Elektroda

Witam wszystkich, Mój ojciec 4 lata temu miał wszczepiony rozrusznik z powodu bloku III stopnia. Wszystko było w porządku, dopóki nie zaraził się gronkowcem, przez cewnik przez który jest dializowany. Zakażenie nawracało. Po pewnym czasie skóra wokół rozrusznika zrobiła się czerwona. Po badaniach w szpitalu lekarz stwierdził że w rozruszniku jest bakteria gronkowca, i trzeba go usunąć, dac zastępczy i po dwóch tygodniach znowu wszczepić już ten na stałe. Tata leży już 3 tygodnie w szpitalu, póki co zmieniono tylko umiejscowienie cewnika i usunięto "stary". Czy ktoś z Państwa zna taki przypadek lub podobny? Najbardziej interesuje mnie cała procedura "wymiany" rozrusznika, czy zwiększa to ilość powikłań oraz czy wymagana jest ciągła hospitalizacji aż do wszczepienia nowego rozrusznika. Za wszelkie informacje będę wdzięczna. Pozdrawiam, Karolina