Skocz do zawartości
kardiolo.pl

sabaanna

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez sabaanna

  1. sabaanna

    Zatkane bypassy

    Witam serdecznie! Sprawa dotyczy mojej mamy. W lutym 2010 miała operację bypassów, wstawiono jej 4. Na ostatniej koronografii wyszło, że 2 są zatkane, 1 drożny, jeden pół na pół. Nie wstawiono stentów. Powiedziano jej, że mogą jej jakoś przepchać, ale jest to dość ryzykowne., więc mama póki co odmówiła. Jak wygląda życie w takim stanie, czy szukać ośrodka, w którym przepychają żyły?
  2. Witam serdecznie! Zakładam znowu nowy temat, bo nowy wątek :(( Mamie 2 miesiące po operacji podwyższyła się temperatura, wczoraj miała 38,5, pojechała do lekarza, który po zbadaniu nic nie stwierdził i zalecił zbijanie gorączki paracetamolem. Dzisiaj mama miała 37,5, mam nadzieje,ze do wieczora nie podskoczy, ale się obniży. miała robione dzisiaj echo, wyszło dobrze, z sercem w porządku. Kardiolog pytał się czy coś się dzieje ze ranami, ale jest Ok, goją się, nie ma zaczerwienienia ani żadnego wycieku. Czy ktoś spotkał się z czymś podobnym? Martwię się, bo widzę, ze mama czasami wpada w psychiczny dołek...
  3. Dziękuję za odpowiedź! Artykuł przeczytałam. Większość z tych produktów, kóre są zdrowe mama ma w swoim jadłospisie, ale niestety tez są te szkodliwe, ale patrząc na jej upodobania smakowe, nie jest ich tak dużo, ale są :( Czy takimi wynikami jakie mam obecnie mama należy się niepokoić?
  4. Witam Wszystkich! Mam nadzieje,ze ktoś udzieli mi kompetentnych informacji, a tym samym pomoże .... chodzi o moja mamę, wiek 48 lat, choruje na nadciśnienie i cukrzyce II typu, 2 miesiące temu przeszła operację by passów (4). Zabieg przeszedł bez komplikacji, tyz po nim mama miała przetoczona krew, ponieważ pospadała jej hemoglobina, początkowo lekarz ja również nastraszył, że płuca nie zaczęły jeszcze pracy jak należy, ale się wszystko unormowało. Następnie mama spędziła 4 tygodnie w sanatorium na rehabilitacji, tam również się dobrze czuła, przed wyjściem zrobiono jej badanie i wyszło wszystko w normie. Problem pojawił się jakiś czas temu (pierwszy raz 6 i poł tyg. po operacji), mama w nocy skarżyła się na duszności i ból za mostkiem. Stan taki pojawił się co kilka dni, w nocy , w pozycji leżącej. Po jednym takim *ataku* rodzice pojechali na izbę przyjęć. Tam zrobiono mamie badania: krew (spadła troszkę hemogllobina nieco ponad 11, płytki krwi 130 tys. didmery nieco powyżej normy, lekarz mówi,ze to po zabiegu) , miała tez RTG płuc, oto opis: Stan po zabiegu kardiochirurgicznym. Cienie metaliczne w miejscach typowych. Sylwetka serca powiększona. Łuk aorty wydłużony, wysycony miażdżycowy. Pasmowate zagęszczenia w dolnych polach płucnych o charakterze niedodmowym i włóknistym,rysunek podścieliskowy płuc wzmożony. Zrosty opłucnowo-przeponowe. Lewy kąt p-z nieco przymglony zrosty? mała ilość płynu ? prawy kąt p-ż wolny. , zrobiono tez EKG i test wysiłkowy, który wyszedł dobrze (75 % ), nie doszło do niedokrwienia, a przed operacja mama nie dała rady wykonać tego testu, w poniedziałek ma miec robione ECHo. Lekarze wypuścili ją do domu,. Moje pytanie brzmi: skąd te duszności w nocy? czy są normalne? Mama ogólnie dobrze się czuje, ale martwia mnie te jej ataki.... Dziękuję za pomoc!
×