Skocz do zawartości
kardiolo.pl

rybka

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez rybka

  1. rybka

    Nerwica w ciąży

    Aga - masz rację, kobiety są bardzo silne.... Na pewno są bardziej emocjonalne i wrażliwe od mężczyzn, ale zauważyłam, że nawet te najbardziej *rozchwiane* dziewczyny w sytuacjach kryzysowych radzą sobie lepiej od mężczyzn, wbrew pozorom potrafimy zachować zimną krew.... Trochę mnie uspokoiłyście i nabrałam wiary, że wszystko się ułoży. Powtarzam jak mantrę: będzie dobrze, będzie dobrze.... I u Was też! :) Dobranoc
  2. rybka

    Nerwica w ciąży

    Dziewczyny, dziękuję za rady i wsparcie! Dzisiaj już za wiele nie popiszę, bo rano idę do pracy (tfu, kto to wymyślił, praca w niedzielę?!;/), ale będę tu zaglądać i się odzywać :) Zaczęłam czytać Wasze wypowiedzi i historie, postanowiłam spróbować homeopatii - kupiłam sedatif pc, może mi uspokoi psychikę (świadomość, że w razie konieczności mogę wziąć jakąś tabletkę jest budująca).... Jeśli chodzi o leczenie.... Jestem *głupim* typem, cały czas sobie udowadniam, że dam radę, że z tego wyjdę sama, etc. Byłam wychowywana na *silną babę*, która radzi sobie sama z przeciwnościami i chyba paradoksalnie to jest największą barierą, bo po prostu nie mogę się wybrać do lekarza, zwlekam już z tym parę lat. Mam nadzieję, że dojrzeję w końcu do leczenia.... Na jesienną aurę znalazłam metodę - spacery (długodystansowe), olejki do kominków (aromaterapia jest naprawdę świetną metodą na wyluzowanie) i wieczory przy świecach z mężem - robię wszystko by jakoś ogrzać tę porę roku, która potrafi być naprawdę piękna.... Albo raczej robiłam to w poprzednich latach, bo teraz, przy tym dołku, który mnie dopadł, trochę się zaopuściłam, ale nadrobię :) Życzę Wam dobrej, spokojnej nocy :)
  3. rybka

    Nerwica w ciąży

    Witam dziewczyny, nie wiem czy piszę w dobrym miejscu, bo nawet nie jestem pewna co mi dolega, czy to nerwica czy inne choróbsko, ale muszę się wygadać. Nigdy nie byłam u specjalisty, a moje dolegliwości (bezsenność, piekielna nerwowość, nastroje depresyjne) leczył doraźnie lekarz rodzinny. Oprócz tego cierpię na napady lęków niewiadomego pochodzenia, z którymi borykam się od wielu lat, niestety cały czas ukrywam to przed światem i męczę się okropnie :( Raz jest lepiej, raz gorzej.... Ostatnio nawet sobie radziłam sama z sobą, ale teraz kiedy podjęliśmy z mężem starania o dziecko wszystkie lęki się spotęgowały. Nawet nie wiem czy jestem w ciąży, zbyt wcześnie na zrobienie testu, ale wiem, że jak nie teraz, to za parę miesięcy i ten stan, który mnie dopadł może powrócić.... Dobija mnie fakt, że będąc w ciąży nie mogę brać leków, że będę odpowiedzialna za życie małego człowieczka w moim brzuchu.... Chciałabym przeżyć ciążę spokojnie, ale zaczynam w to wątpić, skoro już teraz dopada mnie paniczny lęk :( Boję się nocy, bezsenności, boję się chodzić do pracy, boję się że nie wytrzymam nerwowo, że zwariuję, że jak już się okaże, że jestem w ciąży, to tymi napadami zaszkodzę dziecku :(
×