Mam problem (przynajmniej tak mi się wydaje):
jestem nastolatkiem, lat 15, od jakiegoś czasu zauważyłem niemożność w złapaniu głebokiego oddechu. nie jest to regułą. rzecz dzieje się czasem raz dziennie, czasem dwa, a czasami raz na 2 dni. sytuacja wygląda tak że kiedy chce złapać głeboki oddech czuję bardzo mocne *kłucie* w okolicach serca. uniemożliwia mi to złapanie głebokiego oddechu i wtedy jestem zmuszony do oddychania *płytkiego*. zazwyczaj ta niemożność ustepuje po 2-10 minutach i wtedy wszystko jest normalnie. nie zauważyłem też zadnych sytuacji po których to zawsze by wystepowało. oczywiście mogę się mylić ponieważ to może nie być wina serca. nie jestem od niczego uzależniony, uprawiam sport, ogólnie nie mam problemów ze zdrowiem. opisana sytuacja ma miejsce od około 5 miesięcy, lecz ostatnio z większą częstotliwością. poprostu są momenty kiedy chęć złapania głebokiego oddechu wiąże się z silnym rwącym bólem tak w okolicach serca. czy to mogą być jakieś naciski na nerwy? choroba serca? nie robiłem w związku z tym żadnych badan ponieważ podchodze do tego na razie dosyć spokojnie. mam świadomość ze to może byc nic wielkiego ale bardzo chciałbym się dowiedzieć skutkiem czego jest taka okresowa niemożność głebokiego oddechu. Dziekuje z góry.
Tomek