Witam, mam na imię Robert mam 38 lat, od prawie 25 lat mam częstoskurcz i migotanie przedsionków mam kilka wad wrodzonych serca. W IK miałem 2 ablacje jedną w na Spartańskiej 2005 a drugą w Aninie w lutym 2008 niestety obie nie udane. To nie wina lekarz jestem dziwnym przypadkiem. Obecnie czekam na operacje serca, która ma być jeszcze w tym miesiącu i troche się boje, na dokładkę właśnie wpadlo mi migotanie przedsionków nie wiem co mam robić, jestem troche przerażony. Czy w takiej sytuacji można poddać się operacji , czy ktoś ma podobne doświadczenia? Jeżeli chodzi o Anin to wszystko tam jest na najwyższym poziomie troche obilem się o szpitale i naprawdę Anin bije wszystkie na głowę.
Pozdrawiam wszystkich i życzę Z D R O W I A