Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kołatania, ablacje - okiem dochtora


Gość Oskar Kowalski

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Oskar Kowalski
Witam. Napiszę kilka słów o ww temacie, może to troszkę pomoże osobom mającym dolegliwości. Przyczyn kołatania serca jest bez liku. Z reguły do lekarza trafiają osoby, które mają trwające dłużej (a mogą trwać od sekund do godzin, czasem dni !) szybkie bicia serca - czyli częstoskurcze. Mogą mieć częstość od 140-150 do ponad 200 na minutę. W zdrowym sercu (bez wady, choroby wieńcowej itp)najczęściej powodują jedynie osłabienie, czasem omdlenia, ale mogą być u niektórych zagrożeniem życia. Dlatego konieczna jest wizyta u kardiologa. Zabieg ablacji w większości rodzajów arytmii ma skuteczność ponad 90% a ryzyko powikłań jest małe (poniżej 1%). Najczęstsze arytmie u osób młodych to częstoskurcz węzłowy (AVNRT) oraz częstoskurcz u chorych z zespołem WPW, czyli posiadających tzw. drogę dodatkowego przewodzenia impulsów elektrycznych z przedsionków do komór. W tych przypadkach ablacja jest bardzo skuteczna i wykonuje ją wiekszość ośrodków elektrofizjologicznych w Polsce. Podobnie ma się rzecz z arytmią pod nazwą trzepotanie przedsionków (AFL), ale u osób młodych występuje ona niezbyt często. Gorsze wyniki ma ablacja w przypadku arytmii którą lekarze nazywają migotaniem przedsionków (AFIB). W zależności od tego, czy pacjent jest poza arytmią zdrowy, czy współistnieją inne choroby skuteczność zabiegu to ok 60-80%. Zabieg jest też dłuższy i nieco bardziej niemiły (więcej aplikacji prądu we wrażliwych miejscach serca). Opisane arytmie to arytmie pochodzące z przedsionków serca (przedsionkowe czyli nadkomorowe) oraz przedsionkowo-komorowe (AVNRT, WPW). Inną grupę stanowią arytmie komorowe - pochodzące z komór serca. Mogą być one łagodne - tzn mniej lub bardziej dokuczliwe, ale nie zagrażające życiu chorego. Najczęsciej są to pobudzenia dodatkowe z drogi odpływu prawej komory (RVOT). ABlacja jest tu metodą bardzo skuteczną (ponad 90%), a często najskutecznoejszym lekiem doustnym jest po prostu magnez. Inaczej sprawa wygląda z częstoskurczami komorowymi u chorych z uszkodzonym sercem - np. po zawale. Tu sprawa jest absolutnie poważna i wymagająca dokładnych badań w szpitalu. Jesli chodzi o zabieg ablacji - w większości ośrodków wykonuje sie ja w zmieczuleniu miescowym - zastrzyk znieczulający w pachwinach i ew. w szyji. Tamże zakłada się takie wieksze wenflony - koszulki naczyniowe - i przez nie wprowadza się do serca elektrody - druciki rejestrujące ekg z wnętrza serca. To nie boli. Natomiast w większości przypadków trzeba wywołać arytmię w czasie zabiegu (jeśli trzeba możemy ją zaraz przerwać, bez obaw). U części chorych ablacja - czyli aplikacje prądu o częstotliwości radiowej - są wykonywane w miejscach w sercu, które sa unerwione czuciowo. Wtedy aplikace czuje się jako gorąco albo jako ból. Jesli aplikacje bolą w moim ośrodku stosuje sie silne leki przeciwbólowe, staramy się jednak nie usypiać pacjnta. Nad chorym przytomnym mamy wiekszą kontrolę i zabieg jest bezpieczniejszy. U dzieci - generalnie chorych poniżej 18 roku życia zabiegi wykonujemy w uśpieniu. Czy zabieg jest straszny? Nie , wiekszość pacjnetów nie skarży się na ból, tylko na zmęczenie. Czy warto te zabiegi robić w Polsce, czy szukac pomocy za granicą? W mojej opinii w Polsce jest kilka ośrodków wyposażonych równie dobrze jak renomowane i bogate ośrodki zagraniczne. A lepsi i gorsi lekarze są na całym świecie. Więc moim zdaniem w Polsce jest równie dobrze jak np w Danii czy Holandii. Namawiam do pomyślenia o ablacji zwłaszcza młode kobiety - arytmie lubią sie nasilić w okresie ciąży i wtedy jest problem bo leki w ciąży to zawsze jednak nienajlepsze rozwiązanie. A ablacja w ciąży - nie bardzo, zabieg wykonuje się w promieniowaniu rentgenowskim szkodliwym dla płodu. Więc w ciąży tylko wówczas gdy bezwzględnie trzeba. Ośrodki które wykonują w Polsce ablacje, które znam: katowice, warszawa - chyba obecnie siedem miejsc, szczecin - dwa szpitale, gdańsk, opole, kielce, łódz - chyba dwa szpitale, kraków - dwa, wrocław, no i moje zabrze. Kogoś pewnie pominąłem, przepraszam. I Pozdrawaim :)
Odnośnik do komentarza
Nie szkodzi zapytac ..:) Od 25 lat mam arytmię serca, 10 lat temu udało się dojechac do szpitala w trakcie ataku, stwierdzono częstoskórcz napadowy nadkomorowy. Żadnych badań więcej nie robiono, dostałam Polfenon 0,3 g do brania trzy razy dziennie. Biorę go od cały czas. Pół roku temu przy okazji robienia badań okresowych, EKG wykazało zespół WPW z falą delta. Dodam, że ostatni częstoskórcz miałam jakieś dwa lata temu. Co prawda konsultowałam się u pana profesora Walczaka, który zarządził ablację, i ja się na nią zgodziłam, ale wątpliwości nadal mam :) Czy naprawdę skoro odkąd biorę leki napad arytmii miałam jakieś może 4-5 razy muszę isc na ten zabieg??? Wiem, że profesor to sława w tym temacie, ale nerwy mnie mimo wszystko zjadają :) Pozdrawiam. D.
Odnośnik do komentarza
Pani Doroto, gdyby Pani mieszkała w tzw. Europie zachodniej prawdopodobnie nie proponowano by Pani leczenia tabletkami tylko od razu skierowano na zabieg. Dlaczego? Bo WPW może byc niebezpieczne. U niektórych pacjentów może być groźne i pomimo brania leków może stanowić nawet zagorżenie dla życia. Powtarzam: dla niektórych, nie dla wszystkich. Ale żeby mieć pewność, że wpw nie jest bardzo groźne należałby wykonać badanie elektrofizjologiczne - czyli zabieg, a jesli zabieg to od razu trzeba zrobic ablację. Ryzyko związane z WPW można też ocenić w tzw stymulacji przezprzełykowej.Może troche straszę, ale taka jest prawda. Oczywiście niektórzy ludzie żyją z wpw 120 lat i nie mają problemów. Ale niestety nie jest to reguła dotycząca wszystkich. Ja sam bym wolał ablację :) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam! Tak sobie czytam te wypowiedzi pana dr i już nie wiem co mam myśleć? Mam 24 lata. Zespół WPW ujawni się u mnie w 13 roku życia. Do grudnia 2006 miałam tylko 3 większe napady częstoskurczów. Teraz jestem na lekach, bo bez nich nie mogłabym funkcjonować. I tak ciągle czuje potykanie serca. Próbowałam wyjaśnić przyczynę tych kołatań. Kilkanaście razy w ciągu tych 11 lat byłam u lekarzy - wszyscy zgodnie twierdzili, że mam nerwice. Nawet w ostatnim czasie, gdy 2 razy wylądowałam na pogotowiu (niestety podczas ekg skurcze ustały)potraktowano mnie, jak znerwicowaną hipohondryczkę.Powiedziano mi, że to NA PEWNO nie WPW. Pani kardiolog potwierdziła, gdy o to spytałam, ale od niechcenia założyła mi holtera - ku jej zdziwieniu okazało się, że to jednak WPW. Tak, jak przypuszczałam(naczytałam się o tym w necie).Lekarka stwierdziła, że gdyby nie ten 4 min zapis nikt by mi nie uwierzył. Ta sama pani dr powiedziała mi, że czeka mnie ablacja. Potem jednak stwierdziła (ponoć po konsultacjach z innym lekarzem), że to bardzo niebezpieczny zabieg i lepiej, żebym pozostała na lekach dopóki się da.Wspomniała, że ostatnio pacjentka zmarła przy zabiegu. Co to ma być? Co ja mam myśleć? Wystarczająco bardzo się boję i nie potrzebuję, żeby mnie ktoś straszył. Do tego Pani dr patrzy na mnie z politowaniem, w taki sposób, jakby myślała biedna głupiutka istoto - niedługo pożyjesz. Czuje jednak, że nie mam za dużego wyboru. Mam wrażenie, że leki coraz słabiej działają. Jak długo można je zażywać? Rytmonorm 150+ biosotal 40). Dlaczego leczono mnie na nerwicę (a właściwie poprzestawano tylko na takiej diagnozie). Dodam, że wynki nie wskazywały na WPW, bo ekg, holter - wszystko było ok, aż do teraz. Czytałam o czymś takim , jak wpw ukryte, dlaczego nikt na to nie wpadł?
Odnośnik do komentarza
Asiula ... czym prędzej zmień lekarza :) Ja od pół roku odkąd zdiagnozowano na 100% WPW słyszę od wszystkich, tzn.kardiologa, rodzinnego i po konsulatcji od pana profesora, i tutaj ... jedno ... ablacja :) I też potwornie się boję :)Ale zrobie to bo nie chcę życ w stresie, że może mimo leków kiedyś znowu mnie dopadnie arytmia i znowu będzie pogotowie i szpital itd. itp. Dodam, że mam o 20 lat więcej niż Ty i wydaje mi się, że Ty tym bardziej powinnaś się na to zdecydowac :) Szkoda tych lat, przynajmniej mnie teraz szkoda tych moich trawionych atakami :) I powiem Ci, że akurat mnie to forum uspokoiło w temacie mojego zabiegu, mniej się go obawiam :) Pozdrawiam Dorota
Odnośnik do komentarza
Pierwzsy raz natknęłam się na lekarza na tym forum, dlatego proszę wybaczyć, ale zadam jeszcze parę pytań, byćmoże znajdzie Pan czas, żeby na nie odpowiedzieć. 1. Czy wyniki badań holtera wystarczą, żeby jednoznacznie rozpoznać wpw? 2. Jakie inne badania powinno się wykonać? 3. Czy możliwe jest nasilenie się częstoskurczów w okresie menstruacji (tuż przed nim), czy to tylko złudzenie? 4. Czy Pan wykonuje zabiegi abacji w Zabrzu? Jeśli nie, to kto? 5. Jak długo czeka się tam teraz na zabieg? Na razie to tyle, ale może mi się jeszcze coś przypomni:)))) Z góry dziękuję za odp.Pozdrawiam!!!
Odnośnik do komentarza
U znacznej części pacjentów do rozpoznania wpw wystarcza zwykłe ekg. U innych ekg jest prawidłowe - to jest właśnie utajona postać zespołu preekscytacji (inna nazwa wpw). W takim wypadku najczęściej do zabiegu kwalifikuje się chorych którzy mają udokumentowane (w holterze, zwykłym ekg) napad częstoskurczu. W moim ośrodku ablację wykonuje trzech lekarzy, w tym Kirownik Kliniki P. Doc Kalarus. Ja również :) O tym jak długo się czeka na przyjęcie decyduje i kolejność zgłoszeń i stan (zagrożenie) chorego. W każdym razie czeka się za długo, a trudno jednoznacznie odpowiedzieć ile :( Pozdrawiam Panią A przy okazji Pania Magdalenę :)
Odnośnik do komentarza
Witam Pana, doktorze, miło,że poświęca pan swój czas wyjaśniając o co chodzi w ablacji, i nie tylko. Ja - w trybie przyspieszonym - czekam na zabieg już pół roku, a jeszcze ok. 1-1,5 roku czekania przede mną. Planuję ciążę (coś nam nie wychodzi...) i obawiam się że zabieg i ciąża mogą się razem zbiegnąc. Nawet nie wiem, czy w przypadku ciąży zabieg można przesunąc np. o pół roku. Pozdrawiam Pana serdecznie i życzę satysfakcji i zadowolenia z pracy. Ponieważ internet -prawie- gwarantuje anonimowośc, osmielam się napisac, że swoim zachowaniem i traktowaniem pacjenta zwbudza Pan zaufanie, a to jest bardzo ważne w leczeniu. A także ma Pan poczucie humoru...
Odnośnik do komentarza
Czekanie na zabieg tak długo to nienormalne. Niestety u nas w Zabrzu też tak się mają sprawy... Więcej nie mamy jak zrobić. Jak i kiedy. Jeśli uda się zajść w ciążę oczywiście zabieg powinien być przesunięty. Tak jak napisałem wcześniej w ciąży ablację robi się wyłącznie jesli jest to bezwzględnie konieczne. W naszym szpitalu robimy pacjentkom przed zabiegiem test ciążowy, żeby mieć pewność, że pacjentka nie jest w ciąży czyli żeby nie robić zabiegu zwłaszcza na jej początku. A tak wogóle oczywiście zyczę powodzenia z ciążą :) I dziękuję Pani Magdalenie, miło mi :)
Odnośnik do komentarza
Witam. Panie doktorze - wydaje mi się Pan bardzo sensownym człowiekiem, lekarzem, chociażby dlatego, że zalazł Pan czas na to, żeby poklikać z tymi, którzy mają sercowe rozterki :)))))))))) Zastanawiam się, czy prowadzi Pan jakąś prywatną praktykę lekarską??;))) Przypuszczam, że dostać się do Pana drogą państwową w tym roku raczej graniczy z cudem??:))) Jeszcze parę słów o...ciąży. Mój mąż nie naciska, ale wiem, że chciałby bardzo mieć dziecko. Jednak lekarze, z którymi miałam kontakt (nic przyjemnego), twierdzą, że najperw ablacja i pozbycie się WPW, a potem ewent. ciąża. Jedna Pani dr stwierdziła, że najlepiej, jak zostane na lekach i zapomnę o ciąży:/// Czy zajście w ciążę przy WPW jest b. niebezpieczne???
Odnośnik do komentarza
Przebieg wpw w ciąży jest nie do przewidzenia. Arytmie mogą się bardzo nasilić, ale może być i tak, że przez całą ciążę będzie zupełny spokój. I raczej nie ma mądrego, który to jest w stanie przewidzieć. Bezpieczniej zrobić ablację przed. Ale nie znaczy to, że zajście w ciążę i posiadanie wpw to automatycznie komplentny dramat. Głowa do góry
Odnośnik do komentarza
Witam, ja tez chetnie dorzucilabym pytanie do Pana Doktora na podobny temat, o polaczenie ciazy i migotania przedsionkow. Jak duze jest ryzyko, ze w ciazy to sie nasili? Czy sa zbierane takie statystyki na swiecie? Czy zbadane jest, jakie tetno, jak dlugo trwajacy, na przyklad, atak migotania przedsionkow jest niebiezpieczny dla plodu? Zdaje sobie sprawe ze zlozonosci moich pytan i sama zastanawiam sie czy jest sens na takim forum je umieszczac:-), ale od dluzszego czasu mecze sie z tym problemem i juz naprawde nie wiem co powinnam zrobic... pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Oj migotanie przedsionków to zupełnie inny temat. Bardziej złożony i wymaga dłuższej rozmowy, oczywiście najlepiej osobistej z dobrym kardiologiem. Krótko dlaczego: sama arytmia, jesli akcja serca w jej czasie nie jest bardzo duża i jesli napad nie przebiega z dużym spadkiem ciśnienia krwi u pacjentki, nie powinna stanowić ryzyka dla płodu. Natomiast migotanie przedsionków zwłaszcza jesli trwa powyżej 48 godzin, często (choć nie zawsze) jest wskazaniem do ciągłego leczenia przeciwzakrzepowego. A leczenie przeciwzakrzepowe jeśli byłoby konieczne w czasie trwania ciąży jest dość skomplikowane. Przez internet nie sposób tutaj mądrze pomóc...
Odnośnik do komentarza
pytanie do pana doktora. na poczatku chcialbym powiedziec iz jestem mile zaskoczony ze na takim forum mozna spotkac lekarzy. jak wiadomo z kontaktem ze spaecjalistami jest roznie a tu droga internetowa mozna zadac pare pytan i otrzymac odpowiedz.to naprawde budujace.panie doktorze jestem 23 latkiem z wroclawia. okolo 3 lata temu zaczely sie u mnie (po maturze) sercowe dolegliwosci, ktorych nigdy wczesniej nie mialem(nie czulewm w ogole serca).zaburzenia te polegaly na uczuciu scisku serca a nastepnie jednego mocnego uderzenia.z czasem pojawily siedodatkowe skurcze i inne zaburzenia które trudno jest mi opisac slowami. powoduja one ogromny lek i strach przed najgorszym.oczywiscie poddalem sie badaniom. przeprowadzilem ich mnostwo. od ekg zwyklego ktorego ilosci juz nie moge zliczyc przez holtera (5 razy) i usg serca na tescie wysilkowym (2 rrazy) konczac. test wysilkowy zakonczyl sie wynikiem ujemnym raz 19 potem 20 met*s. usg za kazdym razem w granicach normy.wnioski z usg:miesien sercowy w calosci normokinetyczny.niedomykalnosc zastawiki trójdzielnej śladowa.niedomykalnosc zastawki płucnej śladowa i mitralnej 1+.. z kolei holter odnotowywal od 180 do 3200 skurczów dodatkowych nadkomorowych oraz kilka kilkanascie komorowych. dominowal rytm zatokowy. w nocy bradykardia 35-40 na minute. dodam iz od 3 lat uprawiam bieganie.lekarze podejrzewaja ze to wszystko na tle nerwowym i zapewniaja ze zaburzenia te nie sa grozne dla zycia. chcialbym im wierzyc ale doznanie te sa tak przykre i niepokojace ze powoduja ogromny strach a przede wszystkim ogromny dyskomfort. moje pytanie brzmi czy sa jakies inne metody leczenia takich zaburzen i czy faktycznie nic nie da sie z tym zrobic. dodam ze lekarza zalecili sport który uprawiam codziennie (5 km biegania)po ktorym czuje sie zazwyczaj bardzo dobrze .panie doktorze duzo czytam na tym forum o ablacji. ale czy w przypadku takich zaburzen taki zabieg moze przyniesc dobre rezultaty. do tej pory zaden z kardiologów nie wspomnial o takiej mozliwosci. z gory dziekuje za odpowiedz i serdecznie pozdrawiam. sercowiec z wrocławia
Odnośnik do komentarza
Panie Oskarze, dlaczego po ablacji u duzej ilosci pacjentow wystepuja skurcze dodatkowe Pana zdaniem, podczas gdy przed ablacja ich nie bylo ? Na swiecie tlumacza to gojeniem sie rany, ale czy stres zwiazany z zabiegiem nie jest tu takze czynnikiem kluczowym ? Pozdrawiam i wyrazy szacunku rowniez za znalezienie kilku cennych dla nas chwil.
Odnośnik do komentarza
Panie Jakubie, trzeba zobaczyć zapis ekg z Pana skurczami dodatkowymi (byc może zrobić dodatkowe badanie np. tzw holter 12-odprowadzeniowy). Generalnie 3000 zaburzeń nadkomorowych na dobę to nie dużo, ale jeśli są dokuczliwe ew. można próbować je usunąć. Oczywiście ablacją :) Ma Pan we Wrocławiu świetny ośrodek - Szpital Wojskowy z bardzo dobrą Pracownią Elektrofizjologii w Klinice Kardiologii. Polecam. Do Pana Arrrtura :) Robię różne zabiegi, wszystkie są niewątpliwe stresem dla pacjenta. A skurcze dodatkowe są dość częste właśnie po ablacjach, więc przychylałbym się do zdania, że są efektem podrażnienia serca aplikacją i znikają w miarę gojenia. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Mam 26 lat, od bardzo dawna narzekam na bóle serca, kłucie, ucisk i zdarza się że nie mogę złapać powietrza, duszę się. W 2004 roku poszłam do lekarza, który po zrobieniu badań ECHO EKG stwierdził że mam szmery w okolicach zastawki trójdzielnej i niedomykalność zastawek. Odesłano mnie do Świętokrzyskiego Centrum Kardiologii w Kielcach, tam ponownie miałam robione badania: krew, prześwietlenie klatki piersiowej, EKG i ECHO. Przepisano mi leki (nie pamiętam ich nazwy) i przede wszystkim kazano mi unikać sytuacji stresowych. Niestety życie tak mi się ułożyło, że każdy dzień to dla mnie stres, ponieważ mam poważne problemy małżeńskie, z którymi sobie nie radzę. Od kilku tygodni znów miewam bóle, kłucia, ucisk, nie mogę czasem złapać tchu, bardzo szybko się męczę, wejście na 1 piętro sprawia mi ogromny wysiłek. Dodam, że mój tato również ma niedomykalność zastawek i chorobę wieńcową, po przeprowadzeniu badań lekarze stwierdzili że grozi mu zawał. Może podam jakie wyniki mi wyszły z badania echokardiograficznego 2D/Doppler/Kolor HEWLETT PACKARD Sonos 2000 Jama serca: Ao-20mm, LP-27mm, Pk - 25mm, Lk - 47/28mm. M.Lk-bez przerostu, kurczliwość dobra, cechy krążenia hiperkinetycznego, EF-70%, FS-40%. Prawidłowy profil napływu mitr. Cechy małego prolapsu pł.mitr. i trójdz.-wiotkie pł. W badaniu doppl.-śladowa IM,IT,IP. Bez cech nadc. w t.pł. Bez cech przecieku wewnątrzserc. Mała separacja blaszek osierdzia, pogrubiałe os. od str.Pk. Nie wiem czy to istotne ale podczas robienia tego badania byłam lekko przeziębiona. Co oznaczają te wyniki, bo niestety nie znam się na tych oznaczeniach i normach.
Odnośnik do komentarza
Witam!! Ponownie mam pytanie do Pana dr. Czy wyniki holtera wystarczą, żeby stwierdzić zespół WPW? Byłam wczoraj u kolejnego kardiologa. Pana profesora, podobno jakaś wybitna persona od serca. Nie chce nikogo obrażać, ale to straszny mruk, od którego trudno cokolwiek się dowiedzieć. Wlk pan prof., a kompletnie nie umie rozmawiać z pacjentami. Liczyłam na to, że mi wszystko wyjaśni, powie czy to na pewno wpw, czy konieczna jest ablacja, a on patrząc na wyniki powiedział tylko, że no mam jakieś tam częstoskurcze. Spytał się też, cyt.: A Pani to chce mieć tą ablację? Miałam ochote mu powiedzieć, że o niczym innym nie marzę, to jest cel mojego życia, ręce opadły mi do ziemi. To ja mam wiedzieć, co powinnam robić? Przecież nie studiwałam medycyny do jasnej ch... Panie doktorze, (dr=lekarz w moim rozumieniu, pomijam tytuły naukowe, ponieważ nie wiem, jaki jest pański, proszę się nie gniewać)czy można się umówić do pana na prywatną wizytę??? Pytam, bo już jestem zdesperowana.
Odnośnik do komentarza
Gość Oskar Kowalski
Do Pain Agnieszki: oczywiście nie mogę konsultować przez internet, bo łatwo mógłbym popełnić jakiś błąd. To co mogę to z zazdrością niejaką napisać, że wynik UKG ma Pani lepszy niż ja. Ale ja czuję sie całkowicie zdrowy, więc zazdrość nie jest wielka:) To oczywiście mały żart, choć prawdziwy. Stres robi z naszymi nerwami straszne rzeczy, więc dolegliwości penie wynikają z tego problemu. Ja mimo wszystko pewnie gdybym Panią konsultował zaleciłbym jeszcze holter i test wysiłkowy. Ale jak napisałem przez internet to można pewnie i poflirtować, a nie leczyć :( A poważnie: polecam Poradnie Zaburzeń Rytmu W Sw. Centrum Kardiologii w Kielcach. Kompetentni i niezwykle sympatycznie lekarze. Ale proszę sie nie zdziwić jesli okaże się że problem sercowy nie jest prblemem kardiologicznym.
Odnośnik do komentarza
Gość Oskar Kowalski
Pani ASiu (Asiulu?) Nie mam prywatnego gabinetu (na marginesie - nawet gdybym miał nie wolno by mi było go tu reklamować). Przymuje w Poradni Kardiologicznej przy moim szpitalu w Zabrzu. Ale w każdym dużym mieście (zawsze przy klinice kardiologii jeśli w tym mieście jest akademia medyczna) działa pracownia elektrofizjologii i prowadzona przez lekarzy elektrofizjologów poradnia zaburzeń rytmu. Proszę popytać. Nie ma co szukać po całym świecie. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×