Skocz do zawartości
kardiolo.pl

dziuba

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez dziuba

  1. Megi, ewulek - dzięki dziewczyny!!!!! Czekam na efekty Zoloftu ale ja się coraz gorzej czuję, dziś poszłam po 2 tyg urlopu do pracy i do 11 spokojnie, ale po 11 to koszmar - kołysanie, jakieś ścinanie , sztywniejący kark i takie dziwne poczucie odrealnienia.... Ja do ej pory w pracy miałam takie kołysania ale jka się przeszłam, wyszłam do WC to się raczej uspokajało na jakiś czas, różnie, jak było gorzej to wychodziłam do domu. A dziś pomimo , że zaczęłam chodzić , WC - nie pomagało, kołysało , i tak z przerwami trwa do teraz, sama nie wiem co o tym myśleć. Boję , się że stracę przytomność w pracy, nie wiem co robić. Megi a czy ty też tak miałaś po Zolofcie, ???? Czy pomógł na tyle że chodzisz sama do kościoła, sklepu - fryzjera??? Bo ja już tak dłużej nie mogę, tracę pomału siły, byłam pozytywnie nastawiona do leczenia ale tak jakoś smutno się zrobiło.
  2. Dziękuję za miłe przyjęcie i ciepłe słowa, które przeczytałam od Was. Mam nadzieję, że się tutaj zadomowię, ponieważ widzę że trafiłam na swój biegun - wiecie o czym mówię, rozumiecie to. Ludzie bez nerwicy tego nie rozumieją, słuchają owszem, ale jeżeli nie doświadczają takich przykrych przeżyć to nie są w stanie chyba tego ogarnąć. Ja mam wyrozumiałego męża, ale nie raz słyszę że z lenistwa nie chodzę sama, z wygody itp.Jest to przykre, niestety , a tu by się chciało..... Dziewczyny ja was podziwiam, widzę, że żyjecie , w miarę możliwości używacie życia, ja jestem w więzieniu swojego ciała. ~Lusi, - ty idziesz z chłopakiem do kina, dla mnie szok, naprawdę, ja nie mogłabym. Dziś byłam z mężem w sklepie, i gdy tylko weszłam zaczęłam się kołysać, mroczki na oczach, owszem powiedziałam sobie, że to tylko mój lęk , ale okropne to jest. Miałam nadzieję, że po Zolofcie poczuję się lepiej , ale nie widzę żadnej poprawy. Jestem przyłamana tym wszystkim a w poniedziałek do pracy po 14 dniowym urlopie. Masakra jakaś.
  3. Witam! Ja również mam prośbę odnośnie nerwicy lękowej z agorafobią, którą nabyłam przez lata. Najpierw zaczęłam uczucie pływania , takie kołysanie, utrata równowagi i duszności w kościele więc przestałam do niego wchodzić, następnie u fryzjera więc też przestałam więc fryzjer zaczął do mnie chodzić, potem zaszłam w ciążę i leżałam troszkę się poprawiło, ale po porodzie koszmar, a zwłaszcza po powrocie do pracy, zawroty głowy podczas skupiania się na konkretnej rzeczy np na monitorze komputera, w samochodzie napady gorąca i zawroty głowy- istna panika, zaczęłam wszędzie chodzić z mężem,,,,,,Tor praca - dom mi się najlepiej sprawdza, czasem pobliski sklep , ale też mam napady lęku i zawroty. 10 grudnia poszłam do psychiatry , który zalecił mi Zoloft i psychoteriapię. Na razie nie widzę żadnej poprawy, a powiem szczerze pogorszenie tzn kołatanie serca, drżenie rąk i zawroty głowy ze sztywniejącym karkiem. - MASAKRA, uczucie .....Mówiłam o tym lekarzowi ale on powiedział żebym się nie przejmowałam i nadal przyjmowała , po 3-4 tyg powinno być widać efekty. Bylam dziś u znajomej na kawie i muisłąm wcześniej wyjść bo znów miałam poczucie braku równowagi, kołysania i jakieś cholerne poczucie zagrożenia. Wiem , że boję się, że updne, zemdleję, umrę , ,,,,, Dziewczyny kochane napiszcie proszę kto miał taki przypadek, i co zażywał???? Czy psychoterapia pomoże? Ja jestem DDA czyli dorosłe dziecko alkoholika, to podobno tu leży przyczyna...... Apropos powyższego postu meggi26 chydroksyzyna jest fajna na spanie, przynajmniej na mnie tak działa, ma krótkotrwałe działanie.
×