Skocz do zawartości
kardiolo.pl

sylvi

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia sylvi

0

Reputacja

  1. witajcie :) ja też zapisany ten lek ale jakoś boje się go zarzyć bo boję się skutków ubocznych :( i to czekanie że lęki się znmniejszą lub znikną, a co robić przez ten czas kiedy się nasilają? jak to przetrzymać? pozdrawiam
  2. Jagoda faktycznie masz oznaki ozdrowienia i to chyba nie tylko z grypy haha dobrze ze termin Ci nie przepadnie :) zdrówka życze Ja dziś dzwoniłam do mojego lekarza i pierwszy wolny termin to 15 marca, więc się zapisałam i czekam wrrr za to byłam dziś sama na poczcie i na zakupach, kupiłam sobie podkoszulke i nowy staniczek :) a co, chyba też zdrowieje :) pozdrawiam
  3. witam bardzo Wam dziękuję za wsparcie, bardzo mi pomoglo co napisałyście i że mnie rozumiecie. Naprawde dobrze mieć taką grupę wsparcia która pocieszy a nie każe wziąść się w garść i coś robić :) buziaki dla Was wszystkich. Wczoraj nie wziełam tabletki, jakoś usnęłam a dziś do wieczora czułam się jak nowo narodzona, pojechałam z mężem do miasta (wyjazd służbowy odwołany), byliśmy w dwóch dużych marketach i chodziłam z lekkim tylko strachem po molochach i nic się nie działo, potem obiadek i do domku. dopiero wieczorem czuję się troche słabo, ale poszliśmy na spacer, teraz się wykąpałam i czuję si,e lepiej. Jutro zadzwonie do mojego lekarza sprzed wyjazdu do ośrodka, zaczne chyba u niego tą terapie dopóki nie znajde psychoterapeuty z papierami, a też już myślałam czy nie zapytać go o skierowanie na oddział psychiatryczny, tak jak pisała Jagoda, aby ustawić leki pod okiem lekarzy, może tam bym nie warjowała tak ze strachu przed skutkami ubocznymi. Jutro napisze kiedy mnie przyjmie na wizyte. Jagoda dużo zdrowia, herbatke z sokiem malinowym, czosnek, ciepła kołdra i będzie dobrze, szkoda żebyś nie skorzystała z terapii Ewuś Ty pozmieniałaś firanki i stroiki a ja dostałam dziś tulipany, siedzą w wazonie i tak jakoś wiosennie się zrobiło :) Dolores książki też czytałam, ale tam tak ładnie napisane że można si,ę wyleczyć trzeba tylko chcieć, a z tym podobnie u mnie ciężko :( :) chciałabym zobaczyć to zdjęcie Twojego męża z kotem na głowie haha szkoda że nie mamy do siebie namiarów :)
  4. Sara przepraszam, coś namieszałam :( tak jest jak się najpierw czyta wszystko a potem chce każdej odpowiedzieć :) BD dziękuję za wytłumaczenie, chyba sama się skuszę na te omega3 ;) Majka teraz Ty pomyliłaś mnie z inną Panią haha, ja nie ćwicze w domu jogi :) i bardzo Wam dziękuję za odpowiedź odnośnie lekarza :) , wiecie też dla mnie to troche dziwne i chyba narazie zrezygnuje z tego spotkania, no chyba że porozmawiam szczerze z mężem że się trochę boję i jak się zgodzi siedzieć na poczekalni 3 godziny to wtedy pojade :) ciekawe jaką minę będzie miał lekarz ja mu powiem o moim pomyśle. Jeśli powie że on nie może czekać to uciekne z tamtąd gdzie pieprz rośnie dobra uciekam na moje seriale :) troche mi słabawo po kąpieli, kurcze uwielbiam leżenie w wannie ale potem zawsze taka słaba jestem :( miłego wieczorka
  5. Jagoda ja też uwielbiam śnieg ale tylko kiedy jestem w ciepłym domku i patrzę sobie przez okno jak pięknie i mroźnie na dworze :) ale jak jeździłam do pracy to wcale już tak nie kochałam bialego puchu haha Sara wspólczuję Ci bardzo, to chyba straszne uczucie tak się dowiedzieć o śmierci tak bliskiej osoby :( a te leki z grupy SSRI, nie mam pojęcia tak szczerze co to z leki :( BD a ten magnez i omega3 coś pomaga? mi lekarz przepisał kiedyś magnez i potas, ale jakoś żołądek mnie bolał i odstawiłam. a u mnie to dziś jakoś spokojnie, pewnie dlatego że mąż caly dzień jest ze mną w domu :) nawet chwile w pracy byłam i się troche zdołowałam, była moja dawna klientka która chwaliła mnie że tak super jej zrobiłam pazurki że 2 miesiące jej się trzymały, no i dostałam depresji bo to jedyna czynność którą lubiłam robić i przez tą głupią chorobę musiałam przerwać i teraz klientki odejdą gdzieś indziej i koniec będzie mojej pracy [beksa] a jeszcze chcialam Was zapytać o zdanie w pewnej sprawie. Otóż jak już Wam wcześniej pisałam ten nowy lekarz który proponował mi psychoterapię po 600 zł na tydzień, zaproponował mi ostatnio że mogę przychodzić na terapię tyle samo godzin w jego wolnych godzinach (czyli prywatnie), ale całkiem za darmo. że on nie chce pieniędzy za to. Wiecie co, nie wiem co o tym myśleć, czy to możliwe aby robił to bezinteresownie? Co o tym myślicie?
  6. Dolores, Jagoda, Majka dzwoniłam dziś do Złotoryji i faktycznie mnie nie przyjmą bo już ten oddział nie istnieje :( dodzwonilam się do Międzyrzecza i tam pójdę. Muszę tylko zmienić adres na podaniu co wiąże się oczywiście z wizytą u psychiatry. A tak wogóle to czytałam żę to lekarz powinien wiedzieć gdzie jest odpowiedni ośrodek i czy istniejej nadal, a nie on mnie pyta czy szukałam coś w necie, jak się nazywa oddział i jaki jest adres, coś nie tak w naszym państwie :((((( Jagoda ja postanowiłam że na msze na cmentarz nie pójdę, w tamtym roku stałam tam 2,5 godziny i to jeszcze byłam na przepustce ze szpitala, ledwo wystałam i wszyscy na mnie patrzyli a potem pytali mamę co mi jest bo tak źle wyglądam!!! teraz pojde po wszystkim zapalić znicz i tyle, wkońcu zmarli wiedzą że myślami jesteśmy z nimi. BD super że wytrzymałaś :) gratulacje :) na joge chodziłam 2 lata temu ale wtedy nie miałam takich ataków i byłam zadowolona,nawet kupiłam cale wyposażenie, chodziłabym dalej ale teraz nie dam rady tam wytrzymać 1,5 godziny :( a na aerobik nie mogę chodzić bo jak się zmęczę odrazu robi mi się słabo, nawet po sexie haha Ewulek ja często mam zawroty głowy i złe widze nie gdy coś czytam, siedze przy kompie, albo skupiam wzrok nad czymś co robię, a najgorzej jak mam z kimś rozmawiać i on blisko mnie stoi :( tragedia a okulista powiedził że nic mi nie jest wzrok idealny i dupa :( Dolores szukałam tego Sekretu ale na yutube jest kilka wersji i nie wiem które jest dobre, jak masz chwilke to podaj link, to obejrzymy co to takiego :)
  7. Czy ktoś z żar leczył się na nerwicę lękową? szukam dobrego psychologa, psychoterapeuty lub psychiatry. Ktoś polecił mi dr Tomasza Grzybowskiego z Profilu, czy warto do niego się wybrać?
  8. witam Panie w ten pochmurny dzień :( BD niestety nie doradze nic, bo sama mam z tym problem i nie umiem się opanować :( mam jednak nadzieje że dałaś rade, bo przecież jak jesteśmy zmuszone to wtedy dajemy rade i żyjemy dalej :) U mnie niestety coraz gorzej, rano wstałam i zadzwoniłam do ośrodka do Złotoryji i usłyszałam że owszem taki oddział był, ale już nie ma bo zlikwidowali , jest oddział rehabilitacji z psychoterapią ale mam zadzwonić jutro bo ma być jakiś lekarz któy stwierdzi czy wogóle jest sens przywozić skierowanie bo nie wiadomo czy na taką terapię się nadaję a potem postanowiłam walczyć z tym gównem i sama jechać do miasta do pracy załatwić kilka spraw, przedtem pojechałam do sklepu kupić coś na obiad i skończyło się ucieczką ze sklepu bo oczywiście słabo i nerwy. Wróciłam do domu, zamknęłam drzwi i kilka godzin czekałam aż mi przejdzie nerwica. Kurcze zaczynam tracić cierpliwość do tej cholery :( podziwiam Ewunie że daje rade pracować i świetnie sobie radzi na codzień, ja też tak CHCĘ!
  9. aha jeszcze jedno, żeby nauczyć się szybko pisać na klawiaturze najlepiej jest pogadać na gg ;) to najlepsza metoda nauki pisania haha
  10. wszystko poczytałam ale żeby każdej z osobna odpisać nie dam rady, bo muszę zaraz kompa oddać mężowi wrrrr narazie melduję tylko że dostałam od lekarza skierowanie do szpitala w Złotoryji, jutro tam dzwonie i zobacze czy jakiś termin mi podadzą czy będę musiała tam osobiście jechać. Któraś pisała że czuje że ma płytę chodnikową na klacie, ja też dziś miałam cały dzień takie uczucie, pierwszy raz od choroby, i mowiąc szczerze dawniej bym panikowała że już umieram a dzięki temu że wcześniej czytałam że jedna z nas tak ma, to spokojnie czekałam aż przejdzie ;) i faktycznie lepiej to zniosłam. Czyli świadomość że to nie moja nowa choroba pomaga ;) Ja mam dwa psiaki w domu, małego i dużego ;) chętnie Wam kiedyś wyśle fotki jak już będę miała adresy email ;) aha i wiersz bardzo mi się podoba ;) masz talent spokojnego wieczorka życzę
  11. dziękuję Ewuś za odpowiedź :) jakoś tak odniosłam to do siebie, ale podobno przy nerwicy to normalne że jesteśmy przewrażliwione i wszystko bierzemy do siebie ;) ale teraz już wiem że nie jestem intruzem zatruwającym Wam czas swoimi problemami, a to dużo dla mnie znaczy ;) kiedyś pisałam na topiku nerwicy na o2, super była grupa i powiem Wam szczerze że naprawde pisanie na topiku, rozmowy na gg dały mi tyle siły że na kilka lat wyszłam z nerwicy bez lekarza i leków, niestety nie ma już tam tych ludzi ale za to mam Was i bardzo się cieszę że znowu mam bratnie dusze :) Ewulek, dobrze że wogóle stara się Ciebie zrozumieć i rozmawia bo mój to każdą rozmowę traktował jako atak na swoją osobę i najczęsciej rozmowa kończyła się krzykiem :( ale oczywiście mam nadzieje że dziewczynka inaczej się wychowuje i nie będzie takiego problemu z nią :) czego bardzo Ci życzę :) BD podobała mi sie Twoja wypowiedź :) mi też się wszyscy dziwią że mam jakiś problem, przecież mam super rodzinę, swoją firmę, nie moge na nic narzekać, zawsze uśmiechnięta i wymyślam jakąś nerwicę :( to napewno z nudów :( najgorzej mnie wkurza tekst :że MUSZE wyjść do ludzi, że MUSZE przyjmować koleżanki, żę MUSZE czymś się zająć, że MUSZE iść do pracy!!!! tylko nikt nie powie jak mam to zrobić :( jutro jade do psychiatry po skierowanie do tej Złotoryji. nie wiem czy tam wytrzymam, ale chyba nie mam jiuż nic do stracenia, mam dość siedzenia w domu, bania się ludzi, czekania na atak paniki. Zobaczymy co z tego wyjdzie
  12. Sara boks był super haha, tyle czekania i tylko 3 rundy. Uśmiałam się z męża bo on tak czekał na tą walkę :) jak się czujesz po nowym leku? Ewulek ja niedawno przechodziłam hormony nastolatka, wiem przez co przechodzisz. Współczuję Ci i życzę dużo cierpliwości, uwierz mi że to przejdzie i córka zmieni swoje nastawienie ale to troche potrwa. Ja najbardziej się bałam jak syn skończy 18 lat bo ciągle krzyczał że będzie dorosły i się wyprowadzi, a jednak wtedy jakoś dorósł i nie miał ochoty na wyprowadzke i szaleństwa haha ale co z nim przeszłam to szok, niejeden siwy włos mu zawdzięczam i pewnie też troche nerwicy :( Musisz być bardzo cierpliwa :) Jagoda wybiore chyba Złotoryję, jakaś Pani odpisała mi że była tam i poleca ten ośrodek. Jeszcze dziś ma napisać więcej informacji na temat leczenia :) dziękuję za zainteresowanie Tobie i Dolores :) Janek za daleko do Wawy, przez całą Polskę musiałabym przejechać ;( troche mnie zasmuciła wypowiedź Ewuś, mam nadzieje że to nie moja wypowiedź tak na Ciebie wpływa :(
  13. Czy ktoś był w którymś z tych ośrodków? prosze o informacje czy warto tam jechać i czy można wyleczyć nerwicę lękową? a może znacie dobrego psychoterapeutę w żarach lub okolicy? bardzo prosze o pilną odpowiedź
  14. Dolores to masz dużo szczęścia że na takich lekarzy trafiłaś, ja nie mam szczęścia albo olewatorzy, albo na kase nastawieni :( i jak się leczyć? w poniedziałek mam jechać po skierowanie do ośrodka i też się boję czy wytrzymam i czy coś to pomoże. dziś u notariusza byłam 2 godziny w małym, gorącym pomieszczeniu [płacz] ledwo wysiedziałam, a co wyprawiałam z rękoma to nawet nie pisze :( modliłam się żeby wkońcu był koniec i żebym mogła wyjść do męża, niestety jeszcze czeka mnie jedna wizyta wrrr Jagoda pogoda taka, mnie wczoraj kłuło ciągle w sercu, dziś jest ok już, tylko głowa bolała do południa ale to chyba z nerwów, bo byłam u notariusza a tu ciągle telefony i nijak odebrać nie można, a w pracy jeszcze sanepid nawiedził pracownicę :( dobrze że się nie czepiali haha ja nie biore teraz żadnych leków, mam ich dość na jakiś czas Sara mi każdy lekarz mówił że leki działają niestety dopiero po 2-3 tygodniach i trzeba przeczekać, a nowe leki można brać odrazu po odstawieniu tamtych, wiem napewno bo jestem na etapie ciągłego zmieniania leków po 2-3 dniach hehe Ewulek jak remoncik? biegasz już ze ścierką? :) Beti a te leki pomagają na nerwicę lękową?
  15. Ewulek to troche przeszłaś w swoim życiu, współczuje :( wiem dobrze o czym piszesz, ja też walcze z moją nerwicą od 11 lat, pierwszy raz po wypadku syna, nerwica trwała 6 lat, potem miałam spokój aż mój tata też umarł nagle, w ciągu 3 dni w szpitalu :( też strasznie to przeżyłam i mam straszne wyrzuty sumienia, bo mieszkam 70 km od rodziców i oczywiście pracując nie miałam czasu a nawet chyba i ochoty na odwiedziny, tym bardziej że nie miałam nigdy dużej więzi z rodzicami :( i po śmierci taty wmówilam sobie że on mnie zabierze za sobą i po około roku znowu nerwica wróciła.
×