Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Niedrożność żył

Znaleziono 7 wyników

  1. Witam, Mój dziadek (88l) trzy miesiące temu miał robioną operację bajpasów (3). Było to dość kłopotliwe gdyż dziadek ma zaawansowaną miażdżycę, cukrzycę, jest *ostentowany* maksymalnie - kilkadziesiąt stentów. Koronografi/angioplastyki nikt już u niego nie wykona. Niemniej - operacja się udała, 3 pierwsze dni były super (choć wystapiło migotanie przedsionków) 4,5 gorsze a szósty w dniu wypisu - najgorszy. Dziadek tracił siły, równowagę etc. Profesorowie (K-ce Ochojec, Jasiński) stwierdzili jednak, że ma wyjść do domu. Wyszedł owszem - ale karetką bo sam nie był w stanie. Po kilku godzinach trafił do innego szpitala gdyż wystąpiły objawy udaru. Spędził tam 2 tygodnie. Największym problemem było krztuszenie podczas jedzenia, niemniej teraz jest okey. Niedowład ustąpił w ok. 90%-ach, dziadek porusza się z kulą bądź balkonikiem. Nie będę pisać o tym, że Ochojec wyrzucił pacjenta z początkami udaru, o tym, że po udarze zapomnieli dać dziadkowi leków p. zakrzepowych, że lekarze byli w szoku iż nie pojawił się kolejny udar itp - bo nie ma sensu. Skąd udar - wiadome. Operacja = migotanie=skrzep = udar. Do czego zatem zmierzam - dziadek przeszedł bardzo wiele. Ze wszystkiego się wybronił, zyje, chodzi (człowiek sprawny, energiczny, swiadomy, wyglądający na 20 lat mniej ;))....mimo, że jw. przeszedł tak poważne rzeczy, w takim wieku, z takimi schorzeniami! Tylko, że....... dzisiaj znowu znalazł się w szpitalu. Powód - pali w klatce. Paliło sukcesywnie od tygodni, teraz jednak bardziej. Wszystkie wyniki są okey. Koronografii na razie nie robią - pytanie czy w ogóle ją zrobią??? I przede wszystkim - skąd ten ból? To znowu dusznica? *Atakowane* są żyły. tętnice które nie zostały wymienione? A może to nie dusznica a bóle wciąż pooperacyjne? Może ktoś z Państwa miał dolegliwości przypominające te zawałowe? Były bajpasy, był udar i teraz znowu wszystko od nowa? Jeśli coś się *zatkało* to bez koronografii się nie dowiemy a angio nie zrobią.... Czy to się kiedyś skończy? Bo ja rozumiem....przychodzi dzień, że człowiek umiera, trzeba się z tym pogodzić....Ale pisałam - dziadek okablowany, ostentowany i ciągle to samo....... I jeszcze jedna rzecz - czy ból może być efektem rehabilitacji? Wg, zaleceń lekarza dziadek ma codziennie rehabilitację godzinną ale neurologiczną!!! Rusza rękami, nogami, chodzi...wysila się. To rehabilitacja po udarze. Chodziło o to aby wstał z łóżka. Rehabilitacji kardio nie miał. W sanatorium nie był bo był pacjentem leżącym po udarze i nam odmówiono. Na nogi go postawilismy no ale .... piecze w klatce. I jak już każdy pewnie zrozumiał z mojego potoku słów ;) pytanie : Boli przez rehabiltację, boli bo ma prawo, boli bo nadchodzi zawał, boli bo przy miażdżycy tak będzie i bedziemy się ratować nitro czy...jak? ;)))) Swoją drogą to mnie zastanawia dlaczego problemową jest zwiadowcza koronografia. Za odpowiedzi dziękuję, pozdrawiam!
  2. zuzka13

    Kto coś wie ?

    Cześc dostałam skierowanie do poradni zaburzeń krzepliwości do Krakowa [ ponoć jedyna taka poradnia] czy ktoś z Was tam już był????
  3. Cześć! Piszę ponownie, ponieważ mimo konsultacji lekarskich niewiele z nich wynika, a tylko tutaj udaje mi się znaleźć sensowne rady. 4 lata temu miałem wymienianą zastawkę aortalną. Wszystko było ok, 3 miesiące temu miałem robione badania kontrolne, które wskazywały na to, że wszystko jest OK, nawet lepiej niż kiedykolwiek. Niedawno pisałem o tym, że zauważyłem na ciele bardziej widoczne żyły..praktycznie wszędzie. Z czasem doszły do tego brązowe plamy, które pojawiły się na prawej stopie, stopniowo zaczęło być ich więcej i pojawiły się też w okolicy kostki. Zauważyłem też, że zaczynają pojawiać się w okolicy lewej kostki. Odczuwam przy tym czasem dziwne ciepło w dłoniach, stopach oraz czasem pojawiający się ostry, chwilowy ból. Byłem ok. miesiąc temu u kardiologa, który spojrzał na mnie i stwierdził, że wszystko jest ok. Tydzień temu byłem u chirurga naczyniowego (wizyta prywatna), który spojrzał na mnie i stwierdził, że moje żyły nie mają żadnych zmian, które wskazywałyby na problem. Stwierdził też, że plamy na stopach nie mają związku z krążeniem. Wiem, że to lekarz i pewnie wie co mówi, ale sam porównując te plamy do objawów niewydolności żył, wyglądają one dokładnie tak samo. Czasem wygląda to nawet jak jeden wielki obrzęk. :/ Dostałem cyclo3fort na miesiąc, ale póki co nie widzę żadnej zmiany. Dodatkowo biorę bisocard, aspirynę, spironol oraz xanax. Długo zmagałem się z depresją, nerwicą lękową i nadal miewam ataki paniki, stąd też xanax. Trudno jest mi zaufać lekarzowi i dalej bagatelizować to co dzieje się z moimi stopami dlatego mam pytanie - czy faktycznie nie ma to żadnego związku z niewydolnością układu krążenia? Czy powinienem udać się do dermatologa? Jest to dla mnie o tyle trudne, że za miesiąc wyjeżdżam na studia za granicę, a utrzymuję się sam i nie jestem w stanie chodzić do lekarzy metodą prób i błędów, a nuż ktoś w końcu ktoś mi pomoże. :/ Bardzo proszę o wyrozumiałość i jeśli ktoś byłby w stanie mi coś doradzić będę wdzięczny... Pozdrawiam, Marcin
  4. witam wszystkich na forum! mam 56 lat. podczas badania doppler stwierdzono 50 % droznosci tetnic szyjnych oraz niestabilna blaszke miazdzycowa. co to znaczy, jak sie leczy?
  5. Witam, mój Tata był parę tygodni temu u lekarza, ponieważ bolała go strasznie szyja z jednej strony. Po badaniach, okazało się że ma niedrożność żyły, w 80% jest zasłonięty prześwit, i że jak najszybciej powinien udać się na zabieg rozszerzenia tego prześwitu, ma być wykonywane laparoskopią. Dowiedział się, że taka niedrożność żył może spowodować zakrzep, paraliż którejś z kończyn. Czy ktoś może wie coś o tym zabiegu, powikłaniach, bądź jak skomplikowany jest ten zabieg, lub cokolwiek na ten temat?? Dodatkowo dowiedziałam się że dość długo trzeba na niego czekać, a miało być pilne. Pozdrawiam
  6. 15 lat cukrzyca po prostu po badaniach zyły do wymiany a co jeszcze ciekawe serducho uszkadzone 30%wyrzutu ale działam jakimś sposobem po zmęczeniu zyły dają mi znać ze są nie drozne więc zwalniam ale na dalszą mete nie da rady podiałem decyzję zycia by-pasy tylko mnie uratują i chyba to mądra decyzja chyba
  7. dalia14

    Zakrzepica

    Witam serdecznie, Jestem chodzącym przykładem powikłań po ostrej zakrzepicy kończyny dolnej. Od 5 lat już się borykam z problemami związanymi z niewydolnością żylną, a co gorsza z uszkodzonymi zastawkami żylnymi. Czy jest dla mnie ratunek? Czy wyrok dożywotni można zamienić na choć trochę mniejszy? Czy pomoże mi wenogram metodą rezonansu magnetycznego z docelowym wszczepieniem stentu do żyły biodrowej. A może istnieje jeszcze jakiś sposób, abym mogła funkcjonować w miarę normalnie? Byłabym ogromnie wdzięczna, gdybym mogła uzyskać informację odnośnie leczenia uszkodzonych moich zastawek kończyny dolnej.
×