miałam zwiększane leki. Masz jeszcze jakieś objawy np. złe samopoczucie? Najlepiej jednak jakbyś poszedł do kardiologa.
Odnośnik do komentarza
Gość Pawełek :)
Do Alicji...... A więc tak, u mnie zaczęło sie to po wypadku samochodowym 5 lat temu, na początku pojedyńcze raz na miesiąc moze dwa, po jakims czasie wiecej az do ostatniego roku kiedy zaczely sie te ataki po kilka dni.... U kardiologa byłem nie raz.... Na poczatku gdy nie mogli na ekg tego złapać to uważany byłem za wariata krotko mowiąc...... W końcu udało mi się złapać to wszystko na holterze. Kardiolog powiedziała ze to każdy ma i taka ilość czyli 1500 komorowych to nic nie szkodzi, ale objawy sa denerwujące i napawają lękiem. Ja to czuję jak uderzenie, takie jakby zakołatanie w klatce czasem w przełyku. Słabo to mi sie nie robi ale boję się tego. (SŁABO TO MI SIĘ ROBI JAK ZA DUZO ZJEM I SIE POŁOŻE ALE TO DALEJ) Z pulsem natomiast to wygląda tak ze jakiś czas bije regularnie potem nastepuje uderzenie ktore ja czuje wcześniej niż trzeba potem chwila na wyrównanie i wraca do normy . Mniej wiecej co minute.Dostałem propranolol ale go nie uzywam bo sie za duzo na tej ulotce naczytałem. U mnie sprawa się komplikuje ponieważ od wypadku mam przepukline rozworu przełykowe wykrytą dopiero rok temu!! I nie wiadomo czy te skurcze powodowane sa uciskiem na przepone przepukliny czy moze to sercowa sprawa. Do profesora Walczaka jestem zapisany na połowe kwietnia. Dodam ze przy pierwszym ataku potas był niski 3.3, teraz mam 4,4 i też kołacze i nie mogę tego uspokoić.....wrrrrr Mam pytania do Ciebie jeśli można: 1. Gdy miałaś atak jak często tzn co ile następował dodatkowy skurcz?? 2. Ile trwały najdłuzej te ataki (dni) 3.Co radzili kardiolodzy Dzieki wielkie za poświecony mi czas i czekam z niecierpliwością na odpowiedz... Pozdrawiam Pawełek :)
Odnośnik do komentarza
stracatella dziekuje za odpowiedz ale z nerkami mam chyba ok pozatym ze mam 3:)bo jedna jest podwojna. i mam narazie dosyc szpitali do spedziłam cze ok1.5 miesiaca non stop poszłam na nawracajace czestoskurcze a po drodze złapałam inna infekcje ktora mnie trzymała ponad 4 tyg.jak nie serce to brzuch i tak non stop ostatnio potrafie byc 2 razy w tygodniu na izbie przyjec bo serduszko min bije min ok 120 na minute byłam u kardiologa bo w szpitalu nie było go tylko leczyli mnie beta blokerami i non stop kroplowkami,nie da sie tak zyc najgorsze te omdlenia straszne zeby w wieku 21 lat miec takie problemy.wkoncu wybrałam sie w czwartek do kardiologa ktory powiedział ze ablacja mnie nie ominie bo za czesto nawracaja te czestoskurcze i ze od tego sie tak odwadniam i potas ubywa i jeszcze leki nie pomagaja dał tez leki ktore maja pomoc ale narazie oprocz spadku cisnienia a pulsu ok min 120 jest tak samo wiec w srode ide juz do lekarza co wykonuje ablacje na konsultacje.w sumie to mam juz dosyc nie radze sobie z tym kołataniem biore leki a tu nic w zwykłym szpitalu gdzie byłam nie umia pomoc nie ma kardiologi a tydzien temu atak trwał ok 5 godzin puls nie spadał ponizej140.dzis mam jeden z gorszych dni niestety musze dac rade do srody a jak nie to niestety znowu szpital...i jeszcze do pracy jutro.w szpitalu mialam robiona zbiorke moczu a potasu w tabletkach brac nie moge zeby jelita nie drazniło w zasadzie zadnych tabletek bo mam zespol jelita drazliwego a na serduszko biore polfenon 150 4 rrazy dziennie plus metoprolol 50mg 2 razy dzinnie i chyba po tym sie czuje kiepsko
Odnośnik do komentarza
aa do pawełka nie boj sie brac propranolu mi na poczatku pomagał ze przez 2 tygodnie nie miałam ataku trzeba troszke zaufac lekarza zeby mogli pomoc wiem co w tych ulotkach wypisuja nie wiem bierz tylko w czasie ataku bo z tego co pisałes ze z pulsem masz w miare ok.ja tez mam przepuline przełyku ale to nie od tego te problemy z serduszkiem.przy ataku staraj sie nie wpadac w panike wiem cos o tym bo ataki mam teraz codziennie i sa okropne,najgorsze jest to padanie omdlenia boje sie ze czasem padne w autobusie ale gdzies indziej .pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość stracatella
Moniska, współczuję widzę że masz podobne problemy jak ja... czy na to nie ma jakiś cholernej 100 skuteznej rady???? Niestety w piątek po południu miałam niefajny atak. jakiegos częstoskurczu.. trwał krótko (ok. 40 min), ale był powalający, nie mogłam wyjść z pracy o własnych siałch, było mi zimno (jakby krew nie krążyła) i cała się trzęsłąm. Dodatkowe skurcze czuję często. Od tygodnia po dłuzszej przerwie codziennie... Opanowałam go siłą woli - więc pewnie to cos z nerwami... nurtuje mnie pytanie ... cobędzie dalej skoro mając 30 lat dopadaja mnie takie stany ... pzdrawiam
Odnośnik do komentarza
okropne te ataki sa stracatella powiem ci szczerze ze czasem staram sie je opanowac ale nie daje juz rady trwaja coraz to dłuzej wczoraj juz mialam jechac do szpitala bo w pracy [padłam ze ledwo stałam. ale musze dac rade do srody mam wizyte u kardiologa prywatnie oczywiscie to jakis dobry lekarz co racuje w aninie i tu w warszawie.powiem ci ze u mnie akurat wykluczyli ze to od nerwow owszem da sie zmiejszyc ataki ale coz tylko zmniejszyc.a zeby ich nie było podobno tylko ta ablacja ratuje dowiem sie wszystkiego w srode i napisze co i jak.a i przy tym moich atakach tez mam rece zimne jak lod i nogi całe zdretwiale.a powiedz mi byłas u kardiologa co mowia?
Odnośnik do komentarza
Do Pawełka, przepraszam, że tak długo musiałeś czekać, ale prawie mnie nie było w domu w czasie weekendu :) Od razu napiszę, ze wizyta u prof. Walczaka to najlepsze co możesz dla siebie zrobić. Do tego czasu spróbuj się za bardzo nie nakręcać, nawet za dużo na ten temat nie czytaj. Spisz sobie wszystko na kartce (objawy i to co chcesz powiedzieć i zapytać profesora). No własnie to 1500 niby nie jest dużo, ale potrafią nieźle dać w kość. Ale nie każdy to tak odczuwa. Czytałam tutaj,że niektórzy mieli po 15.000 i nie mieli żadnych objawów. Ja jak pisałam nawet przy 1500źle się czułam, także doskonale Cię rozumiem. U mnie z każdym holterem było ich coraz więcej. Kiedy miałam ok 4000 na dobę i nie dawałam już rady pojechałam do W-wy do prof. Walczaka. Odnośnie dodatkowych skurczów. Nie wiem, co ile występował ten dodatkowy, ja ich nigdy nie wyczuwłam (bo sie nie wsłuchiwałam), a potem było ich dużo i bardzo regularnie, ze dla mnie bto już było normalne. Ile trawały ataki, czasem jeden, dwa dni, a czasem z tydzień chodziłam po ścianach szłam prywatnie do kardiologa, kazał mi zwiększyć leki i pporawiało się i na jakiś czas był spokój. Nie słuchaj nikogo tylko profesora. Co mi radzili kardiolodzy - nic, przyzwyczaić, żadnen nie wsomniał nawet o ablacji. Dopiero profesor, dlatego nie będę Ci pisać więcej. Zaczekaj, co powie prof.
Odnośnik do komentarza
Witam.Panie doktorze mam 33 lata.Moje problemy z sercem zaczeły się ok 8 lat temu.Czułam sie bardzo zle i trafiłam do szpitala kardiologicznego.Po dokładnych badaniach stwierdzono że moje problemy są związane z niedoczynnością tarczycy.W 2006 roku zaszłam w ciąże i dolegliwości się nasiliły.Będąc pod stałą opieką kardiologa czułam się spokojna o siebie i dziecko.Pod koniec 5 miesiąca zaczełam się dusić ,szybko trafiłam do szpitala.Po dokładnych badaniach stwierdzono tachykardię i niedomykalnośc zastawki dwudzielnej.Mój puls wzrastał do 220 udeżen .Ciąża zakonczyła się cesarskim cięciem ze względu na moje serduszko.Teraz nadal biorę Betaloc ZOK50 ,ale czasami miewam napady,poprostu puls gwałtownie wzrasta i duszę się. W stanie spoczynku mój puls wacha się od 110 wzwyż a w ruchu jest dużo większy.Moja kardiolog karze mi iśc na ablację ,ale ja się boję.Lekarz rodzinny powiedział mi,że z czasem może byc jeszcze gorzej.Czasami mam takie wrażenie że poprostu przestanie mi bić serduszko. Muszę leczyć się ginekologicznie na tzw.policystyczne jajniki,ale doktor powiedział ,że nie może przepisac mi żadnych leków dopóki nie poddam się ablacji.A muszę byc zdrowa bo mam cudowne roczne dziecko i mam dla kogo życ.W tym tygodniu idę na operację usunięcia żylaków konczyny dolnej i też się boję ale wiem że to dla mojego dobra i zdrowia.Bardzo prosze o udzielenie mi informacji gdzie na dolnym ślasku możnaprzeprowadzic zabieg ablacji i ile trzeba czekac. A może powinnam jeszcze poczekac,albo cały czas brac leki.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość Pawełek :)
Do Alicji dzieki za słowa otuchy, juz sie do tego po malu przyzwyczajam bo to juz trwa i trwa, nie moge sie doczekac tej wizyty w koncu sie dowiem wszystkiego od a do z........ tak niestety ja czuje kazdy jeden dodatkowy......... jeszcze raz dzieki... Do moniski.... czy to jest wina przepukliny czy nie to tego nie wiem, gastrolodzy twierdza ze wina przepukliny ponieważ jest b.duza i tylko na operacje sie nadaje ale ja odwlekaja ja moga.....niestety po metodzie laparoskopowej moze byc gorzej a nie lepiej i sie wachaja....... Zycze wszystkim rownego tetna Z wyrazami Szacunku Pawełek
Odnośnik do komentarza
oj kochani mowie wam mam tak ciezka noc za soba ze jejku zwiedzilam 2 szpitale w 1 bylam tylko na kroplowce z potasem i nie mogli mi zrobic ekg tak serduszko szalało i chcieli mnie zostawic ale stwierdzili ze nie pomoga bo nie ma kardiologi a ja poprostu ledwo stalam na nogach i w drodze do domu jak mnie dopadło tak wyladowalam w szpitalu kardiologicznim z tetnem ponad160 byłam przerazona jak wszyscy zaczeli latac ale z braku miejsc udalo sie po 4 godzinach zbic do ok 111 i wypuscili do domu bo dzis mam konsultacje prywatnie u kardiologa i musze jakos dac rade do16 ale fatalnie sie czuje wszystko mnie boli dusi po tym wczorajszym.mam nadzieje ze bedzie to jakis rozsadny lekarz i mi pomorze bo uwiezcie mam dosyc i naprawde zaczynam powoli bardziej sie bac.mam nadzieje z z waszym tetnem wszystko oki.pozdrawiam i trzymam kciuki
Odnośnik do komentarza
oj kochani ma tak ciezka noc za soba ze jeku byłam w 2 szpitalach.w 1 rejonowym na kroplowkach z potsem bo szybki mi biło serduszko ok140 nic nie pomogło i nawet ekg nie mogli zrobic bo tak mi szalało serduszko chcieli mnie zostawic ale powiedzieli ze bez sensu bo nie ma kardiologa a tylko podlacza mnie pod monitor i puscili do domu i powiedzieli ze dam rade do dzis do 16 bo mam wizyte u kardiologa w trakcie jazdy do domu jak mnie walneło nie wiedzialam co sie dzieje nie dosc ze cały dzien ledwo stałam na nogach to jeszcze to wszyatko i szybko pojechalismy do 2 szpitala kardiologicznego gdzie zrobili mi ekg i nie było za ciekawie puls mialam ponad160 wystraszyłam sie troszke jak zaczeli latac 4 godziny mineło i podali mi troszke lekow dozylnie i doustnie zeby było ok111 i z brakow miejsc poszłam do domu bo czekam na konsultacje kardiologiczna ktora jest dzis o17,poprostu fatalnie sie czuje nie mam sily podniesc sie z łozka wszystko mnie boli zaczynam sie denerwowac tym wszystkim dzis koniec wypytam sie wszystkiego poniewaz mam dosc takich akcji z serduszkiem pozatym mam dopiero 21 lat.oj pawełek wspolczuje ci kurcze tez sie masz i te stresy jeszcze pewnie dochodza trzymam kciuki zeby najszybciej ci pomogli,minia wchodziałam na ta strone ktora napisalas ale czy ja wiem czy mi pomoze ja jak mam złe ekg to musze preko do szpitala jezeli niec ten lekarz mi nie powie bede dalej konbinowac trzymam za wasze zdrowko kciuki pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
oj moniska nie przesadzasz co to za szpital ze nie mogli CI ZROBIC EKG BO SERCE SZALALO JA MIALAM PRZY MIGOTANIU PULS DOCHODZACY DO 250 I JAKOS EKG ZROBILI napisalam to zwroc sie po ekg telefoniczne jak Cie stac i tak jak piszesz ze masz takie problemy. a jeszcze kazdy szpital teraz ma obowiazek przyjac z problemem sercowym ja mieszkam w miescie powiatowym i nigdy nie mialam problemow nieraz przez trzy dni chodzilam na kroplowki
Odnośnik do komentarza
Do Pana doktora Oskara Kowalskiego:zwracam sie do Pana z prosba o mozliwosc rozmowy choc nie wiem czy bywa Pan jeszcze na tym forum.Czytajac wczesniejsze wypowiedzi jakim jest Pan wybitnym fachowcem i wspanialym czlowiekiem odwazylam sie napisac,ufajac ze posrod tak wielu osob potrzebujacych pana porady na forum i moj problem pan wyslucha.Niestety nie wiem kiedy i czy wogole jeszcze bywa Pan na tym forum dlatego jezeli jest to mozliwe prosilabym o podanie terminu w jakim Pan tutaj bedzie.
Odnośnik do komentarza
Gość norbi1710
Witam Mam wielką prośbę do pana doktora Oskara Kowalskiego od 12 lat borykam się z arytmią i przez te wszystkie lata lekarze twierdzili iż jest to niegrożna arytmia oddechowa,miesiąc temu zasłablem, poraz kolejny udałem się do kardiologa i porosiłem o badanie holterem,podczas badania zarejstrowano; 108498QRSow 8 pojedyńczych nadkomorowych pobudzen przedwczesnych 7 tachykardii oraz 18 pobudzen komorowych. 3 pojedyńczych przedwczesnych pobudzeń komorowych 0 częstoskurczy komorowych 1 czynnych rytmów komorowych 1 par Chciałem pana zapytac czy przy tego typu arytmii jest mozliwosc przeprowadzenia ablacjii. lekarz powiedzial ze nie bardzo.ze przy arytmiach komorowych ablacja nic nie daje i jest niebezpieczna.a przeglądając to forum troszke trudno się z tym zgodzic. Mam 32 lata i nie chcialbym do końca zycia byc uzalezniony od leków, więc bardzo proszę pana o odpowiedz.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×