Witam. Mam niespełna 24 lata. Od dłuższego czasu a dokładniej od kilku miesiecy źle się czuje. Mam częste bóle głowy, zawroty gowy, drżenie rąk, bóle brzucha, kręgosłupa, mam wrażenie że w uszach cały czas mi coś *piszczy*, boję się zasnąć bo mam wrażenie, że się nie obudzę, w zatłoczonych miejscach m.in.: galeria, kościół jest mi słabo i mam wrażenie, że sie przewrócę. W chwili obecnej jestem osobą bezrobotną. Badania jakie w ost czasie wykonałam to echo serca, które jest ok, tomograf głowy, który również jest ok, krew,cholesterol itd ok, podejrzewano tarczycę ale wyniki to wykluczyły. Ja z dnia na dzień czuje się coraz gorzej, wkręcam sobie, że jestem na coś chora pomimo tego, że wyniki są ok. Miesiąc temu wyladowałam dwa razy w szpitalu, zrobione podstawowe badania,które są ok, podano mi kroplówki wzmacniające i w ten sam dzień wypuszczono mnie do domu. Każdy podejrzewa z moich bliskich, że mam nerwicę, czy to częste objawy? Czy ktoś przez to już przechodził? Jeśli tak to jak sobie z tym poradziliście? Bo ja mam wrażenie, że nigdy z tego nie wyjdę tylko niedługo umre. Pozdrawiam i prosze o porady.