Wydaje sie ze powinnas z nia prezprowadzic spokojna rozmowe wazne zeby byla wtedy spokojna ,zaczac rozmowe od czegos innego zaintersowac czyms w pewnym momecie zaczac ja USWIADAMIAC iz zycie bez tej operacji jest bardziej niebezpieczne niz sama operacja .Powiedziec jej ze nie ma sie czego bac i ze zna sie taka osobe ktora tez sie bala i zapierala ze nie chce ale w koncu namowili ja i od tej pory zyje x1000 razy lepiej - nie sterasuje sie tym -lepiej jej sie zyje z ta mysla iz nie ma guzkow -czuje sie bezpieczniejsza -jest wpelni szczesliwa - bardziej energiczna - bez depresji - teraz nic jej nie przeszkadza by wpelnie cieszyc sie zyciem i byc w miare szcesliwym bez presji IZ MA to to*malke klamstewko* mam nadzieje ze sie uda jak dostane natchnienia to jeszcze cos napisz pozdrawiam i napisz potem czy sie udalo . *acha jak to powiesz o tej kolezance to naprzyklad potem mozesz powiedzie c ALE NIESTETY TO NIE TY ,BO TY NIGDY SIE CHYBA NIE ZDECYDUJESZ ,ZYJ SE Z TA PRESJA ,i wtedy naprawde sklonisz ja do prawdziwego myslenia beztereotypow dedukcyjnego.wtedy juz jej to na bankk zostanie w glowie i predzej czy pozniej sie zdecyduje POZDROO!