8Teresa8

Witam Czytam o waszych dolegliwościach i coraz bardziej nabieram przekonania że cierpię na to samo co Wy. Ale od początku Jestem osobą bardzo wrażliwą. Zawsze łatwo poddawałam się emocjom. Niestety najbardziej tym negatywnym. Nie jestem w stanie powiedzieć od kiedy. Ale od pewnego czasu jest to dla mnie ogromny problem. Nie mam pracy, trudno jest mi ją znaleźć. Mam takie uczucie bezcelowości, nic mnie nie cieszy. Od września postanowiłam jednak kontynuować naukę. I tu się zaczyna problem. Chciałabym się uczyć ale w domu ciągle jest hałas. Wcześniej jakoś mi nie przeszkadzał (tak mi się wydawało) ale teraz kiedy muszę się skupić jest to nie do zniesienia. Hałas powoduje że łatwo się denerwuję, nie potrafię się skoncentrować, ciągle czuję się zmęczona. Przez ostatnie tygodnie odczuwam ból w okolicy serca, kłujący na mostku i po lewej stronie nad piersią. Do tego serce często mocno mi wali. Objawy pojawiają się po południu czasem wieczorem. Ciśnienie rośnie mi wtedy do 135/92. Ostatnimi dniami nie panuję już nad tym czuję też lekkie drżenie rąk, nogi za to mam jak z kamienia, czuję jakby były odrętwiałe szczególnie łydki. No i co najgorsze: płaczę z byle powodu. Nie wiem co robić? Nie mam pojęcia co może mi być ? Po nowym roku wybieram się do lekarza.