Mam taki problem 10,11,09 byłam na wizycie u lekarza rodzinnego, zrobiono mi ekg , pani doktor stwierdziła zawał serca , cisnienie 230/130
chciała wezwać karetkę , ale ja odmówiłam nie czułam się na zawał no nie byłam przgotowana na pójście do szpitala , nadmienię ,że cały miesią się źle czułam , ale winiłąm pogodę, moją nadwagę, i nadćiśnienie , lekarka obniżyła mi ciśnienie i dała skierowanie Pilne do kardiol. Dziśiaj w nocy wzieły mnie bóle za mostkiem, z tyłu za żebrami do lewej ręki chciało mi się wymiotować , czułam ogromne zdenerwowanie i wezwałam pogotowie , zabrało mnie do szpitala , tam pytali mi się kiedy miałam ten zawał na co ja nie umiałam powiedzieć kiedy , ekg z zawałe miałam przy sobie, stwierdzili , że przechodziłam zawał, a w chwili obecnej wyniki nie wskazują świeżego zawału, w chwili przyjazdu karetki miałam ciśnienie 260/140, w szpitalu zrobiono mi ekg , biochemię na enzymy, po zbiciu ciśnienia do 160/95 odesłano mnie do domu , nadal mam bóle i nie wiem co dalej mam robić, o tym zawale który miałam nie wiedziałam , mogło to być na przestrzeni 3-tygodni , co mam robić , po zawale jest jakaś rechabilitacja sanatorium , czy mam iść do pracy??? czy dobrze zrobili ,że mnie odesłali do domu?? ja nie chcę jeszcze umierać, a jestem przerażona mam troje dzieci....