Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kołatania, ablacje - okiem dochtora


Gość Oskar Kowalski

Rekomendowane odpowiedzi

Adrianko, holter to takie długie, 24godninne ekg więc i większa szansa, że coś się zapisze. Jeśli normalne ekg trwa minutkę, to akurat może trafić się tak, że przez tę minutkę wszystko jest w porządku i badanie niczego nie jest w stanie wykazać. Poproś lekarza o takie skierowanie, albo można zrobić prywatnie. Warto zrobić tez UKG serduszka, zobaczyć jak ono wygląda jak i podstawowe badania krwi tzn, morfologię, rozmaz, żelazo, magnez... Być może jest tak, że po prostu rośniesz i masz niedobory jakichś pierwiastków i to jest przyczyna tego złego samopoczucia. Nie można jednak tego stwierdzić bez konkretniejszych badań. Może być też tak, że masz jakieś poważniejsze zaburzenia rytmu, tego bez badań wykluczyć się tez nie da. Najlepiej odwiedź kardiologa dziecięcego.

Odnośnik do komentarza
Gość Adrianna

We krwi nic nei ma bo ostatno mialam pobranie i wizyte z lekarzem i nic w neij nei bylo tylko to ze jestem bezglutenowcem. ale produkty jem odpowiednie ze to napewno nie to bo wyniki mam dobre. ale chyba was poslucham i pojde z tym do lekarza bo to jest meczace budzic sie w srodku nocy i sie dusic (jak mam przyspieszony rytm serca). dziekuje za pomoc

Odnośnik do komentarza

Domino, jeśli jeszcze nie byłeś, musisz mieć odpowiednio wypisane skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu. Najlepiej dopytać w rejestracji jak powinno być wypisane, żeby nie było potem niespodzianek. Prywatnie niestety nigdzie nie przyjmuje.

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie dziewczyny i chlopakow :-) Za 2 dni ide do szpitala na jakies badania przed zabiegiem a za tydzień ablacja. Od 5 miesięcy jestem na zwolnieniu i już mnie nerwica bierze,chce iść wreszcie do pracy. Dusze sie przy najmniejszym wysiłku i mam bóle w klatce jak przy zawale (o częstoskurczach już nie wspominam) . Mam nadzieje że wszystko sie uda bo drugiej ablacji już nie będzie. Lekarz powiedział że potem to już tylko rozrusznik. Zaczynam sie denerwować :-) Odezwe sie po wszystkim i napisze jak to wszystko wygląda w UK :-)

Odnośnik do komentarza

Talita prosze przesyłaj duuuużo dobrych myśli :-) Ablacja w środe 7-go marca. Wczoraj byłam na badaniach w szpitalu i dowiedziałam sie że zabieg będzie *na głupiego jasia* a jak chce to moga mnie uśpić.Chyba nie chce być uśpiona-taka ze mnie ciekawska :-) Jak już musze przez to przejść to chciałabym coś niecoś z tego wiedzieć :-) Ale nie boje sie,panika zniknęła nawet nie wiem kiedy i gdzie. Pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza

Zmógł mnie jakiś wirus. Zastanawiam się, co mówili Wam lekarze odnośnie reagowania przy pierwszych objawach poważniejszej infekcji. Wiadomo, najlepiej nie dopuszczać, szczepić się (choć i tu zdania co do skuteczności szczepień p. grypie i ich wpływu na zapobieganie ewentualnym powikłaniom są baaaardzo różne). Mówiono coś o profilaktycznym braniu antybiotyków? o lekach przeciwwirusowych? Jak sobie radzicie? Kiedy się ma 40 stopni gorączki to nawet trudno wybrać się do lekarza.

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim :-) Ja już po ablacji (2 dni). Było nieprzyjemnie ale bez bólu. Znieczulenie tylko miejscowe,nic do żyły.*Na stole* byłam 2 godz. mówili że długo. Po zabiegu doktor powiedział tylko że było tego bardzo dużo. A czy sie udało? Zobaczymy. Narazie serducho lata jak chce i żadnych siniaczków :-) Ciesze sie że już po wszystkim :-) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie Pani ~Adrianna kołatania serca jakie Pani podaje mogą nie być związane z rzadną chorobą, ale osłabienie im towarzyszące oraz fakt że pojawiają się w nocy i powodują duszność budzą niepokój. Pojedyncze badanie EKG nie musi wystarczać (i często nie wystarcza) do postawienia diagnozy. Zwykle należy wykonać więcej badań - często UKG, czasem badanie Holtera lub stymulację przezprzełykową. Jedno jest pewne -Pani objawy sugerują, że należy zgłosić się szybko do kardiologa. Pozdrawiam Radosław Zabrze

Odnośnik do komentarza
Gość Justa240584

Witam serdecznie. Na tym forum jestem poraz pierwszy i jestem bardzo zaskoczona, ze jest mozliwość uzyskania inforacji od specjalisty. Bęąc ostatnio na wizycie u diktora-kardiologa usłyszałyśmy z mamą iż powinna mieć zrobioną ablację. Od kilku lat boryka się z arytmią serca. Zarzywa leki jednakże widać, ze nie są do konca skuteczne ponieważ coraz częśiej zdarzają się mamie silne ataki. Towarzyszą jej wówczas dreszcze i poty oraz totalna niemoc. Co zatem mam rozumież przez to co powiedział lek. Dodał jedynie ze powinnam udać się z mamą do innego kardiologa który zapisze mame na owy zabieg ( podobno czeka się ok 1 roku). To dla mnie wszstko czarna magia. Sam lek nie mógł nam pomóc lub dać dalsze wskazówki? Nie pomógł nam nic.Nie powiedział na czym ten zabieg polega, gdzie sie go wykonuje, co trzeba zrobic żeby zapisać się na ten zabieg. Co powinnam dalej robić, jakie podjąć kroki, aby móc pomóc mojej mamie. Pozdrawiam i czekam na odp.

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim, zmień kardiologa, bo jego obowiązkiem jest udzielenie dokładnej informacji o zabiegu, w tym także o powikłaniach. Ok. roku czeka się w ANinie, ale może twoja mama nie musi mieć tam zabiegu? Jest wiele innych placówek, które z powodzeniem robią ablację w krótszych terminach. Skąd jesteście? Na tym forum jest mnóstwo informacji o ablacji, więc poczytaj sobie - no i nie bójcie się, ablacja jest zabiegiem inwazyjnym, ale ryzyko powikłań jest minimalne.

Odnośnik do komentarza
Gość Do doktora R Lenarcz

Ablował mnie Pan przedwczoraj z Zgierzu, nie miałam nawet okazji podziękować, a nie dostałam też żadnego kontaktu do Pana, więc dziękuję tutaj. Jestem już w domu i pierwszy raz od bardzo dawna nie wyczekuję z niepokojem kolejnego częstoskurczu. Przywrócił mi Pan wiarę w to, że mogę być zdrowa. Wyablował mnie Pan, więc to jednak nie był Mahaim? I przepraszam za szkodliwe warunki pracy :) Pozdrawiam i dziękuję bardzo, mała płacząca dziewczynka :)

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim :-) Jestem 4 tygodnie po ablacji. Niesamowite,ale nareszcie sie nie boje ze znów mnie zacznie trzepac w najbardziej niespodziewanym momencie :-) Wczoraj dostalam list od lekarza ablujacego z opisem zabiegu (nie wiem jak to jest w PL ,ale tutaj w UK wszystko inaczej dziala :-)) . Poniewaz przed zabiegiem nie udalo sie nigdzie zapisac moich czestoskorczow (EKG,echo,holter),wiec nawet nie wiedzialam gdzie sa zlokalizowane. Z listu dowiedzialam sie ze to byly czestoskurcze komorowo-przedsionkowe,wszystkie w poblizu peczka Hisa. No i teraz wiem czemu mnie nie przypalali tylko zamrazali...ale co za roznica,wazne ze jest ok,mam tylko jakies bole zamostkowe i czasami jakies uklucia w sercu,ale wiem ze to rany sie goja a pikawka czasami jeszcze podskoczy na pare minut. tydzien temu dostalam zapalenia pluc,jestem na antybiotykach i boje sie zeby cos niedobrego z tego nie wyszlo. Czy ktos z was byl w takiej sytuacji?

Odnośnik do komentarza
Gość Barbara t 501 232 80

Nierówne bicie serca, kołatania, ,,podchodzenie* do gardła, niewydolność komorowa - to wszystko są objawy braku składników odżywczych w komórkach. W każdej komórce zachodzą procesy metaboliczne i z powodu braku energii serce nie może pracować, stąd takie objawy. Trzeba dostarczyć komórkom serca biologiczne paliwo. Leki nie likwidują przyczyny, tylko łagodzą (w najlepszym wypadku) objawy. A po ablacji też przepisują leki...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×