Witam,mam pytanie?
Moja mama 43 lata wczoraj 11 listopada o godz 11 dostała udar,wiemy już że jest to udar niedokrwienny z częściowo sparaliżowaną lewą połową(próbuje poruszać nogą i ręką podnosi ,zgina palce).Gorzej z oczami prawie ich nie otwiera.
Jak nie śpi jest przytomna mówi że boli ją głowa i że chce do domu.
Lekarze mówią tylko że trzeba powtórzyć tomgrafię bo przy przyjęciu nic nie wykazała. Podają leki przeciwbólowe. Mówią że ma leżeć**plackiem** i odpoczywać.
Ale co dalej?
Mama tydz. temu zakończyła leczenie na zakrzepice w nodze przestała brać leki i zastrzyki na rozrzedzenie krwi?
Czy to mogło być przyczyną udaru może jakiś skrzep się urwał i trafił do mózgu?Bo lekarze wznowili podawanie tych leków?
Co teraz?
Czy można już próbować pobudzać rękę i nogę(bo na łaskotanie reaguje)