Witam wszystkich w pierwszym poście;)Mam 35 lat, cisnienie zawsze ok(*130/*90,tetno ok 70),65 kg wagi,palę papierosy od 19 lat;/,kiepska aktywność fizyczna,praca siedząca i raczej stresująca(giełda),ok 3 słabe kawy dziennie,regularność i urozmaicenie posiłków pozostawiają wiele do zyczenia..;/Kilka dni temu wieczorem razem z kolegami z pracy zażyłem? jakis stymulant,ponoć roślinny,i ponoć miał wzmagać wydzielanie serotoniny.Skończyło się dla mnie ta,że po ok 2 godz. wylądowałem na pogotowiu z dusznościami,potami i cisnieniem..240/140...Oczywiście powiedziałem co i jak,dostałem cos na obnizenie ciśnienia pod jezyk,jakieś ziółka oczyszczajace do wypicia,i ok..Rano miałem ciśnienie... 80/50,i juz potem zadnych skoków nie było.Nie proszę o moralną ocenę,zachowałem się jak głupi gówniarz.Chodzi mi o to,czy tak duży jednorazowy skok ciśnienia(nigdy wcześniej nie miałem nawet 150/100) mógł spowodować jakies uszkodzenia nerek,serca czy wątroby?Trwało to ok 2 godzin.
dziękuje i pozdrawiam,
Marcin