Witam.
Od grudnia dzieje się ze mną coś dziwnego, mianowicie na początku odczuwałam ostre bóle prawej strony głowy (tylko prawej, jakby ktoś rowno przedzielił moją głowę na dwie części) później jednak przerodziły się one w dziwne jakby... odrętwienie? Porównywalne z odrętwieniem ręki czy nogi, tyle że odrobine słabsze. Do tego nudności, senność, a nawet uczucie otępienia, całkowity brak koncentracji np. na lekcji (co najbardziej mnie zdziwilo, bo bardzo rzadko mi sie zdarzało), bardzo pogorszył mi się wzrok, *znosi* mnie na boki, że tak powiem, zupełnie niespodziewanie jakbym była pijana i coraz częściej zdarza się, że nie mogę sklecić zdania. Nie ze zdenerwowania, ale po prostu nie potrafie nazwac pewnych rzeczy lub myle je z innymi, np. 7 z 8.
W czarodziejskim internecie znalazłam mase strasznych informacji jedynie na temat guza więc poszłam do lekarza. Za niedługo mam badanie, ale jednak nie moge sobie darować i szukam nadal. Niestety jedyne co znajduje to informacje o guzie.
Czy te objawy mogą być związane z jakąs/inną chorobą?