typ1989

Witam! 3 miesiące temu bylem na wakacjach w Augustowie. Byłem tam tydzień, i oczywiście jak tam na wakacjach dużo piłem. Ostatniego dnia pobytu, jak wstałem rano zauważyłem kleszcza, albo jakiegoś innego owada który wszczepił mi się w skórę. Wyjąłem jego i od tamtej pory zaczęła się moja zmora :(. Od tamtej pory czyli od 3 miesięcy czuję się strasznie osłabiony, czuję jakbym miał napięte mięśnie, w karku coś mi strzyka, odczuwam zdezorientację, otępienie, ciężko mi się na czymkolwiek skoncentrować. Zauważyłem, że gorzej zacząłem widzieć, jakby był rozmazany obraz, czuję też jakby zęby mi się psuły. Byłem u lekarza rodzinnego, zrobiłem badania krwi i moczu, morfologie i nic wszystko w porządku. Tarczycy i cukrzycy też nie mam. Czytałem gdzieś, że to może być nerwica. Ale ja zawsze byłem całe życie wyluzowany, pełny energii, więc nie wiem. Albo też może coś z kręgosłupem, pracowałem trochę też fizycznie. Proszę o pomoc, do jakiego specjalisty mogę się zgłosić?