W kwietniu zachorowałam na nadczynnśc tarczycy między typowymi objawami miałam do tego lęki, niepokój i nerwowośc. Jakiś czas temu okazało się że mam teraz niedoczynnośc tarczycy z którą będę życ do końca swoich dni. Hormony mam już ustabilizowane wszystko ok. Jednak dalej mam takie objawy jak nerrwowośc, lęki, kucie serca, piszczenie w uszach, problemy z przełykaniem serce mi wali a po pomiarze okazuje się że wszystko jest ok. Te objawy nasilają się na kilka dni w miesiącu. Parę razy w nocy dostałam drgawek ze strachu nie wiadomo przed czym. Czy możliwe, że nadczynnośc tarczycy wywołała u mnie nerwicę. Szczerze nie wiem co robic. Proszę o odpowiedź.