cześć.Jestem tu pierwszy raz i powiem szczerze zaczęłam się bać.Same negatywy.Czy nie ma żadnych dobrych wieści???Może ktoś poda jakiś dobry sposób aby się ogarnąć i jakoś z tym żyć???jestem w 5 tyg. ciąży.Mam nerwice od 10 lat.Nie leczę się.Staram sobie radzić sama.Jest strasznie.Ataki kilka razy w tygodniu.Drętwienie rąk,nóg,brak oddechu,potrafię doprowadzić do omdlenia,kołatanie serca to u mnie normalka.Ale wiecie co; jakoś z tym żyję i to się chyba liczy,teraz jest strasznie ale mówcie sobie dam radę bo warto,zaraz przejdzie i będzie ok.Dziewczyny wspierajmy się a nie dołujmy.Pozdrawiam.