Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Martusia_82

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Martusia_82

0

Reputacja

  1. Witaj :))) Przykro mi że aż tak dosłownie podziliłaś mój los . U mnie po pierwszej ablacji pojawił się znów częstoskurcz, po kilku miesiącach, silny nie do przerwania samemu, tylko w szpitalu, też nie od razu :/ Trwał kilka dobrych godzin. Wizyta u kardiologa i decyzja o ponownej ablacji, dość szybko. W trakcie pierwszej już po zakończeniu dr mówił że nie udało się wypalić wszystkiego, i raczej będzie trzeba zabieg powtórzyć, miałam jednak nadzieję, że drań nie wróci, i może mi się jednak uda. ale niestety nie... ja mam napadowy częstoskurcz nadkomorowy...
  2. stracatella, Też nie róbmy tu z zawału NICZEGO.......... Bo ktoś miał 11 zawałów ( swoją drogą ciekawe i nieprawdopodobne..ciekawe czy prawdziwe..) albo 4 i żyje. Bo są ludzie którzy umierają po 1 wszym. Każdy jest inny, i nie można tego bagatelizować... z jednej styrony piszesz że nawet nie wielki ból brzucha, osłabienie i po pogotowie, bo to może być zawał ( kobieta by szybciej wylądowała w psychiatryku niż na kardiologii, oszalała by ) z drugiej podajesz nie wiadomo skąd przykład że 11 zawałów i żyje...... skąd wiesz że zawał nie był rozległy?? magdziam Uważam że niezwłocznie powinnaś udać się do dobrego kardiologa, lub położyć na oddział ...jeszcze to nadciśnienie, ... takie skoki ciśnienia, absolutnie nie mogą być. Może grozić Ci udar, lub wylew...Musisz być ustawiona lekami...nie zwlekaj tylko szukaj pomocy...
  3. Aha..czemu się nie udał ?? Trwał dość długo , w porównaniu z poprzednikami, byłam zostawiona na koniec, jako najłatwiejsza :)) leniestety okazało się inaczej... nie udało się wypalić wszystkiego i powróciłam na salę z tym draniem :)
  4. Szczerze to ja nie pamiętam, żeby aż tak dużo było możliwych komplikacji... Strach to naturalne że się denerwujecie, ale * ...strach przed cierpieniem jest większy niż samo cierpienie...*. Chociaż nie powiem że teraz drugi zabieg i że się nie boję bo wiem już co i jak :) Już się boję, a to dopiero 7 grudnia :/// Pierwszą Ablację miałam w Centrum Kardiologii Allenort, na Płowieckiej. Teraz będę miała w Instytucie Kardiologii w Aninie :) Wspaniali lekarze i ludzie i tam i tu :))
  5. Kochana ogromny błąd że nie zgłosiłaś się od razu do szpitala......napewno by pomogli, przede wszystkim świeża sytuacja, badania na świeżo... Nie możesz tego lekceważyć, do szpitala, powinnaś poleżeć i musisz wiedzieć na czym stoicsz, jakie szkody zawał wyrządził, nie można tak od razu, hop siup do normalności ***
  6. Witaj :) U mnie podobnie :) Jestem po jednym nie udanym zabiegu:) następny termin mam na 7 grudzień :/ u mnie to napadowy częstoskurcz nadkomorowy :) Po pierwszym nie udanym również byłam rozczarowana, płakałam , no bo tyle nerwów, stresu STRACHU i na nic :)
  7. Witam .... podczytuję was , czasem piszę , tylko tu nie .... mam ablację w środę CK Anin jestem jużprzerażona , staram się nie myśleć , ale już bym chciała mieć to za sobą ...... kurczę boję się .... częstoskurcz węzłowy ...
  8. w środę ablacja . bojĘ siĘ ........coraz bardziej .......
  9. Gdyby naprawdę było tak jak piszesz , to ..... było by wspaniale , bo każdy kto jest * sercowy * zbadał by siuę nawet raz na miesiąc i w porę by wszystko wiedział . Wielu ludzi by nie umarło ........ gdyby tylko tak było naprawdę ........ lecz czy jest ??? Myślę , że nasi lekarze by polecali takie badanie , nam i nie tylko nam ..... każdy od pewnego wieku badał by się dla spokoju .....
  10. Witam ja będę miała ablację w CK 3 marca , troszkę się boję nie ukrywam :/ Konsulktację miałam u pr. Szufladowicz :D
  11. Bardzo proszę o odpowiedz . Mam dwoje dzieci , duuże obawy :( Sama już nie wiem co o tym myśleć . Mam mieć zabieg w Wraszawie byłam na konsultacji u profesor Szufladowicz :) Z góry dziękuję
  12. Do doktora :) Mam Napadowy częstoskurcz węzłowy . Proszę o opinie na temat ablacji , jej skuteczność w tym przypadku , mam mieć na początku marca . Troszkę się boję , biorę teraz Betaloc półtora tabletki i do tej pory było oki ale dziś znów się zaczęło , opanowałam wprawdzie sama , ale pojawił się . Wcześniej nic nie miałam ,deliktatne pojedyńcz e tąpnięcia po ciąży wszystko saię aczęło :-)
  13. Witam serdecznie !!! Jak w temacie , będę miała zaraz na początku marca , byłam dziś na konsultacji u dr . Szufladowicz , Częstoskurcz Węzłowy , wiel już czytałam napiszcię proszę może o samym szpitalu , lekarzach , no i troszkę o zabiegu . Pozdrawiam
  14. Witam !! U mnie dobrze , jak narazie atak się nie powtórzył , czuję się też oki . Mam nadzieję , że już się nie powtórzy :) Leki cały czas biorę , troszkę po nich jestem zmęczona , tak mi się zdaje że po nich :) Czasem wracają takie chwile , że czuję się dziwnie , ale często wtedy , gdy zaczynam myśleć o tym . Teraz wiem , że siła myślenie jest naprawdę ogromna . Najważniejsze to , STARAĆ SIĘ NIE MYŚLEĆ O TYM , NIE SZUKAĆ SOBIE OBJAWÓW , ZAJĄC SIĘ CZYMŚ . Wiem , że łatwo się mówie, sama czasem się jeszcze na taki myśleniu łapie , ale staram się ...... zróbcie to samo ...... Lekarze oczywiście , ooo no tak , napadowy częstoskurcz , nic takiego , pewnie sie będzie powtarzał , itd . ble ..... ble ..... Tylko nie potrafią zrozumieć jak straszne to jest .... pomimo , że to nic takiego . Jakie odczucia temu towarzyszą . Dlatego są takie fora , dlatego tyle ludzi tu pisze , bo sami wiemy * czym to pachnie * i nikt nas lepiej nie zrozumie , od tego co sam to przeszedł . Postaram się co jakiś czas skrobnąć kilka słówek , chociaż coi kilka dni . :) Spokojnego miarowego bicia :)
  15. Dziękuje bardzo wszystkim za odpowiedzi !!!! U mnie dużo lepiej , psychicznie samopoczucie już jest bez porównania , duża zasługa tego że trafiłam na to forum , no i oczywiście największa mojej wspaniałej rodzinki :) U lekarza byłam , powiedział oczywiście ze to nic takiego , że pewnie się jeszcze zdarzy , że dokardiloga niew muszę się zapisywać , , chyba że sioę powtórzy . Ja natomiast , zamierzam zapisać się do kardiloga , zrobić sobie echo itp .Leczki cały czas biorę . Tętna już nie sprawdzam wcale , może kilka razy na 2 dni . Serducha jak narazie nie wyrywa się za bardzo , czasem jak się potknie , to troszkę inaczej po tych leczkach :-) to odczuwam . Podczytuje was , będę zaglądać . Ściskam cieplutko , niech nam serducha biją zawsze równiutko . :-) Zimno dziś strasznie . Lecę podłożyć dopieca , bo mi ręce zgrabieją przy pisaniou :-)
×