
kuka
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia kuka
0
Reputacja
-
Owszem, brałam Sectral i nawet się po nim przez jakiś czas dobrze czułam. Potem znów trzeba było zmienić lek na inny, bo przestał działać.
- 14 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dzięki Ewka za słowa otuchy! Oczywiście staram się udawać, że nie wiem o co chodzi i po prostu żyję i działam. Martwi mnie tylko fakt, że po tym trzecim zabiegu jest gorzej. Lekarz wykonujący go dawał mi 70% pewności, że będzie ok i przez pierwsze tygodnie wydawało się, że sukces pewny. Na razie da się jakoś żyć, a jeżeli mój kardiolog stwierdzi, że trzeba ablację powtórzyć, to znów się jej poddam. Grzechu, Co masz na myśli pisząc o naturalnych metodach i odpowiedniej diecie? Na czym to polega?
- 14 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, jestem po trzeciej ablacji i w pierwszym okresie tj. przez ok. 6 tygodni było super, ale ostatnio dolegliwości wróciły i nasilają się. Czy ktoś doświadczył podobnej sytuacji? Czy jest nadzieja, że to się jakoś unormuje? A może ktoś wie ile można mieć ablacji, do skutku?
- 2 387 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jestem po trzeciej ablacji i przez ok. 6 tygodni po zabiegu czułam się znakomicie, nie wiedziałam, że mam serce. Niestety, wróciła arytmia, migotania, trzepotania. Wprawdzie napady ustępują po zażyciu Rytmonormu, ale martwię się, że kolejny zabieg nie dał oczekiwanego efektu. Czy ktoś miał podobne doświadczenia, czy jest nadzieja, że wróci poprawa, czy czeka mnie kolejny zabieg? Może mógłby się jakiś specjalista wypowiedzieć ile ablacji można mieć i czy jest nadzieja na całkowite wyleczenie. Za każdym razem miałam ablację okrążającą żył płucnych (metoda Carto i Lasso).
- 14 odpowiedzi
-
- arytmia serca
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam ponownie! Po długich narzekaniach i naprawdę coraz gorszym samopoczuciu, a także próbie utrwalenia mi migotania (czego nie odważyłam sie zrobić-i dobrze), w końcu wylądowałam na kolejnej ablacji. Zabieg miałam 2 dni temu i na razie jest ok, ale to trudno powiedzieć jaki będzie efekt. Jestem dobrej myśli. Drugi zabieg był krótszy i łagodniej go przebyłam, dużo mniej też sie bałam. Zresztą byłam tak umęczona dolegliwościami, że było mi już wszystko jedno co ze mną zrobią, byle tylko się poprawiło moje samopoczucie. Jeżeli ktoś czuje sie gorzej po pierwszej ablacji i ma zalecenie na następną, nie ma co się bać i ociągać. Ja czekam teraz cierpliwie na efekty i pozdrawiam wszystkich!
- 2 387 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam wszystkich! Jak czasem czytam to forum, to zaczynam sie zastanawiać czy ablacja w ogóle ma sens? Miałam zabieg w grudniu i stopniowo moje dolegliwości nasilały się, a to dzieje się ostatnio to już jest stan, w wyniku którego wysiadam psychicznie. Mam różne odczucia, których dotąd nie miałam i chyba różne rodzaje arytmii (full wypas). Ostatnio doszła mi dolegliwość związana z bardzo szybkim tętnem (120-130). Obecnie liczę czas jak długo nie mam arytmii, a nie tak jak kiedyś, jak długo ją mam. Być może będę miała kolejną ablację i marzę o tym, żeby chociaż trochę ten stan się poprawił, bo w całkowite wyleczenie już przestałam wierzyć. Jeszce mam pytanie; czy mieliście odstawione leki przed zabiegiem? Spotkałam ostatnio osobę, która miała powtarzaną ablację, bo przed pierwszym zabiegiem nie odstawiono jej leków.
- 2 387 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czytelniku! Dziękuję bardzo za odpowiedź. Nie zdecydowałam się jeszcze na utrwalenie, mimo dość fatalnego samopoczucia. Jestem na etapie poszukiwania kogoś, kto mógłby potwierdzić, że nie ma innego wyjścia i o reablacji mogę zapomnieć. Myślałam przede wszystkim o profesorze Walczaku, ale udało mi się zapisać dopiero na 24 lipca. Nie wiem jak do tego czasu wytrzymam. Wczoraj znowu byłam na kroplówce. Może uda się jeszcze kogoś *namierzyć* wcześniej. Może mój kardiolog ma rację, ale w końcu nie jestem starszą i nieaktywną osobą, bo u takich właśnie podobno się utrwala. Lekarze, z którymi wczoraj rozmawiałam podczas kroplówki, też wyrażali się o utrwalaniu u mnie migotania co najmniej sceptycznie. Będę pisać na forum co i jak ze mną dalej będzie, bo może te informacje będą pomocne dla innych. Pozdrawiam
- 2 387 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy ktoś ma utrwalone migotanie przedsionków ? Jestem po ablacji w grudniu, migotania mam nadal i dzisiaj mój kardiolog stwierdził, że trzeba zrobić z tego migotanie utrwalone. Co to oznacza i co to zmienia w życiu? Pomóżcie, bo nie wiem co o tym myśleć. Tyle osób ma robione kolejne ablacje, a dlaczego ich się nie *utrwala*?
-
Mój kardiolog uznał przeprowadzoną przez siebie ablację (w grudniu 2007) za nieskuteczną i przepisał mi leki, które mają doprowadzić do utrwalonego migotania przedsionków. Czy ktoś miał takie doświadczenia? Może ktoś ma utrwalone migotania - co to oznacza w sensie samopoczucia i czy to już na całe życie? Przyznam, że zwątpiłam, bo myślałam, że może będę miała powtórzona ablację.
- 2 387 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Do Dany! Nareszcie trafiłam na osobę, która ma problemy podobne do moich. Ja też mam różne rodzaje arytmii. Ablację miałam robioną w grudniu 2007. A ostatnio z dnia na dzień czuję się coraz gorzej. Na wizycie kontrolnej usłyszałam, że te arytmie są trudne do leczenia, ale będą decydować czy powtórzyć u mnie zabieg. Jak będziesz już po, to odezwij się. Ciekawa jestem czy dla takich jak my jest jakaś nadzieja..........
- 2 387 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dawno nie pisałam na forum, bo głupio mi bylo ciągle narzekać, a dobrych wiadomości o swoim samopoczuciu nie miałam. Dzisiaj mija 5 miesięcy od ablacji i niestety nie mogę powiedzieć, że migotania pojawiają się rzadziej, są krótsze czy zanikają. Mam migotania codziennie i w dzień i w nocy, czasem trwa to kilka minut, ale przeważnie kilka godzin. Wystarczy głębszy oddech czy jakiś nieuważny, gwałtowny ruch ciała i już się zaczyna jazda.Na szczęście przechodzi po dodatkowej (lub dwóch) dawce Polfenonu i nie muszę jechać na kroplówkę. W zasadzie to jestem gotowa na kolejną ablację, chociaż podobno ten mój rodzaj ( a raczej kilka rodzajów) arytmii jest trudny do leczenia. Nie wiem ile dać sobie czasu i mam pytanie, może ktoś miał podobne doświadczenia? Czy jest jeszcze jakaś nadzieja? Czy ktoś ma utrwalone migotanie i jak się z tym czuje? Pozdrawiam wszystkich i zazdroszczę ( w sensie pozytywnym!) tym, który m się udało.
- 2 387 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam ponownie! Chciałabym napisać, że wyzdrowiałam, ale tak niestety jeszcze nie jest, choć tak pięknie sie zapowiadało....... Jutro mam w Ochojcu wizyte kontrolną 3 miesiące po ablacji. Nie spodziewam sie cudów, bo migotania mam praktycznie codziennie. Jeżeli uda sie dzień przeżyć bez arytmii, to w nocy jest jak w banku. Na lepsze zmienił sie jedynie to, że przechodzi po dodatkowych dawkach leków i nie trzeba jechać na kroplówkę do szpitala. Raczej nastawiam się psychicznie na kolejny zabieg. Pozdrawiam!
- 2 387 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Agata! dzięki za odpowiedź. Piszesz, że jesteś po dwóch ablacjach, a jak było po pierwszej? Dlaczego miałaś drugi zabieg? Czy po pierwszym od razu czułaś się gorzej? Napisz coś więcej, proszę.
-
pytanie do xxx Czy pamiętasz ile czasu trwało u Ciebie dochodzenie do tego wspaniałego samopoczucia po ablacji? Czy od razu było dobrze i od razu miałaś odstawione leki?
-
Do Eluzyny kilka lat temu brałam Cordarone (Opacorden) przez 2-3 lata, ale amiodaron (składnik tego leku) odkladał mi sie w rogówce(?), a tarczyca po prostu wariowała tzn miałam nadczynność naprzemian z niedoczynnością. Mimo skuteczności jeśli chodzi o arytmię, trzeba było odstawić i zamieniono mi go na Biosotal. Z odstawianiem trzeba uważać, bo trzeba to robić stopniowo. Kardiolog, z którym na temat Cordarone ostatnio rozmawiałam, powiedział, że jest to jeden z najskuteczniejszych leków antyarytmicznych, ale skutki uboczne jakie wywołuje, przewyższają te pozytywne działania. Poza tym bardzo powoli się wypłukuje z organizmu już po odstawieniu i nie powinno się go zażywać przed ewentualną powtórką ablacji. To tyle z moich doświadczeń i wiedzy dotyczących Cordarone.
- 2 387 odpowiedzi
-
- ablacja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: