Enka33, bardzo Ci dziekuje za mile przyjecie i pokierowanie mnie na to wlasciwe forum. Co prawda dzidzi jeszcze nie mam, ale staramy sie usilnie. Problem w tym , ze mam niestety klopoty z zajsciem w ciaze, mam udrozniony jeden jajowod i bylam poddana dwa razy zabiegowi inseminacji. Jak dotad bez powodzenia. Moj narzeczony przezywa to chyba bardziej niz ja , a to ze wzgledu na nerwice. Fakt , nie biore leku juz 4 mies. i jakos sobie radze, ale sa tez gorsze dni i noce.Wciaz walcze ze soba , zeby pozytywnie myslec,cierpialam tez na depreche i to pewnie nadal jej objawy. Wcaz jestem smutna,drazliwa,wsluchana w siebie. I to mnie dobija.Dziewczyny , czy Wy tez macie takie ciezkie mysli ,ktore powoduja niepokoj , smutek ?Czesto w nocy zasypiajac czuje takie cieplo , czy nawet skurcze od zoladka do piersi , co mnie rozbudza i powoduje lekki lek. W ogole przestalam lubic noc. Apogeum mojej choroby mialam w latach 90 tych. i nie leczylam sie. To bylo straszne, do tego jest jeszcze agorafobia. Ach, zycie. Prosze Was , odpowiedzcie , jezeli chcecie oczywiscie, na moje pytania. Zajrze tu pozniej, trzymajcie sie kochane.PA.