U mojego syna w pażdzierniku ubiegłego roku zdiagnozowano całkowity blok przedsionkowo-komorowy(wrodzony), nastepnie przekwalifikowano go na drugi stopień. Synek jest bezobjawowy, nie pałzuje(wyniki holtera), Srednia częstość zespołów QRS 61*, min 39*w nocy, max 166*w okresie dziennej aktywności.
Dziecko rozwija sie bardzo dobrze ale tak naprawde czujemy jakbysmy spali na jakiejs bombie zegarowej. Mam wieliką prośbę, jeśli ktoś ma do czynienia z podobnym problemem bardzo prosze, powiedzcier jak z tym żyć i czy mamy czego się obawiac. Spotykamy sie ze skrajnymi opiniami kardiologów ( od natychmiastowego wszczepienia rozrusznika serca do jednorazowego badania Holterem w ciągu roku