Wojtek ablacja nie przyniosła mi ulgi, ani żadnej poprawy. Po ablacji kilka miesięcy czułam się w miarę dobrze, ale teraz jest tak samo jak przed, a może nawet gorzej. Staram się jakoś sobie radzić z tymi skurczami, ale nie jest lekko. Im więcej mam zajęć tym lepiej, mniej wsłuchuję się w serce, ale czasami nie mam siły żeby cokolwiek zrobić, wtedy sobie leżę i czekam, aż serce uspokoi się na tyle, żebym mogła zająć się jakimiś drobnymi pracami. Od kiedy serce mocniej daje mi o sobie znać stałam się mniej towarzyska, najlepiej czuję się w domu, na spacerach, a najgorzej w miejscach zatłoczonych.
A ty Wojtek nie dostałeś propozycji ablacji?