Witam. Bardzo proszę o odpowiedz. Mam 22 lata, po przeczytaniu waszych komentarzy, myślę ze ja też mam nerwice, choć nigdy nie byłam z tym u lekarza. Kiedyś były to tylko sytuacyjne skurcze serca, kołotanie, duszność , trzęsienie całego ciała i co ważne koszmary (duchy, zjawy, jakieś lochy, strach, ciemność, martwe dzieci ).. Ale obecnie to sie nasila, mam wrażenie jakby sie kumulowało. Ostatnio rozstałam sie z partnerem.. nie mogę spać w nocy a jak zasnę jakimś cudem to i tak sie obudzę i wtedy to już kaplica. Są momenty, ze mam wrażenie, że dostane zawału-kłucie w klatce, uścisk po lewej stronie. Do tej pory powstrzymywałam zawsze płacz ale teraz mam napady płaczu... Męczę się z tym i leki ziołowe uspokajające nie pomagają. Przyczyny nerwicy u mnie mogą być różne, zawsze byłam wrażliwa, uczuciowa, mój ojciec jest alkoholikiem, nie jest jakimś menelem, ale zawsze były w domu kłótnie, jako dziecko bałam się często, widziałam i słyszałam wiele złych rzeczy. Dalej mam złe sny, prawie nigdy pozytywne. Chce iść do lekarza, ale nie wiem czy od razu do psychiatry? czy ogólnego? czy to sie da wyleczyć i czy jest na dłuższą metę groźne? Pomóżcie proszę