Mam 21 lat. I nie wiem czy mam nerwice czy jestem hipochondryczką czy rzeczywiście coś mi dolega... W sierpniu ubiegłego roku po wakacjach spędzonych nad morzem wmówiłam sobie że moje znamiona muszą przejść kontrolę dermatologiczną. Oczywiście przed ta wizytą naczytałam się szeregu informacji na temat czerniaka w internecie i srednio 3 razy dziennie oglądałąm swoje znamiona czy czasem sie nie zmianiają... Póxniej zapominając o całej sprawie wymacałam sobie powiekszony węzeł podzuchwowy, bolało mnie gardło wiec lekarz dał antybiotyk... W między czasie zdązyłam naczytac się o chłoniakach oraz białaczkach....Pojawi,ła sie przeszkoda w gardle, pocenie dłoni, wszystko mnie drazniło cały czas myslałam ze dopadła mnie ta choroba...Usg węzła wykazało ze ma on zachowaną prawidłową strukturę i jest to węzeł zapalny o wymiarach 16x7mm.Jest ruchomy, spręzysty i bezbolesny, nie widac go gołym okiem. udałam sie do laryngologa, który stwierdził ze zadnych nieprawidłowości ze strony gardłą i nosa nie widzi, a jesli chodzi o węzla nie ma w nim nic niepokojącego, a co do przeszkody zalecił udac sie do psychiatry. Później przeszłam 4 infekcje górnych dróg oddechowych w tym zapalenie zatok w przeciągu 2 miesiecy, ostatni antybiotyk skonczyłam brac 1 grudnia.W międzyczasie morfologia była kiepska, gdyz wykazywała ostre zakażenie bakteryjne. Wszystkie objawy chorobowe ustapiły prócz dolegliwości ze strony zatok. Węzeł podzuchwowy pozostał taki jaki był... nie urósł ale minimalnie sie zmniejszył. W pachwinie również wynalazłam, mała kuleczkę o która juz zaczynam sie martwić, gdyz jest wyczuwalan tylko po jednej stronie ( ale mała)i Z powrotem dopadły mnie czarne myśli o chłoniaku, wizyte u laryngologa mam dopiero za miesiąc, rtg bez skierowania jest nieosiągalne. Poprostu myśli o cieżkich chorobach mnie dobijają... szukam u siebie objawów, zamykam sie w sobie, wszytsko mnie drazni... i nie znosze przebywac sama bo wtedy moge sie skupiac tylko na chorobach. zbliza sie sesja, boję się że przez to wszytsko nie pozaliczam egazminów, nie umiem się cieszyć niczym, śmiać...nie ufam lekarzom. Zastanawiams ie nawet nad powtórnym badaniem usg, bo tamto jest dla mnie nie wiarygodne:(:(:( i tak w kółko...Proszę o odpowiedź