Skocz do zawartości
kardiolo.pl

agatha26

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agatha26

  1. Moja mama chodzi do psychologa ale tylko po recepty na efectin, lekarka oczywiscie wspominala o takich zajeciach, trwaja kilka miesiecy, wszyscy razem sie spotykaja, mysle ze na pewno takie cos pomaga. Ja tez odziedziczylam mala nerwice po mamie, na szczescie nie agorafobie,( oby mnie to nie spotkalo bo jestem podatna ) wiem ze to dla Was strasznie ciezkie. Trzymajcie sie!!!
  2. moja mama na to cierpi, jak jej pomoc? czy terapie grupowe pomagaja?
  3. Dziekuje za odpowiedzi i bardzo Wam wspolczuje.... Lekarz rodzinny nawet nie chce przyjsc do babci i jej zbadac, tylko badania krwi zrobili ktore i tak znowu wyjda zle. bo skoro tak malo je to jak ma nie miec anemii strasznie sie tego wszystkiego obawiam ale nie trace nadziei. Babcia nawet na mnie nie chce patrzec tylko odwraca glowe,ale trudno do tego sie przyzwyczailam, nie da sie dotknac bo dostaje nerwow nie chce sie odzywac, ale ma sile, kiedy mama daje jej jedzenie, wtedy tak zaciska szczeke ze nie da sie jej nic dac do ust i ma bardzo mocny uscisk wiec moze nie jest jeszcze az taka slaba skoro ma sie sie tak silowac? cisnienie ma super a to przeciez wazne prawda? a pielegniarka powiedziala ze to moga byc jej ostatnie dni, ja nawet nie chce o tym myslec:(((((
  4. Moja babcia 86 lat sprawna, wszystko sama potrafila zrobic,wiadomo ze byla coraz slabsza ale byl ok . nagle 5 tyg zaczely sie wymioty, biegunka, lekarz powiedzial ze pewnie grypa jelitowa, babcia poszla do domu, lezala, mama byla caly czas przy niej, minal tydzien a bylo gorzej, okropne badania krwi, trafila na oddzial, nie byla w pelni soba tracila swiadomosc, nie poznawala, tak na przemian, poprawili babci krew i po tyg wrocila jeszcze slabsza, juz wcale nie wstawala i biegunki do 8 razy dziennie, malo jadla, lewa reka nie rusza jedynie dlonia, lewa noga nie rusza, lewe oko zamkniete, teraz nie je juz 2 dni, jest agresywna pomimo ze slaba, mama ja karmi ona na nia pluje,mowi ze jej dokuczamy,ile mozna zyc bez jedzenia albo na kroplowkach?czy mozliwe ze miala udar mozgu ale lekarze konowaly nie zdjagnozowali tego? jest coraz gorzej, gdyby chociaz wspolpracowala, chciala jesc, to mysle ze nabralaby sil, co robic? lekarz mowi na sile karmic! ale nie da sie! poza tym ma arytmie i jak jej dajemy jesc ona sie bardzo denerwuje i jeszcze dostanie zawalu? jest w swoim swiecie. Przez ostatnie miesiace byla malo kiedy w dobrym humorze, pomimo ze codzien ja odwiedzalismy bo mieszkala niedaleko to i tak mowila ze jestesmy niedobre, a teraz wszystko sie jeszcze wyostrza. Wiem, ze nie wroci calkiem do zdrowego umyslu, niech nas wyzywa niech mowi od rzeczy ale zeby jeszcze nam zyla, bo to moja ukochana babunia, bardzo jestem z nia zwiazana, tyle lat mieszkalam tak blisko niej, lubilam z nia porozmawiac, taka madra, az tu nagle nie wiadomo co sie dzieje. ja rozumiem ze nie bedzie niewadomo jak dobrze, ale czy to faktycznie mogl byc udar i jeszcze da sie cos zrobic? ona nie da sobie wprowadzic sondy bo ja wyrwie, a bez jedzenia dlugo nie wytrzyma, poradzcie prosze bo lekarze sa beznadziejni i chca sie pozbyc starzych pacjentow
×