Narkotyki
Znaleziono 100 wyników
-
Cześć. Nie wiem za bardzo od czego zacząć... mam na imię Kamila i mam zaledwie 15 lat ale przerzyłam w swoim życiu więcej niż nie jedna po 20stce...zmagam się z nerwicą lękową zaledwie od ponad 2 miesięcy. Nie jest to dużo ale przez ponad 5 lat mieszkałam z mamą u jej chłopaka. Na początku było w porządku ale później zaczęło się coś takiego jak znęcanie się psychiczne. Facet był wrednym typem.Nigdy nie chciałam toczyć z nim wojny ale on cały czas robił wszystko żebi mnie poniżyć zdenerwować czy co tam jeszcze jest... tłumiłam w sobie gniew bo bałam się mu odpyskować. Wpadłam w lekką nerwicę i byłam przeciętną pesymistką...aż pewnego dnia poawiła się w moim życiu marihuana...jak to nastolatka byłam ciekawa i po zapaleniu byłam szczęśliwa jak nigdy...nigdy jeszcze nie było mi tak dobrze...miałam od tamtej pory grześ chłopaka mamy. Ale kiedy zapaliłam po raz drugi dostałam tak potężnych napadów lęku że myślałam że umieram. Miałam dreszcze bałam się słyszałam jakieś głosy...po 3 godzinach lęki ustały. przez tydzień miałam spokój i znowu zapaliłam...znoe miałam lęki...dostawałam je co wieczór...potem znów zapaliłam i lęki były już codziennie...jaka ja byłam głupia...od tego czasu jest coraz gorzej...mam potworne ataki paniki, boje sie zostawać sama w domu,cały czas się boje,jest mi cały czas zimno mam potworne dreszcze, w nocy zaczynają się koszmary związane z narkotykami. boje się jeździć samochodem. Moją pasją są motocykle...zawsze były moją nadzieją zawsze wierzyłam że będę jedną z tych motocyklowych niezniszczalnych i nieśmiertelnych ludzi...motocykle od 4 lat wypełniają moje życie...ale przez nerwicę lękową boje się nawet chuśtać na głupiej huśtawce...bo adrenalina mi udeża do głowy...boje się huśtawki, samochodów a co dopiero jazdy na motocyklu. To straszne nie móc realizować swojej jedynej pasji która w najtrudniejszych chwilach dawala mi nadzieję...mam też depresję...opuściłam się w szkole właśnie raz kied oceny są najważniejsze i przygotowanie do egzaminu gimnazjalnego...mam napady złosci, potworne bóle głowy, rano nie moge się obudzić...kiedy złapią mnie lęki to nogi mam jak z waty czasami mam dziwne uczucie jakbym taciła świadomość, robi mi się duszno,kłuje mnie serce, boje się że zaraz umre że będę miała zawał czy coś w tym stylu. boje sie leków na uspokojenie bo boje się że mnie zabiją. Jak mnie mrowi lub jakaś część ciała to zaraz mam te STRASZNE MYŚLI bardzo często łapie mnie to w szkole, nie wychodze z domu, siedze zamknięta w swoim pokoju i czuwam czy przypadkiem nie zostaje sama w domu albo użalam się nad sobą...boje się patrzeć przyszłość...czytam mnustwo książek ale jest ze mną coraz gorzej...nie byłam u lekarza nie chce denerwować mamy. Jak dotąd najgorszym okresem był pobyt mojej mamy w szpitalu...nie chce sobie przypominać tego co wtedy czułam jak zabierało ją pogotowie...naprawde mam już tgo dosyć co chwile robi mi się słabo bo AŻ TAK się boję...nie wiem już jak sobie poradzić...nie wiem jak będzie wyglądało moje dalsze życie skoro na starcie w tak młodym wieku tyle przeżyłam...boje się tego co będzie dalej...boje się samej siebie czasami mam ochotę zasnąć i się nigdy nie obudzić a potem się budze i przez cały ranek mam coś w rodzaju apatii a wieczorem mam te okropne napady zimna...co mam robić? staram się z tym walczyć, ignorować to ale mam wrażenie że niedługo trafię do szpitala...chciałabym w końcu normalni żyć i móc realizować swoją pasję...
- 5 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam.Mam problem a mianowicie ktoś nagadał totalnych głupot dla mojej matki, że biorę narkotyki i ona cały czas uważa, że to prawda gdy wchodzę do domu od razu wyzywa mnie od ćpunów itp. Chciał bym zapytać gdzie mogę iść i zrobić badania na obecność narkotyków żeby dała mi święty spokój. Najlepiej żeby było do gdzieś na Podlasiu. I wiecie może czy to jest za darmo czy trzeba za badania zapłacić i ile ? Proszę o szybką odpowiedź bo niedługo zwariuję od tych bzdur. POZDRAWIAM
- 1 odpowiedź
-
- leki
- (i 3 więcej)
-
witam mój dziadek miał w niedziele zatrzymanie akcji serca, narzekał na arytmie i jego córka zadzwoniła po karetke , akcja serca zatrzmała się na izbie przyjęć, i od razu została podjęta reanimacja, teraz leży w śpiączce farmakologicznej już 5 dni , wczoraj został odłaczony od respiratora i ma teraz tylko taką rurke na oddychanie , i zaprzestano mu podawać leków, rodzice zauważyli już jakieś zmiany w sensie ruchy rękoma , ruszanie powiekami, kaszlanie, niestety dzisiaj znów podali mu te leki usypiające ponieważ miał przyśpieszony oddech, i nie było juz takich odruchów , trochę znów to zdołowało wszystkich, lekarze określają stan jako ciężki ale stabilny, aha dziadek ma 67 lat reanimacja trwała ok 30 min , jeszcze jak dzisiaj rodzina była u niego w szpitalu to tak jakby miał 2 głębokie oddechy i czoło zaczęło mu się marszczyć, pielęgniarka mówi że pacjent zaczyna się wybudzać, miał ktoś podobną sytuację, jak oceniacie rokowania?
- 12 odpowiedzi
-
- bóle serca
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam wszystkich mam 27lat.. Bedę szczery i proszę o wyrozumiałość. i odrazy przejdę do rzeczy. w 2010 roku pierwszy raz spróbowałem amfetaminy i tak zacząłem brać 2-3razy w tygodniu, czasem co dzień a czasami przez 2-3tygodnie w ogóle, do tego zacząłem palić trawkę i jak to się mówi była fajna faza. jakieś 5-6 miesięcy temu spróbowałem kokainy, raz drugi i trzeci, aż pewnego pięknego dnia robiłem auto w garażu byłem pod wpływem amfetaminy, wszystko wziąłem w bardzo małych ilościach. i zapaliłem trawki do tego, pamiętam chyba też wtedy troszkę kokainy parę godzin przed zażyłem), aż nagle poczułem takie uderzenie gorąca , duszności, i jakbym wyszedł z siebie dosłownie,nie mogłem zapanować nad sobą i ogarnął nie wielki strach, złapałem sie kuzyna i krzyczałem do niego BOZE CO MI SIE DZIEJE CO MI JEST, trwało to może około minuty, po 2godzinach znów to coś wróciło i też trwało jakaś minute. Od razu przestałe cokolwiek brać i nie biorę do dzisiaj, lecz od tamtej pory przez jakieś miesiąc zauważyłem wysokie ciśnienie, czasem nawet 150 na 90, nie wiem czemu ale nie poszyłem do lekarza tylko do psychologa i powiedziałem co mi się stało, a co najgorsze straciłem taka chęć do roboty i robienia czegokolwiek, nic mi się nie chce siedzę praktycznie cały czas w domu, jak mam gdzieś jechać autem to cały czas myślę czy mi sie po drodze nic nie stanie, o d tamtego tez czasu mam wrażenie ze zaraz zemdleje , ze zaraz umrę, czy ze coś mi się stanie, nie potrafię się na niczym skupić, czasami miewam ucisk delikatny w klatce piersiowej, cały czas przełykam ślinę jak bym cos miał gardle co temu towarzyszy że nie zawsze przełkne ją za pierwzym razem, czasem musze nabrac powietrze i odetchnac spokojnie 2-3razy i dopiero przełykam, zacząłem się zastanawiać nad rzeczami które robię, nie potrafię przestać myśleć o tym co mi sei przytrafiło i boje sie że ta duszność znów wróci, a co najlepsze do dzisiaj mi sie juz tak nie dzieje, tylko cały czas ta myśl w głowie, ze zaraz umrę, czy zemdleje, że zaraz coś i sie stanie, często odczuwam nerwobóle w brzuchu i okolicach serca. Wiem że większość z was pomyśli że ćpun i psychol, ale ja naprawdę chciałbym wrócić do siebie. Aha, od jakiegoś czasu czuje jakbym maił zatkane prawe ucho, tzn jakbym coś tam miał i pojawiło sie piszczenie w uszach, zawrotów głowy u siebie takich nie zauważywszy, a nudności to nie powiem bo sa ale wymiotować nie wymiotuje. dzisiaj pojechałem do neurologa i powiedziałem co i jak, przepisał mi Polvertic i coś tam jeszcze.Czy jest jeszce dla mei ratunek zeby być normalnym? jakie badania wykonać jeszcze żebym wiedział co mi jest?? Oczywiście mam umówioną wizytę u psychiatry w czwartek i poprosze o skierowanie na TK głowy. Proszę o jakiekolwiek rady. Dziękuje i pozdrawiam wszystkich, Artur.
- 2 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
- (i 4 więcej)
-
Na wstępie napiszę może kilka słów jak się zapoczątkowała moja nieprzyjemna historia z chorobą. Chce Wam opisać objawy i dolegliwości jakie miałem oraz prosić o opinię czy dobrze siebie zdiagnozowałem. Od 18 roku życia dużo imprezowałem (teraz skończę 26 lat). Początkowo piłem i brałem środki typu ectasy bądź amfetamina w dużych ilościach ale tylko na imprezach. Po za imprezami lubiłem sobie zapalić marichuanę. Jednak dopóki byłem młody nie miałem pracy (uczyłem się) czyli nie miałem kasy więc to było w umiarkowanym stopniu. Cały czas dużo ćwiczyłem na siłowni oczywiście wchodziły to w grę sterydy anaboliczne. Kolejny etap rozpoczął się po studiach. Praca umożliwiła mi większe spożycie tych środków. Na każdej imprezie byłem postrzegany za osobę która przyjmuje największe dawki wszystkiego. Nie odczuwałem jednak z tego powodu jakiś dołków, lęków problemów etc. Zawsze się dobrze czułem. Czasem narozrabiałem na imprezie ale ogólnie wszystko ok. Problemy zaczęły się około 2 lata temu. Zaczynałem trochę przeginać aż w końcu doszło do traumy. Pewnego razu przesadziłem z amfetaminą, alkoholem, marichuaną zaprawiając się wiagrą i po długim udanym stosunku trafiłem do szpitala z arytmią. Do tej pory czuje się jakbym to przeżywał od nowa. To dziwne uczucie bicia serca osłabienie. Ciągle mi się przypomina strach przed utratą życia droga do szpitala. Na szczęście wypłukali mnie doszedłem do siebie i na drugi dzień wyszedłem ze szpitala. Obiecałem sobie że od tej pory nie będę przesadzał. Nie tykałem alkoholu, narkotyków, nawet łyka. Problemy zaczęły się po dwóch tygodniach. Nagłe kołatania serca, strach przed utratą życia, ściskanie w klatce. Na początku kilka takich napadów ale nie znacznych. Kolejny większy skończył się karetką pogotowia. Jak tylko ona była na miejscu automatycznie lepiej się czułem. Na ekg nic nie wyszło. Dostałem kroplówkę z ketanolem i było ok. Te bóle i nerwy i lęki nie dawały mi spać. Pewnego razu pojechałem do szpitala. Znów kompleks badań i przyjęli mnie na oddział na szczegółowe badania (na podstawie tylko moich dolegliwości, ekg, rentgen, badania ok). W szpitalu zrobili mi kompleks wszystkich badań: ECHO, holter, próba wysiłkowa, badania krwi i moczu. Wszystko wyszło ok. Sprawa ucichła. Wróciłem do normalnego trybu, po jakimś czasie wróciłem do sporadycznego picia alkoholu. Potem znów do narkotyków. Na początku spokojnie. Potem się przyczaiłem i waliłem więcej. Któregoś razu dostałem napadu pod wpływem że znów mi się coś dzieje. Byłem przekonany że ze mną jest źle - szpital - nic nie wyszło Po kilku takich akcjach było mi wstyd. Patrzyli na mnie jak na narkomana. Któregoś razu zdecydowałem się odciąć od tego. Poszedłem do psychiatry dostałem leki i przestałem. Nie na długo bo po miesiącu znów wróciłem do wszystkiego. Szedłem poimprezować a na koniec brałem tritico na sen. Piłem co raz więcej i więcej. Jakieś ostatnie miesiące picą piłem codziennie. Wódkę i piwa w dużych ilościach. W tygodniu często 0,5 w weekandy 1l to spokojnie (weekandowe maratony mogły się zamykać w 2l może wiecej). Do tego czasem narkotyki. Nie ważne co byle była bomba. Po ostatnim wybryku 3 miesiące temu znów trafiłem do szpitala po spożyciu narkotyków alkoholu i wiagry. Raz na samym ekg. Lekarz powiedział mi że nic mi nie jest. Dolegliwości znikły z jego słowami. To żeby tego było mało tydzień później przesadziłem kolejny raz. Tym razem płukanie. Wtedy powiedziałem sobie *NIE*. Leczenie rozpoczęło się 2 miesiące temu (psychiatra, psycholog - leki nie specjalnie pramolan doraźnie (nie działa na mnie chyba) plus mam uczyć się kontrolować lęki oddechem). Do tej pory nie wypiłem ani łyka alkoholu ani grama narkotyku ani innych substancji psychoaktywnych. Jest tego druga strona medalu. Czuję się fatalnie. Akcję z szybkim biciem serca i wydawało ni się że mam zawał miałem raz. Teraz natomiast mam zawroty głowy. Napadowe, głównie wieczorne zawroty głowy szumy uszne strach przed utratą życia. Dodatkowo jak przestałem się faszerować dokuczał mi żołądek. Zdiagnozowali mi refluks żołądkowy. Teraz się zastanawiam czy te zawroty są związane z refluksem? Czy aby wszystko jest ok? może jednak nie mam lęków odstawiennych tylko coś mi faktycznie dolega. Te dolegliwości nie dają mi pracować i funkcjonować. Nie chce mi się wychodzić z domu. Nie chcę iść do ludzi. Śpię po 10h. Najchętniej bym spędził czas w łóżku. Z rana wydaje mi się że jest ok, wieczorem nagle mnie dopadnie i znów to samo. Lekkość w głowie (zawroty), ogromny strach przed śmiercią. Nałogowo czytam o wszystkich dolegliwościach. Czytam fora i wikipedię oglądam filmy o zawałach. Dalej nie mam 100% pewności że to atak nerwicowy. Nie wiem jak to sprawdzić. Z kolei refluks powoduje błędne koło bo wywołuje mi te dolegliwości. Czy jest ktoś kto też tak nabroił jak ja? Może udać się do neurologa? Jeśli to sprawa psychiczna to ile to może jeszcze potrwać!? Z góry dziękuję za opinię i pozdrawiam.
- 15 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
- (i 6 więcej)
-
Czesc, na sylwestrze tego roku, trochę przesadziłem i zażyłem trochę amfetaminy. Bardzo tego żałuję, gdyż do dzisiaj mam podwyższone tętno. Waha się od 80-100. Co powinienem zrobić?
- 5 odpowiedzi
-
- narkotyki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Chciałam sie zapytać czy przy badaniu wątroby można wykryc obecność narkotyków w organizmie? nie usprawiedliwiam sie i nie pochwalam tego ale zdarzyło mi się wziąć pare razy narkotyki, ze względu na to że choruję na epilepsję będe miała robione badania na watrobe czy leki jej aby nie zniszczyły, wiem że barnie narkotyków też ma nieciekawy wpływ na stan watroby i moje pytanie brzmi czy podczas tych badań jest możliwośc wykrycia u mnie w organizmie narkotyków? nie minęło jeszcze na tyle dużo czasu aby były one nie wykrywalne w organizmie, wiem że przez badanie krwi i moczu na narkotyki sie wykrywa...ale obawiam się troche tego badania na watrobe.
- 3 odpowiedzi
-
- interpretacja wyników
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam,mam problem ktory sie ciagnie juz jakis dobry miesiąc. Zapalilem domieszke zioła z dopalaczy dodam ze spalilem duzo,nigdy wczesniej tyle nie palilem za raz i teraz wystepuje u mnie klucie w klatce po lewej stronie.rano jest w porzadku natomiast po południu i wieczorem uczucie kłucia pod żebrami nastepuje z nasileniem, probowalem biegać ale po bieganiu jest jeszcze gorzej.robilem przeswietlenia pluc ktore nic nie wykryło,to prawdopodobnie wina toksyn ale nie jest mi wiadome ile takie toksyny moga sie utrzymywac w organizmie,czy ktos posiada informacje w jaki sposob mozna sie pozbyc toksyn z organizmu? czy ktos sie spotkal z takim problemem moze sobie z nim poradził? prosze o odpowiedz.
- 2 odpowiedzi
-
- narkotyki
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na początku było tak jak u ciebie. Śmiech, imprezy poprostu beztroska,aż pewnego razu lustro się rozbiło - nie wolno do tego dopuścić. Stany lekowe czasami zanikają ale najczęściej się tyko maskują przybierające inne formy zachowań(agresja, erotomania, depresje itd itd) psycholodzy was posklejają ale wszytko BĘDZIE ZALEŻAŁO OD CIEBIE. Jak już będziesz znów sobą.............Uwierz -przerobiłem wszystkie etapy zaprzestania palenia. Palenie w weekendy, nie palenie papierosów, tylko na imprezach itd itd. Załamanie nigdy nie wróciło i wszytko toczyło się niby normalnie Śmiech, imprezy bo beztroska już nie wróci (zawsze będziesz się obserwował czy wszystko ok), aż do wykrycia u mnie jakieś zmiany na wątrobie-tłuszczenie i coś jeszcze?.Na razie nie wiem co to - lekarze powiedzieli nie ruszać obserwować - zmienić styl życia. Nie ma innej drogi jak NIE PALIĆ. Dla młodych osób może się to wydać bardzo trudne(środowisko, stres i cały ten świat), ale jeśli podejmie się szybciej słuszną decyzje - mniejsze ryzyko narobienia sobie szkody.Samemu sobie trzeba to uświadomić, poprostu dłużej nad tym pomyśleć, poczytać, poznać życiorysy - fajnych ludzi którzy jarali. Przeanalizować co się straci a co zyska. Ja od 4 lat jestem czyściutki, jeszcze nie umieram.Wątrobę regenerowałem w 60% - można, nie słuchajcie lekarzy że się nie da to dołujące podejście do pacjenta nie pomaga.. Zacząłem biegać - robię po 10 km. dziennie do tego warzywka owoce soki. W 2 miesiące od rzucenia palenia nauczyłem się angielskiego w stopniu za awansowanym. Całkiem nieźle sobie radze w MMA - używam kamizelek ochronnych na brzuch. I tak satysfakcja, za satysfakcją, potem jakiś mały dramat i wtedy właśnie trzeba poświęcić się temu co się choć trochę lubi - a jak się nie lubi to trzeba poszukać czegoś co się lubi - byle szybko. Środowisko w którym się przebywa( pisze o ludziach których się lubi a może nawet nie ale coś tam) poprostu wyparuje. Każdy gdzieś zniknie kłótnie, rodziny, wyjazdy poprostu życie- nikogo z nich nie ma koło ciebie 24h na dobę. Dlatego ich zdanie nie ma żadnego znaczenia dla twojego zdrowia . Wyznaczaj duże cele , rób małe kroki, czas nie ma znaczenia jeśli tylko każdego dnia będziesz się kontrolował.Dla człowieka który to ,,lubi *(tak, tak analogicznie uzależnienie podobne do alkoholizmu tylko bez całej tej tragedii dokoła.) zawsze będzie to trudne. Ale bycie naprawdę wiernym swojej duszy i ciału jest naprawdę DUŻO LEPSZE niż alkohol i narkotyki. Trochę się rozpisałem ale niech to przeczyta każdy kto się zastanawia czy rzucić palenie, picie , prace,dziewczynę/chłopaka jeśli cię zatruwają. Odpowiedź jest jedna - time for a change. Pozdrowienia dla wszystkich chorych i zdrowych :)
- 1 odpowiedź
-
- narkotyki
- (i 2 więcej)
-
Duszności, utrata świadomości i kłucie w sercu po zażyciu dopalaczy
Gość opublikował(a) temat w Kardiologia
Witam od jakiś 3 miesięcy mam problemy z sercem... tak mi się wydaje. Objawy to:duszności, utraty świadomości, kłucie w sercu czasami bardzo bardzo mocne , zawroty głowy, pocenie się dłoni, panika ze umieram. Nie moge sobie z tym poradzić. Moja mama juz uważa ze wariuje i nawet mnie nei słucha jak mowie ze się źle czuje. Dla niej to juz jest moje normalne zachowanie. Jeżdżę po lekarzach ale i tak wszyscy mi mówią to samo. Wszyscy znajomi i rodzina zauważyli ze całkiem zmieniła się moja osobowośc. Całe dnie bym lerzała w łóżku i dumała nad sobą. Mam pytanie czy mógł mi zostać uraz po zapaleniu **dopalaczy** zrobilam to pierwszy raz w życiu i czułam się okropnie... serce mi walilo a ja myślalam ze umieram.. z góry dziękuję.- 1 odpowiedź
-
- bóle serca
- (i 6 więcej)
-
CKMB-aktywnosc
- 1 odpowiedź
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, byłem czestym użytkownikiem marihuany wszystko było dobrze, wakacje bylem czesto na haju. Po wakacjach jakos od pazdziernika dostałem jakies leki gdy zapalilem zaczołem sie bardzo mocno stresowac haj pod wpływem marihuany był nieznosny mineły tak 2 miesiace sprobowałem w tym czasie zapalic (myslalem ze to jest przejsciowe) i niestety dalej mam te leki teraz stresuje sie mocno z byle jakich przyczyn. Moje pytanie brzmi natychmiastowo czy jesli odstawie marihuane wszystko wroci do normy? czy jeszcze kiedys bede mogl zapalic sobie i normlanie pochilloutowac ?
- 2 odpowiedzi
-
- narkotyki
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Skoki ciśnienia i pulsu, kołatanie serca i ból promieniujący do ręki
Gość opublikował(a) temat w Kardiologia
Witam. mam dość poważny problem z sercem. mam 18 lat. kilka miesięcy temu nieświadomie zapaliłam haszysz. całkowicie straciłam świadomość. pamiętam tylko, że serce waliło mi jak oszalałe, byłam spanikowana, nie mogłam nawet wydusić słowa by prosić o pomoc. położyłam rękę koleżanki na moim sercu a ona przerażona chciała dzwonić na pogotowie itp ale minął stan krytyczny i po 2 minutach (rzekomo, ja czułam jakby minęły wieki) przestało bić. Bardzo bolała mnie lewa ręka. Czułam niesamowicie bolesne mrowienie aż po sam bark i jakby nie czułam pół twarzy(prawej strony). Przez kolejne 2 noce mówiłam przez sen, co nigdy mi się nie zdarzało i miałam także dziwne stany utraty świadomości, które występują co jakiś czas. Miesiąc po tym zdarzeniu napiłam się dosłownie kieliszek wódki. Atak serca powrócił choć w stopniu znacznie delikatniejszym. Zbagatelizowałam to. Myślałam, że mózg sam*wkręca sobie* ten stan, którego doświadczył po zażyciu narkotyku. Jednak zauważyłam, że gdy nagle wystraszyłam się czegoś, czułam namiastkę tych stanów utraty świadomości. Problem zaczął się, gdy wróciłam do szkoły. Pragnę podkreślić, że poza tym incydentem z ziołem, dbam o zdrowie, mam zbilansowaną dietę, uprawiam sporty. W nawale obowiązków nie miałam czasu na sen (3,4,5h/dobe), piłam dość duże ilości kawy (ok 2 w godz. wieczornych). Wtedy też miałam atak serca w szkole. Czułam jakbym odleciała, widziałam wszystko ale oprócz bardzo szybko bijącego serca, żadne bodźce nie docierały do mnie, przedmioty których w danej chwili dotykałam zdawały mi się być zimne jak lód. Huczało mi w głowie. po ok minuty odzyskałam świadomość, ale drżałam, byłam blada i zimna. dokładnie 5 minut po dojściu do siebie poszłam do pielęgniarki . Miałam ciśnienie 140/90 bodajże. przyspieszony puls. 130/min gdzie zawsze mam 70-75 , ciśnienie 90/60(bardzo niski ale to rodzinne). przez 2 następne dni dyskomfort w klatce piersiowej. Zdażyło się to jeszcze 3 razy. Nie wiem dlaczego zawsze w szkole, lub miejscach , gdzie jest dużo ludzi lub gdy się zdenerwuje. oprócz tego często, bez powodu, na przykład idąc czuję że odlatue. bez kołatania serca. mowię wtedy , że czuję jakbym umarła lu jakbym była psychicznie chora lub nieobecna, stała gdzieś z boku , w innej rzeczywistości. wiem , to głupie porównanie, ale tak to najłatwiej mi zdefiniować. kilka razy zdarzyło mi się wypić tigera . też odloty . w czasie wysiłku fizycznego raczej nic takiego sie nie dzieje. BARDZO proszę o pomoc. na prawdę nie wiem co mam robić- 8 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
- (i 9 więcej)
-
Po jakich narkotykach można mieć duszności? Wziełam ponad 1g jakiegos narkotyku w ciagu godziny. To było we wrześniu tego roku,te narkotyki trzymały mnie ok 6tygodni a teraz mam dusznosci,ostatnio w nocy nie mogłam w ogóle oddychac przez chwile a teraz mi ciezko oddychac. niewiem czy to od narkotykow czy moze dlatego ze moja mama ma astme to moze ja tez mam? Pomóżcie
- 1 odpowiedź
-
- narkotyki
- (i 1 więcej)
-
Uderzenia gorąca, drętwienie języka i stany lękowe po przedawkowaniu Acodinu
Gość opublikował(a) temat w Zdrowie i choroby
Zaczne od tego, że od pewnego czasu pilam mocne kawy i napoje energetyczne. Chodzę do liceum, nie mogę często spać w nocy, dlatego sięgałam po te napoje, ale nie były to też wielkie ilości, często robiłam małe przerwy. Po kawie trzęsły mi sie rece. Jakiś czas temu kilka razy złapało mnie kłucie serca, ale po jakimś czasie mijało. Niedawno bo dwa tygodnie temu pilam troche alkoholu i sięgnełam z kolezanką po tabletki o nazwie acodin (tak bylam glupia i zaluje) te tabletki to leki na kaszel ale w wiekszej ilosci dzialaja jak narkotyki. zrobilam to 3 razy. od tego trzeciego razu wszystko sie zaczelo. wypilam do tego kawe i czulam sie nie inaczej jak zwykle do pewnego momentu. kiedy sie zdenerwowalam zaczelo mi sie robic gorąco, drętwiał mi język, piekło ciało trwalo to caly dzien, przyznalam sie rodzicom pomagali mi orzez to przejsc i jakos sie udalo. jeszcze tydzien po zazyciu czulam sie nie za dobrze, denerwowalam sie ale stwierdzilam ze przejdzie. wczoraj udalam sie na piwo. znowu sie zdenerwowalam i poczulam to samo tylko nie tak intensywnie jak wtedy. bylo mi gorąco dretwienie jezyka i problemy z oddychaniem klocie serca . juz po jakis 5 minutach od zazycia piwa poszlam je szybko zwymiotowac ale to nie mijalo gdy wrocilam do domu i powiedzialam mamie ze takie cos mi sie dzieje. nie moglam spac w nocy ciagle sie budzilam to uczucie jest naprawde okropne i nie przestaje do dzisiaj choc nie jest juz tak mocne, ale jak bylam dzis w szkole mialam tak jakby stany lekowe i bylam niespokojna. to wszystko mi sie zaczyna dziac jak sie denerwuje i trzyma sie bardzo dlugo. czytalam n atym forum ze ktos ludzie mieli identyczne objawy co ja nawet jak nic nie brali i ze badania na serce wychodzily okej tylko ze to jest nerwica. to zaczyna sie jak sie denerwuje i potem jest jeszcze gorzej bo nie moge o tym zapomniej cokolwiek robie bo boje sie ze wroci. mam zamiar isc do lekarza rodzinnego a jak badania wyjda okej to do psychologa. czy tez uwazacie ze to moze byc nerwica skoro inni ludzie maja tak samo jak ja? ja juz nigdy nie wezme zadnych tabletek ani nie napije sie piwa. pomozcie mi i przepraszam ze tak chaotycznie pisze ale bardzo sie denerwuje :(- 1 odpowiedź
-
- leki
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam ! Moje problemy ze zdrowiem zaczęły się od wzięcia dopalaczy (było to ok. 2 miesiące temu) . Po tym zdarzeniu przez tydzień źle się czułam. Po miesiącu zaczęły się zawroty głowy, mdłości i szum w uszach. Biegałam po lekarzach ale wszystkie wyniki miałam w porządku. Potem mi to przeszło ale dokładnie 2 dni temu wieczorem zaczęła mnie swędzieć skóra, a na drugi dzień też wieczorem dostałam wysypki na rękach, miałam powiększone źrenice i ogólnie nie za dobrze się czułam, ale pomyślałam, że może być to spowodowane moją alergią, którą mam na alternaria i inne pyłki lub swędzenie skóry może być od mojego nowego dezodorantu, bo mój młodszy brat wypsikał mi cały w pokoju. Wzięłam leki na alergie i poszłam spać. Na drugi dzień mi przeszło ale jak wróciłam ze szkoły z koleżankami znowu zaczęłam się drapać tyle, że tym razem jedna z moich koleżanek też dostała wysypki. Ona również wtedy brała ze mną to świństwo (dopalacze). Czy może to być właśnie tym spowodowane czy to po prostu alergia? Co robić? Z góry dziękuje za odpowiedź :)
- 3 odpowiedzi
-
- narkotyki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Mam Problem, od nadmiaru uzywek ktore bralem, po którymś razie przecholowalem i pojawily sie bole serca {bole w klatce piersiowej} bylem w szpitalu i w badaniach takich jak ekg pobieranie krwi nic nie wyszlo , miesiac minal i troche przeszlo ale caly czas czuje ze cos mnie kuje mam skoki cisnienia bole glowy, przy malym wysilku trudno mi zlpac dech, co to moze byc?
- 1 odpowiedź
-
- bóle serca
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam ! Jestem przygotowana na komentarze typu *ale gówniara*, *sama jesteś sobie temu winna*, i.t.p ale mimo wszystko bardzo zależy mi na jakieś konkretnej odpowiedzi. No więc na początku zaznaczę, że mam 15 lat i jakieś nie całe 2 miesiące temu po raz pierwszy po długiej namowie *koleżanek* spróbowałam tych słynnych, niebezpiecznych dopalaczy. Nigdy nie miałam do czynienia z jakimikolwiek narkotykami oprócz marihuany (czystej), więc myślałam, że przejdzie mi to po paru godzinach, pójdę spać i rano obudzę się jak gdyby nigdy nic, pełna energii jak zawsze. Jednak najwyraźniej się myliłam, bo spaliłam za dużo tego świństwa jak na pierwszy raz i zaraz po tej najgorszej fazie zaczęło się łomotanie serca, mroczki przed oczami, strach przed śmiercią, zimny pot i tym podobne. Chciałam kilka razy dzwonić na pogotowie, ale za każdym razem bałam się reakcji rodziców, którzy są przewrażliwieni na punkcie mojego zdrowia, po prostu nie chciałam ich denerwować. Tydzień trwał ten stan, po czym niby wszystko wróciło do normy no oprócz kondycji. Ale już za jakiś miesiąc, idąc do przyjaciółki nagle poczułam zawroty głowy,uczucia gorąca, ponowne łomotanie serca, mdłości i lęk przed utratą przytomności znów powrócił. Następnego dnia gdzieś koło południa zaczęło mi szumieć w uszach. Wczoraj natomiast jak siedziałam w kinie, w ciemne sali i wypiłam energetyka, (który jak wiadomo podnosi ciśnienie) znowu złapałam *shizy* wybiegłam z sali, serce łomotało mi jak wtedy gdy wzięłam dopalacze, zawroty głowy i mdłości również towarzyszyły, szybko wybiegłam z centrum handlowego gdzie mieściło się kino i już na powietrzu zaczęłam oddychać świeżym powietrzem i się powoli uspokajać. Wiem, że przyczyn tego stanu może być wiele. Robiłam badanie zatok na wszelki wypadek i nie ma jakiś dużych zmian, byłam dwa razy z rodzicami u lekarze rodzinnego, który uznał, że po prostu mam niskie ciśnienie, u laryngologa też byłam i z uszami jest podobno wszystko w porządku, żadnego zapalenia błędnika, ani nic z tych rzeczy. Byłam również u neurologa, który stwierdził, że wszystko jest w porządku i wysłał mnie na morfologie, którą miałam dzisiaj. W poniedziałek odbieram wyniki, bardzo się boję. Czym szumy w uszach, zawroty, mdłości i brak kondycji mogą być spowodowane? Dopalaczami? (których już nigdy wżyciu nie tknę) jak tak to jak sobie z tym radzić? Podobno trucizny nie mogę mieć już w organizmie więc wg niektórych osób z którymi poruszam ten temat mówią że skutki uboczne to nerwica, bo jak o tym nie myślę to umiem o tym zapomnieć. Czy to możliwe? I jak to leczyć? Czy mogą być to problemy z kręgosłupem? Czy powinnam ostatecznie robić rezonans głowy? Co robić? Dziękuje wszystkim cierpliwym osobom, które to przeczytała, bardzo bym prosiła o szybką odpowiedź. Z góry dziękuje i pozdrawiam ;)
- 8 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
- (i 7 więcej)
-
Jakie mogą być niechciane skutki gdy człowiek z daną wadą **zażyje** narkotyku ?
- 2 odpowiedzi
-
- narkotyki
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam córka mojej koleżanki od jakiegoś miesiąca zażywa codzienne tabletki acoodin w większych dawkach po których jest jak po narkotykach ostatnio opowiedziała mi dziwny incydent że źle się poczuła, w takim sensie że miała odczucie jakby zemdlała i jakby umierała miała dziwny betonowy posmak w ustach i mówiła przy tym że umiera jak się ocknęła to była słaba i miał zimne ręce i nogi jakby krew jej nie dopływała. martwię się o nią.
- 1 odpowiedź
-
- leki
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Od jakiegos czasu czulam bole w ok.serca,i drentwienie lewej reki,wiec poszlam do lekarza kardiologa. zrobil mi echo serca i wyszlo prawidlowo. przepisal mi leki na sercowe,depresanty i magnez....nie wiem po co skoro mowil ze serce mam zdrowe,a ja dalej nie wiem co mi jest....zazwyczaj waze 43 kg. mam 160 wz. ale ostatnio zauwazylam ze pomimo ze jem normalnie chudne....nie wiem jak sobie poradzic.....nie pije alkoholu,ale gdy ide na impreze siegam po inne srodki,czy moze mi sie cos stac na imprezie jesli biore te leki???....czy moge normalnie uprawiac bieganie???
- 7 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Duszności, opuchnięcie gardła i lęk przed zadławieniem po amfetaminie
aga3112 opublikował(a) temat w Zdrowie i choroby
Witam... Ja tez miałam niesamowite przejścia tak jak i wy i wam bardzo współczuje, wiem że to jest męczocza choroba z która trzeba walczyc nie wolno sie poddawac wiem że czasami jest brak sił i wszystkiego sie odechciewa... U mnie zaczeło się wszystko od tego, że 2 lata temu zostałam sama w domu miałam wtedy 18 lat i poczułam wolnośc od małego miałam słaby organizm zaczeły sie imprezy w domu rodziców nie było swawola ... poznałam kolegów którzy poczęstowali mnie amfetaminą i od tego sie zaczoł cały mój dramat. Nigdy wcześniej nie próbowałam tego była to duża ilośc narkotyków która zażyłam:( Dzisiaj bardzo tego żałuje tak bardzo bym chciała cofnąc czas;/ ale nie pora na użalanie sie.... W ciągu 24h od zażycia amfetaminy zaczełam sie dusic tzn miałam mnóstwo sliny , której nie mogłam przełykac całą krtań i tchawice spuchnięte zaczełam sie dusic...poszłam do lusterka i zauważyłam białłą narośc na migdale myślałam że to guma do żucia wiec postanowiłam ja odkleic poprzez najadzenie sie chleba myślałam że chleb mi weźmie popcha do żołłądka tą gume w końcui chleb mi stanoł w gardle gdyz miała tak wszystko opuchnięte że nie mogłam nic łykac. Zawieziono mnie na pogotowie laryngolog powiedział że to zapalenie tchawicy i krtani...Oczwiście bałam sie przyznac że brałam narkotyk dziśiaj już sie nie boje chce sie wstydzic za to co uczyniłam mój głupi błąd.NIE NAWIDZE SIEBIE ZA TO !!! Pozostało mi uczucie jednak że cos mam na migdale taki *schiz*, który wbiłam sobie do głowy...Więc pojechałam za tydzień do laryngologa do szpitala i pozostawił mnie na oddziale na badanie przełyku ; byłam uspiona i miałam badanie przełyku jakas mi rurke wprowadzali badanie wyszło ok!!!żadnych gum nic nie miałam w przełyku ale mój problem się pogłębiał w końcu miałam uczucie w gardle kulki nazwałam to *kulka* bo czułam cos okragłego co mi przeszkadzało w jedzeniu mieściło sie to w przełyku było to dla mnie tak odczuwajaące okropnie w szczególności gdy jadłam..w końcu psychika mi siadła tzn. nie radziłam sobie z tą kulka i jedzeniem...znowu do laryngologa badania kontastowe przełyku nie wykazało nic nie miałam żadnego refluksu...co najlepsze jak łykałam to mi częśc jedzenia powracała ...jadłam tak skupiona okropnie każdego kęsa żułam z 5 min zanim połknełam...miałam juz dosyc siebie i świata...każdy kęs przepijałam wodą bo bałam sie że mi stanie albo pwróci spowrodem do buzi;/koszmar. Kulka ciągle była w garde, lęk do jedzenia schudłam 8 kg, stałam się nerwowa okropnie, wpadłam w depresje nigdzie nie jadłam tylko w domu i t przy kims bo najlepiej najbezpieczniej sie czułam wtedy gdy juz ktos był kołomnie wtedy starałam sie jesc w miare normalnie ale i tak miałam uczucie że sie zadławie.Koszmar. W końcu pojechałm na kolejna wizytę do laryngologa poraz kolejne badania przełyku i nic a kulka nadal w gardle. Laryngolog w warszawie stwierdził że to *GLOBUS CHISTERIKUS*-łacińka nazwa oznacza lęk do jedzenia i własnie ujawnia się obecnościa kulki w gardle.No i kazał mi iśc do psychiatry lub psychologa powiedział że nie problem tkwi w gardle czy przełyku ale w głowie w mojej psychice że sobie to sama zakodowałam.Więc nie poszłam do psychiatry bo sie wstydziłam bałam sie brania leków jakis od psychiatry. pojechałam do bioenergoterapełty który mnie leczył wachadełkmai , różnymi kamykami byłam na 5 wizytach u niego wizyta kosztowała 100zł, smarowałam sobie szyje w miejscu gdzie czułam kulke takimi kroplai zspecjalnie przez niego zrobionych i piłam mieszanki ziół miałam ścisłą diete płynna...pomogło ale trwała ta kuracja ponad 5 msc.kulk nie czuje już odeszła sobie z mojego gardła.Miałam spokój przez ok 1,5 roku. Dzisiaj nie czuje kulki ale mam strasznie po każdym posiłku napięte mięśnie szyji czuje sie jakby mnie dusiły czasem brak oddechu, znowumi powraca czasem jedzenie do buzi.Ale każdy poisłek przezuwam wolno śledze każdy kęs jedzenia jak go połykam dotykam się do szyji... CZasem mówie do mamy *mamo mnie dusi szyja mam uczucie że te mięśnie są takie napięte.*..?powraca znowu lęk że się zadławie, zaczynam się spowrotem bac jeśc:( Co to może byc ? Martwi mnie to.- 12 odpowiedzi
-
- narkotyki
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zawroty głowy, duszności i wysokie tętno po amfetaminie
Gość opublikował(a) temat w Zdrowie i choroby
Bedac w holi mialem kilkudniowy ciag i w ostatni dzien po zazyciu amfy wypiciu i spaleniu sie. Mialem taka sytuacje ze nagle mi sie slabo zrobilo chcialem wyjsc na dwor gdy szedlem krecilo mi sie w glowie 2 razy az musial przykucnac. Kolega mi pomogl wyjsc na dwor mialem problemy z oddychaniem (dusznosc szybki oddech) szybkie tetno ktore roslo az w pewnym momencie mialem jeden mocny skurcz po tym nie mialem sil przejsc kilku metrow kolega mi pomogl i przez pol godziny mialem problemy dalej z oddychaniem az mi przeszlo. Co to bylo? Potem przez jakis czas bolalo mnie serce i klatka piersiowa z lewego boku i jakis dziwny mostek mialem (ogolnie klatke) dretwialy mi konczyny. Ale przeszlo po okolo miesiacu. W czasie zdarzenia i jakis czas po mialem lęki i chyba nerwice serca.- 20 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, mam 17 lat i mam nerwice(serca,zołądka+ lękową).Dwa tygodnie temu po zazyciu amfetaminy (na zjeździe) wyszedłem na dwor i po jakims czasie robiłem sie nerwowy strasznie(dziewczyna zauwazyla, ze mowie nerwowo) wiec poszlismy do mnie... Uslyszalem przerazajacy pisk(w głowie) taki ze nie moglem tego ogarnac(wiedziałem ze umieram) po czym zrobilo mi sie czerwono w oczach i strasznie słabo, przez strach o własne zycie zaczełem biegać jak popieprzony*(dostałem powera), przez pare sekund robilo mi sie dobrze jak sie uspokajalem, gdy za bardzo bylem spokojny serce przestawało bic(wtedy znow *szalałem*).Pojechałem do szpitala, stwierdzili ze jestem pod wplywem i to są skutki działania amfetaminy, tam mi podali zastrzyk i sie troche uspokoiłem pozniej mnie wypisali i mowili ze niedlugo powinienem dojsc do siebie (jutro,po jutrze)....Ale.. Ale.. Cały tydzien siedziałem w domu było wszystko dobrze(tylko bóle w klatce), tam przez pierwsze dwa dni przez lęki czasami wydawalo mi sie ze atak powraca ale ogarniałem to i było ok. pozniej przestałem sie bac było ok.Po równym tygodniu poczułem sie jak rybka zdrowy juz całkiem wyszedłem na dwor i po troche dluzszym spacerze robiłem sie coraz bardziej nerwowy, miałem coraz bardziej płytki oddech, wrociłem do domu i tak jakby zakreciło mi sie w głowie po czym cały sie skurczyłem, skurczyły mi sie wszystkie miesnie nawet prącie, rozszezyly mi sie zrenice jak na amfie, serce biło tak ze myslalem ze mi wyskoczy, w glowie cisnienie takie ze rozsadzalo mi glowe i slyszałem basy w głowie jak na dyskotece :P i byłem coraz bardziej zimny... Pojechałem do szpitala, mysleli ze znow jestem pod wplywem (jednak wyniki były ujemne) co sie zdziwili, siedziałem od piatku do dzisiaj rana w szpitalu przy ciaglych kroplowkach, niby mialem tylko za malo magnezu, wczesniej potasu, ale niby unormowali mi to i mowili ze jestem zdrowy jak ryba (jak poczuje dym papierosa serce mi wali jak oszalałe i musze sie uspokajac) ... serce mnie kuje czasami i dziwnie kurczy ale nie zawsze, czasami wzrokiem jak gdzies spojrze koncentruje sie za bardzo tak ze obraz sie rozmywa po czym ogarniam.Widze czasami jasne błyski ktorych nikt nie widzi oprocz mnie, wyostrzony sluch na maxa... I dupa, nie wiem co mam z tym robic, lekarze znaja sie jak swinie na gwiazdach i jestem zalamany.... Acha , dodam, ze mam inne unerwienie (nie czuje bulu prawie), za to łaskotki mam nie do wytrzymania :D ..Jestem pół Algierczykiem pół Polakiem .. / Dodam ze wczesniej nie mialem rzadnych problemow ze zdrowiem, po uslyszeniu tej fali wszystko sie zjebało az odechciewa mi sie zyc, zyje tylko dla dziewczyny ( nie biore narkotykow, papierosy i marihuane przestalem palic zw. na to co sie dzieje ).Jeszcze jedno / ogółem jestem ciemnej karnacji, od niedawna mam temperature ponizej 35/34 , jestem blady (chudy mimo ze duzo jem/ i zrobiła mi sie słaba przemiana materii) ale dalej nie przybywam na wadze.EKG dobre, morfologia dobra.Proszę o szybką odpowiedz
- 7 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
- (i 7 więcej)
-
Witam! Zażywam amfetaminę od paru miesięcy tzn.od czwartku do soboty tj.3razy w tygodniu.Po trzy dniowym ciągu tzn w niedzielę jestem juz nie aktywna,zasypiam ale tylko po zażyciu klonów bez tego leku nie dała bym rady zasnąć,mam 100myśli na minutę,jestem rozdrażniona,myślę że ludzie knują coś prze de mną,a w środku jestem jak bomba zegarowa nie wiadomo kiedy wybuchnę,drżenie rąk mam na porządku dziennym.Mam pytanie czy takie ataki to początek nerwicy po zażywaniu amfetaminy czy może coś innego?
- 19 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: