
sita
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Osiągnięcia sita
0
Reputacja
-
droga Mika twierdzisz ze neurolog ci pomogł,ja nie wiem czy jakikilwiek lekarz jest w stanie mi pomoc ,poprostu im jestem starsza tym jest ze mna gorzej.Bywają dni ze czuje sie fatalnie cała w środku sie częsę i nie mam siły chodzic ,a innego dnia jest ok.Dobija mnie samotnosc i brak wiary w siebie ,CZUJE W SOBIE OGROMNY POTENCJAŁ ,LECZ NIE MAM SIŁY -NIE WIEM ,MOZE ODWAGI ABY GO Z SIEBIE WYDOSTAC!!!!!!!!!!!!!A ZYCIE MIJA.Strasznie jest zyc w niepewnosci nie wiedząc co przyniesie następny dzień .Okropne...Pozdrawiam wszystkich którzy się tak czują.....
- 22 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
????????????????????????????:(((
- 22 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Brida co u ciebie słychac ,nie odzywasz sie???????
- 22 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
brida tak jak sie domyslałam ten tydzien był koszmarny ,maz wyjechała a ja sie czuje bardzo zle stale zdenerwowana,rozdrazniona ciagle brakuje mi powietrza,szukam zajecia ale nie moge sie na niczym skupic,zle sypiam w nocy.Najgorsze ze to sie udziela dzieciom.Bardzo ich kocham i chciałabym byc silniejsza aby im zaoszczedzic mojego stresu.Troche dziergam na drutach i szydełku,ale jednak ciagle jest ten strach kiedy one ida do szkoły i zostaję sama...........tak własciwie to mam duzo zajecia w domu bo sama sie nim zajmuje ale cały czas jest ta obaw,boje sie zasypiac bo na rano czuje sie najgorzej..depresja...
- 22 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
witajcie- i znowu u mnie atak ziewania,! od paru dni biore ostatnio byłam w kosciele i znowu mnie dopadło ziewałam ,wierciłam sie jedna pani siedzaca obok az na mnie zagladała ,dlatego postanowiłam wyjsc.A dzisiaj jeszcze dochodze do siebie.Ja przestaje wierzyc ze to kiedys minie.od paru dni biore clonazepamum,Ciesze sie ze jest takie forum.Tak sie zawsze zastanawiam ,ze skoro tyle ludzi choruje na te chorobe to dlaczego bedac w kosciele lub w szkole na zebraniach nie widac ich-zawsze mi sie wydaje ze jestem sama w tym wielkim tłumie,i zazdroszcze tym którzy pchaja sie do przodu koscioła,Dla mnie to istny koszmar!!!!!niech ktos odpisze kto ma tak samo.pozdrawiam
- 686 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
droga Brido przepraszam ,ze tak długo sie nie odzywałam -siła wyzsza.ciesze sie ze masz wsparcie w męzu .Moj tez jest kochany ale ze wzgledu na swoja prace zbyt mało czasu ze soba spedzamy ,za pare dni znowu wyjedzie,a ja zaczynam wpadac w ogromna panike- nie wiem jak to bedzie bo pol roku robił na miejscu.a moje leki sa tak nieprzewidywalne-jeden dzien potrafie jechac sama samochodem do wielkiego miasta i nawet udało mi sie wysiedziec w kosciele,ale wczoraj nie byłam znowu w stanie,cała sie częsłam i musiałam wyjśc na dwor.Boje sie.Odezwij sie proszę bo nie mam nikogo kto to rozumie
- 22 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
wiem ze nie ładnie tak sie nie odzywac ,ale mam słaby dostęp do kompanNapisze cos innym razem .Pozdrawiam rowniez
- 22 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
brida a propos dziedziczenia nerwicy lękowej to chyba prawda ,bo moja siostra tez ma takie schematy ,a mama nie wiem czy miała ale chyba nie bo nie pamiętam aby kiedykolwiek na nas wyzywała zawsze była opanowana nie płakała nigdy przy nas.Za to tata bardziej prze zywa wszystko moze to za nim?
- 22 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
brida,musze przyznac ze tak jak ty chce zawsze wypasc we wszystkim najlepiej,zauwazyłam ze nieswiadomie wszczepiam to w dzieci,i to nie jest dobre bo one sa przez to nerwowe.Zczego to wynika- nie wiem jak ty ,ale wydaje mi sie ze z dziecinstwa miałam wujka ktory stale sie ze mnie wysmiewał,mama była dobra kobieta ,ale nie chwaliła mnie i nie mobilizowała,jak chciałam pojcs do pracy do sklepu,to mi powiedziała ze sie nie nadaję,ze jej wstydu narobię i manka,I tak własciwie do dzis boje sie podjąc jakakolwiek prace bo te słowa mi sie przypominają,strach mnie paralizuje.Chociaz jestem mę zatka zajmuje sie całym domem i wszystkimi sprawami,to cały czas potrzebuje potwierdzenia ze robie dobrze,to jest chyba syndrom dzieci niedocenianych w dziecinstwie.Na męza moge liczyc ,ale te jego delegacje mnie przytłaczają,a ja nie czuje sie na siłach aby podjąc pracę na miejscu,strach mnie paralizuje-takie błędne koło.Musze Cie zapytac jak jest u ciebie kiedy jestes w kosciele lub w sklepie i kolejkach bo ja trace grunt pod nogami ,brak mi tchu ,poce sie zaczynam drżec w środku.koszmar nie radze sobie ztym zupełnie ,Tak samo mam podrózując pociągiem,ostatnio 6 lat temu jechałam do siostry 1 godz. drogi ode mnie i dostałam atak dusznosci i paniki.W TYM ROKU PO PARU WIZYTACH U BIOENERGOTERAPEUTY UDAŁO MI SIĘ ZNOWU TAM POJECHAC BYŁO DOBRZE,ALE STRACH BYŁ ZE TO SIE POWTÓRZY.Ale na dzien dzisiejszy znowu bym nie pojechała-wczoraj miała siostra urodziny.gg nie mam ,ale jak założe to napiszę.A dzis czuję się zle ,żle spałam i jestem jakas rozdrazniona i spięta.Pozdrawiamzałoą
- 22 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
tak miałam wczoraj na wywiadówce u syna
- 686 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
mam takie same dolegliwosci a zwłaszcza jak czeka mnie jakies wydazenie -spotkanie czy wyjazd nie radze sobie ,zachowuje sie wtedy jakbym miała cos z głową ,wierce sie poprawiam włosy co chwila,dopiero jak spotkanie dobiega konca -wyciszam sie,ale jestem po tym strasznie zmęczona,to okropne
- 686 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
brida czytajac twoj tekst jak bys była mną a ja myslałam ze to mnie tylko takie przypadłosci męcza,a zwłaszcza------ jestem osoba pedantyczna... wiec wszystko musi byc idealne... a zycie takie nie jest... wiec walcze jak moge, zeby dac sobie luz... boje sie wielu rzeczy... ze on ze mna nei wytrzyma... ze mnie zostawi...sni mi sie to w nocy... jak bylam sama... nie miewalam koszmary... ale czulam ze musze sobie sama radzic... a teraz jak on jest... boje sie zeby go nie zadreczyc... i kazdy dzien ze soba sie mecze... czuje sie super tylko jak jest blisko... bo mi daje tyle ciepla ze moje leki mijaja... boje sie chodzic na zakupy... bo mam wrazenie ze jak mnie napadnie to ala omdlenie to nikt mi nie pomoze. jestem bardzo podatna na krytyke... co jest koszmarne... mam tez manie ze sa tacy ludzie ktorzy mnie obgaduja... i ciesza sie jak znowu mi cos nie pojdzie..dosłownie jakbym siebie widziała
- 22 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pozdrawiam wszystkich*
- 31 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Droga jadwigaszpaczynska twoje słowa sa naprawdę wielkim ukojeniem.Cały czas myślałam ze jestem gorsza od moich znajomych którzy nie rozumieja mojego-naszego problemu.Ktos mi kiedys powiedział ze się od nich odizolowałam ,ale nie potrafił zrozumiec w jakim jestem stanie psychicznym.Walcze juz z tymi natręctwami pare lat .To prawda ze nerwica dopada osoby wrazliwe.Od małego wychowywałi mnie na dziecko idealne ,zawsze starałam sie zyc w zgodzie z innymi ale tak sie niestety nie da..Dlaczego mam byczawsze miła i dobra dla innych a dla mnie nie są ?Moze czas pomyślec o sobie.Najgorsze jest to ze nieswiadomie tę dobroc dla innych bez względu na konsekwencje ,wszczepiam moim dzieciom,one nie raz rowniez zostały skrzywdzone przez ludzi egoistycznych.Zła jestem na siebie ze nie potrafie byc wredna ,to pogłebia muj gniew i frustracje.a w konsekwencji ataki paniki i brak samoakceptacji.Lecz nie umiem inaczej.Moze to moja słaba psychika?
- 31 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
jadwigaszpaczynska te moje leki pojawiaja sie nie tylko w pomieszczeniach ,mam problem z otwarta przestrzenia,pokonanie trasy 500 m do sklepu sprawia mi trudnosc.Mam zawroty głowy ,tak samo w dłuzszej kolejce czy w pociągu.Jakis czas jezdziłam do bioenergoterapeuty i było lepiej -udało mi sie nawet pierwszy raz po 6 latach wsiasc z dziecmi do pociagu i przejechac trase 1 godzine do mego brata, bez lęku.Ale to znowu wrociło.Ao medytacji nic nie wiem ,czy mozna sie tak wyluzowac ,aby odczuwac odprezenie?Zapomniałam juz jak to jest-odczuwam ciagły lęk ,bezpodstawny strach o wszystko własciwie.Najgorzej jest rano ,słabo spie w nocy .A propos u psychologa byłam pare razy.Lecze sie u homeopaty,ale to leczenie trwa zbyt wolno z małymi skutkami-odkrył u mnie zła wchłanialnosc potasu i magnezu w wątrobie,byc moze z tego to rozdraznienie i złe zmiany nastroju.