Ostatnio wstaje prawie codziennie z bolem serca lub pieczeniem w okolicy i
natychmiast ogarniaja mnie mysli o tym co zle zrobilem w przeszlosci.Czasami
drecza mnie bardzo dziwne tematy np. rozne przedmioty ktore kupilem zostaly
zle uzyte i mimo iz sa nowe oraz dzialaja bez zarzutow ja czekam tylko kiedy
sie zepsuja i bede mogl je wyrzucic poniewaz np. bateria byla nieprawidlowo
naladowana co skraca jej zywotnosc, a niestety nie da sie jej wymienic -dla
mnie jest to kolejny element ktory bedzie mnie dreczyl.Niemoge wiec normalnie
zyc i planowac zycie bo ciagle mysle ze najpierw musze poukladac wlasnie wyzej
opisane tematy co z kolei jest niemozliwe gdyz nie mam kasy zeby cokolwiek
wymienic na nowe.Moze to brzmi jak fobia dwunastolatka a ja mam grubo po
dwudziestce jednak nie daje sobie z tym rady -wstaje rano i niechce mi sie po
prostu nic robic a w pracy zalewa mnie potem kilkukrotnie mimo bardzo lekkiego
wysilku, no i to serce ciagle mnie boli a waga od kilku lat jest za niska moze
nie drastycznie ale jestem chudzina -zona niestety cierpi najbardziej ,mimo
faktu iz bardza ja kocham nie moge normalnie z nia rozmawiac poniewz od razu
mnie cos wkurza i dialog polega na tzw.odburknieciach a nie normalnej rozmowie
.Mam tez inne fobie juz za soba lub w trakcie a takze lekomanie i kompleksy
ale ta najbardziej mnie wykancza-moze ktos cos poradzi jak z tym walczyc i co
robic bo chcialbym wreszcie zyciem sie zajac a wiecej mam mysli o smierci gdyz
boje sie ze wreszcie dopadnie mnie jakis zawal lub cos innego przy takim
trybie zycia?Z gory dziekuje za odpowiedzi.