WItam. Od pewnego czasu (coś pomiędzy miesiącem a dwoma), zazwyczaj raz bądź dwa razy dziennie, w gardle, tak jakby chrząstka, kostka czy jakkolwiek to nazwać wyskakuje ze swojego pierwotnego miejsca. Po poruszaniu głową w odpowiednim kierunku i podociskaniu sobie jabłka adama wraca tam gdzie powinna być. Najczęściej się to zdarza przy ziewaniu, czasami przy ruchu głową. Pewnie to jakaś błachostka, więc raczej nie zawracałem tym nikomu głowy, ale od niedawna staje się to powoli męczące... Byłbym wdzięczny jakby ktoś mógł coś o tym powiedzieć.