witam
mam 21 lat synka ktory ma 10 miesiecy i od niedawna nerwice.
wszystko zaczelo sie przed swietami kolatania serca,dusznosci,strach,lek,uczucie drzenia,ucisk w klatce piersiowej i w glowie,szum w uszach,dretwienie ciala,i takie tam.na pogotowiu juz mnie znaja i maja dosc a co ja im poradze ze jak mam atak to samo nie przejdzie?!to ich praca.a ja mam dosc nerwicy i chce sie jej pozbyc jak najszybciej.zawsze bylam nerwowa ale dotad takie rzeczy mi sie nie dzialy.znajomy lekarz wczoraj ogladal moje wyniki krwi sa ok poza cholesterolem mam 243(dopuszcz.200),ale powiedzial ze mam sie nie martwic bo mloda jestem i to nie szkodzi,pozatym wyszla mie niedoczynnosc tarczycy ale mala bo dopuszcz.jest do 4 ja mam 4.72 endokrynolog dala mi LETROX lekarz znajomy byl bardzo zdziwiony powiedzial ze nie powinna mnie leczyc na tarczyce bo jest bardzo mala leczy sie ja od 9-10(około)i ze najpierw powinna zrobic mi inne badania a nie tylko sama krew ale biore po pół ten letrox mam zrobic krew i isc do endokrynologa po mies brania,pozatym mialam EKG i RTG wporzadku serce i płuca jakis tydzien temu z dnia na dzien rzucialm palenie byc moze od tego tez mam jakies dolegliwosci.
SERDECZNIE MAM TEGO DOść!!!!!!!!!!!!!!
słyszałam ze na nerwy dobry jest magnez+b6 dzis kupie i sprobuje to tego pije herbate zielona i uspakajajaca.poki co nie pomaga.wydaje mi sie ze caly moj problem polega na tym ze boje sie moich dolegliwosci one mnie mecza boje sie ataku i to jest takie bledne kolo z kt.nie moge wyjsc.raz zdarzylo mi sie ze wypilam ok.3-4 piw i przeszlo alkohol podobno uspokaja czulam sie super no moze troche zakrecona po %wiadomo hehe!!!!ale na drugi dzien malam tylko kaca jak przeszlo znow zaczely sie lęki itp alenie mozna przeciez leczyc sie samym alkoholem mysle ze najlepiej sie wyluzowac ze znajomymi znalezc jakies cel i dazyc do niego -jakies zajecie ale nie na chwile,omijac sytuacje stresujace my sami musimy chciec z tego wyjsc i to szybko bo z nerwica wykonczyc sie mozna...wiem ze jest bardzo trudno ale nic innego nam nie pozostalo.mnie to najbardziej denerwuje maz uwaza ze nic mi nie jest ze udaje on zawsze taki byl nie pomaga mi w tym i musze byc silna bo nie dosc ze nerwica z jego powodu sie zaczela to jeszcze on mnie dobija -co za czlowiek*!!!!piszcie jak tam u was i powodzenia wzyskim zyzce dojscia do zdrowia naprawde!!!